romek123321
Nowicjusz
- Dołączył
- 24 Marzec 2011
- Posty
- 1
- Punkty reakcji
- 0
Oho! Ale mnie roz:cenzura:ałeś. Totalnie
Po pierwsze, track to jest po prostu takie powiedzenie. Takie jak chociażby kawałek. Chyba nie będziesz mi wyjeżdżał z linkiem do artykułu o kwałku ciasta na wiki? Z resztą co ja mam ci tłumaczyć? Powinieneś po prostu wiedzieć takie rzeczy.
Po drugie, piszę cokolwiek od BARDZO niedawna. Dopiero się uczę.
Po trzecie, nie znasz słowa ignorant. Sprawdź w słowniku.
Po czwarte, Chodziło mi o pisanie na szybko. Wstawiając dwie k**wy do jednego wersu nie popisałeś się talentem tylko pisaniem na chybcika żeby tylko szybciej skończyć. Mogłeś to zrobić jakoś sensowniej.
Po piąte, rower był dobry, nie wiem czego chcesz. "Klop" faktycznie był dość kiepski... Zdarza się.
Po szóste, masz rację że nie zawsze się wygrywa. Nie można jednak być sędzią we własnej sprawie. Ty uważasz że wygrałeś ty, a ja uważam że wygrałem ja.
Po siódme, chyba beef na poziomie. Gubisz się w tym co piszesz czasem.
Po ósme, taka akcja pasuje bardziej na PW, ale skoro napisałeś tu, to również tutaj odpisuję.
Po dziewiąte, najlepiej gdy skończy się wola walki, wena i argumenty nazwać kogoś frajerem i uciec. Potem jeszcze mówić że się wygrało. Potem jeszcze pozdrawiać.
W sumie mi też nie za bardzo chce się to kontynuować, jednak z nieco innych przyczyn.
Po dziesiąte, również pozdrawiam.
Po pierwsze, track to jest po prostu takie powiedzenie. Takie jak chociażby kawałek. Chyba nie będziesz mi wyjeżdżał z linkiem do artykułu o kwałku ciasta na wiki? Z resztą co ja mam ci tłumaczyć? Powinieneś po prostu wiedzieć takie rzeczy.
Po drugie, piszę cokolwiek od BARDZO niedawna. Dopiero się uczę.
Po trzecie, nie znasz słowa ignorant. Sprawdź w słowniku.
Po czwarte, Chodziło mi o pisanie na szybko. Wstawiając dwie k**wy do jednego wersu nie popisałeś się talentem tylko pisaniem na chybcika żeby tylko szybciej skończyć. Mogłeś to zrobić jakoś sensowniej.
Po piąte, rower był dobry, nie wiem czego chcesz. "Klop" faktycznie był dość kiepski... Zdarza się.
Po szóste, masz rację że nie zawsze się wygrywa. Nie można jednak być sędzią we własnej sprawie. Ty uważasz że wygrałeś ty, a ja uważam że wygrałem ja.
Po siódme, chyba beef na poziomie. Gubisz się w tym co piszesz czasem.
Po ósme, taka akcja pasuje bardziej na PW, ale skoro napisałeś tu, to również tutaj odpisuję.
Po dziewiąte, najlepiej gdy skończy się wola walki, wena i argumenty nazwać kogoś frajerem i uciec. Potem jeszcze mówić że się wygrało. Potem jeszcze pozdrawiać.
W sumie mi też nie za bardzo chce się to kontynuować, jednak z nieco innych przyczyn.
Po dziesiąte, również pozdrawiam.