polskie poczucie życiowości

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
nie wiem czy wy tez to zauwazacie, ja wiem ze to moze byc uogolnianiem, sam nie jestem niczego pewny, ale to taki zarys polakow ktory ukazuje sie mi sie od dawien dawna i wydaje mi sie ze jest w tym cos. mieszkalem tez za granica i wlasciwie nie wiem, czy tam tego nie ma czy poprostu przez trudne do zupelnego wyeliminowania ograniczenia jezykowe i brak tej swobody kulturowej ktora w kazdym spoleczenstwie / towarzystwie jest nieco inna i jedynie luz wewnetrzny moze uniewaznic te roznice, ale one oczywiscie pozostana. no a ja jestem chyba slaby w nauce nowych kultur, w rozumieniu ich itp. i mam wrazenie ze nadal znam jedynie polakow :)
ale do rzeczy, moja uwage zwraca pewne poczucie ''racji'' wsrod polakow, ktora ma oczywiscie rozne ksztalty, ale zawsze jest traktowana w niemal identyczny sposob. ludzie jedynie dziela sie na zyczliwszych i tych bardziej aroganckich, co wplywa tez na okazywanie tych racji. sa to przekonania dotyczycace zycia, norm itp. i jest tutaj to wlasciwie kluczowe, najbardziej wyraziste dla mojej obserwacji ''polskie zdziwienie'' na odmiennosc, i tez ten specyficzny polski spokoj, taka wrecz rozkosz, zaspokojenie albo moze tak raczej - uspokojenie i poządana ulga - podczas wszelkich dopasowan do tych praw i pogladow.
nie mowie zaraz ze to zle czy dobre. ale pytam czy tez to dostrzegacie? taki strach ktory nie przypomina mi osobiscie normalnych norm zyciowych, jakie kazdy czlowiek na swiecie pielegnuje z oczywistych potrzeb, ale bardziej jakis sztuczny intelektualnie szczebel, ktory wspiera jakies wartosci i ze od tych wartosci wazniejszy jest, albo zrodlem wiekszej satysfakcji jest ten szczebel i to ze istenie silny, nieugiety. i to mi sie jakosc laczy z tym ze w polsce tak duzo jest rzeczy wzietych ze swiata (w sztuce, modzie, przekonaniach) bo polacy mi sie (nie chcialem zahaczac o krytyke ale tu juz mi sie chyba nie uda) wydaja bardzo niekreatywni myslowo, maja sporo sprytu, inteligencji, sa przewidujacy, ale jak na lekarstwo z kreatywnoscia, ciekawoscia - ta ludzka, myslowa, emocjonalna (szukam slow ale mi poprostu nie chodzi o wynalazki :p ) wyobraznia . przez co sa jakby dziecinni, brak im jezyka do godnego porozumienia sie z dzisiejszym swiatem . bo kreatywnosc lub ciekawosc uczy tez troche smiechu(moze) w kazdym razie zazebia mi sie to tak troche ze slynnymi ''polskimi kompleksami''.
co myslicie wy? i przedewszystkim czy dostrzegacie to w sobie (niekoniecznie w 100% tak jak ja to opisalem ale cos na wzor?). i czy w ogole mozliwe jest zeby czlowiek ktory pasuje do takiej definicji, jednoczesnie rozumial to i byl tego swiadomy?
 
Do góry