Podziel się ciekawym snem !

Delilaah

Bywalec
Dołączył
5 Maj 2016
Posty
367
Punkty reakcji
51
Wiek
32
Miasto
Gorzów Wielkopolski
Za dużo czasu tutaj spędzam i mimo, iż nie znam praktycznie nikogo z widzenia to śniła mi się Bianka i Zibi. Piliśmy jakieś drinki w lesie i zaproponowałam, abyśmy poszli nad jezioro. Nagle znikąd pojawiłam się w suknie ślubnej i owa dwójka była moimi świadkami -.-

Cóż, umysł jest nieoceniony.
 

Miyamoto Musaschi

Nowicjusz
Dołączył
8 Sierpień 2016
Posty
8
Punkty reakcji
3
No moje sny to na ogół są pojebane xD ... przez ostatni czas śniłem że jestem mrówką i buduję piramidy #2SEN Byłem wiedźminem dwukrotnie #3Sen Walczyłem w powstaniu Warszawskim , śniło mi się to ze 3 razy . #4 Sen Walczyłem w Wojnie Secesyjnej #5Sen Latałem za orłem
 
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
2 118
Punkty reakcji
297
Ostatnio śniło mi się, że pływałam w basenie. Na brzegu stało mnóstwo ludzi i się we mnie wpatrywali ze zdziwionymi minami. Okazało się, że basenie oprócz mnie pływają jeszcze zwłoki.
 
M

MacaN

Guest
Ty to masz dopiero fajnie :D

Ogólnie to ja mam cała masę takich snów, ale zawsze je zapominam :(
 

ActiveAngel

Discoverer of new theories
Dołączył
30 Maj 2015
Posty
509
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
Universe
Mnie kiedyś we śnie gonił wielki olbrzymi parę metrowy, żółty wąż i chciał mnie zjeść :/ Nikomu nie życzę takich atrakcji :D
 
E

EU Geniusz

Guest
Mi się ostatnio śniło, że poszedłem odwiedzić babcię w szpitalu. Obok babci leżała na sali piękna dziewczyna. Kucnąłem przy jej łóżku, żeby zawiązać buta i szybciutko odczytałem nazwisko z karty gorączkowej. W domu znalazłem ją na Facebooku i zacząłem podrywać, życzyć zdrówka, komplementować... :)
 
M

MacaN

Guest
Zapamiętałem swój sen! Święto lasu :D

No więc tak: ogólnie chodziło o to, że widziałem nad swoim domem dziwny pojazd, taki jakby quadrocopter ( dron z 4 śmigłami ), ale większy. I on sobie tak latał bez celu, potem pojawiło się naprawdę multum tego typu pojazdów, niektóre wyglądały trochę inaczej. Nie wiem dlaczego, ale wyszedłem z założenia, że to inwazja obcych i zamknąłem się w domu :bag:

Następnie do snu oprócz statków powietrznych dołączyły jeszcze jakieś stwory, jeden z nich przypominał ścierwojada ( a jak nie wiecie co to ścierwojad, to łysa papugę ) i towarzyszyły mu jeszcze jakieś inne, czerwone. w każdym razie rozszarpywały ludzi na strzępy.



ActiveAngel napisał:
Mnie kiedyś we śnie gonił wielki olbrzymi parę metrowy, żółty wąż i chciał mnie zjeść
Z reguły jak kobiecie się śni wielki wąż, to powinna być zadowolona. Choć faktycznie, jak chce ją połknąć, to coś tu nie gra :lol:
 
T

TomaszTomasz

Guest
Śniło mi się że do pracy jechałem fortepianem, sterowałem klawiaturą lecz ciężko bo nie potrafię grać. Auta na mnie trąbiły a ja tak po całej drodze blokowałem ruch tylko.
 

SzachMat

Nowicjusz
Dołączył
12 Grudzień 2016
Posty
7
Punkty reakcji
0
bardzo często śnią mi się kobiety z penisami!

konkretnie to jest tak, że mam uprawiać z dziewczyną seks ona się rozbiera a tam... ARMATA!!!
 

MatiiJD

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2017
Posty
1
Punkty reakcji
1
Kiedyś przyśnił mi się san, który pamiętałem z dużą dokładnością zaraz po przebudzeniu. Nie wiedzieć czemu, pierwsze co zrobiłem po wstaniu z łóżka postanowiłem go zapisać na komputerze. Jak komuś się nudzi może zajrzeć do rozwinięcia. Dodam, że nigdy nie pisałem zbyt pięknych opowiadań (typowy ze mnie ścisłowiec), a w dodatku wszystko pisałem pod wpływem chwili(i dosyć szybko, aby niczego nie zapomnieć).

Treść snu:
ETAP I
Jestem w akademiku, leżę na łóżku. Ciężko powiedzieć czy był to już sen, ale nagle w jednym momencie znalazłem się w zupełnie innym miejscu.
ETAP II
Stoję przed blokiem w miejscowości, w której mieszkałem do 11 roku życia. Widzę stojące niedaleko bloku nasze stare chlewiki. Jak byłem mały wszyscy mieszkańcy bloków trzymali tam swoje różne rzeczy, obecnie przerobione są na garaże dla samochodów. Początkowo zauważam tylko moich rodziców naprawiających dach. Jak to zazwyczaj bywa na początku byłem lekko zdezorientowany. W dodatku bez kontroli nad swoją osobą zwróciłem się do mamy – Jak dobrze wrócić do domu i trochę popracować.
Naprawa dachu wyglądała co najmniej dziwnie. Polegała na pomalowaniu blacho-dachówki jakąś gęstą substancją przypominającą smołę. Połowa jednej strony dachu była pomalowana, miałem ją dokończyć. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy, rodzice zaczęli polewać wodą całą powierzchnię dachu. Moja osoba strasznie się zezłościła. Skutki były takie, że pomalowana część została uszkodzona, a druga część nienadająca się do pomalowania aż do chwili wyschnięcia. Z podniesionym tonem zapytałem tylko dlaczego to zrobili, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Mimo wszystko zacząłem na siłę malować dalszą część dachu.
W tym momencie pojawiła się dziewczyna. Na początku nie widziałem jak dokładnie wygląda. Przechodziła blisko mnie, ale mogłem zauważyć jedynie smukłą sylwetkę jej ciała i jasne, dość długie włosy. Zszedłem z drabiny. Ona odwróciła się w moją stronę i spojrzała na mnie. W tym momencie zobaczyłem wyraźnie jej oczy, a za chwilę całą twarz. Często śnią mi się osoby, które jak mi się tylko wydaje nigdy nie spotkałem. Tą dziewczynę chyba sam stworzyłem w tej chwili ponieważ była bardzo podobna do pewnej aktorki, którą widziałem w filmie, który zresztą oglądałem dzień wcześniej.
Wracając do snu.., dziewczyna spojrzała na mnie, następnie się odwróciła i weszła do chlewika naprzeciwko. W śnie odpowiedziałem sobie, że jest o córka sąsiadów. Ja w tym momencie poszedłem malować dach z drugiej strony budynku, bo frontową stronę jakimś cudem miałem już skończoną.
ETAP III
Ciężko jest teraz opisać co się stało ponieważ widzę jedynie zamglone obrazy.. Akcje dzieje się dalej w korytarzu pomiędzy rzędami chlewików. Jestem razem z kilkoma kumplami ze studiów oraz z dziewczyną którą wcześniej zobaczyłem. O dziwo ja, ta dziewczyna i moi kumple zachowujemy się tak jak starzy znajomi. Gadamy, śmiejemy się, ale bardzo szybko coś zaczęło się dziać. Wszyscy tak jakby się zlękli. Czuliśmy że musimy się schować. Zobaczyłem samochód. I naprawdę nie wiem dla czego ale wszyscy wpadliśmy na pomysł aby udawać drogę. Tak, taką zwykłą drogę asfaltową. Ja i moi koledzy byliśmy ubrani na czarno więc położyliśmy się na ziemi w różnych miejscach na plecach udając asfalt. Dziewczyna była ubrana na biało, położyła się mniej więcej na środku korytarza i udawała pas ruchu. Jako że w śnie moja osoba koncentrowała głównie uwagę na dziewczynie leżałem niedaleko niej.
Sen w tym momencie stawał się coraz mniej logiczny. Tak świetnie udawaliśmy drogę, że moi kumple po kolei zaczęli znikać, tak jakby wtapiali się w otoczenie(dosłownie). Zostałem tylko ja z tą dziewczyną. W tej chwili stało się coś niesamowitego, otrzymałem kontrolę nad swoją osobą, tzn. miałem niewielką świadomość że śnię i mogłem poruszać swoją postacią. Nie miałem jednak wpływu na dalszy rozwój wydarzeń.
Wszedłem do jej chlewika ponieważ ‘czegoś’ potrzebowałem[***], a tylko ona była i miała klucz do swojego chlewika. W jej chlewiku było bardzo czysto, wszystko poukładane i wysprzątane. Piszę to bo we śnie zwróciłem na to uwagę. Ona zaczekała na zewnątrz. Wychodząc spotkałem swojego tatę który mówi aby przyszedł do ‘nich’. Okazało się że na zewnątrz było sporo osób i odbywało się jakieś spotkanie, wspólne grillowanie. Patrzę się tak na wszystkich, ale nigdzie nie widzę dziewczyny. Oglądam się za siebie i nie wiedziałem gdzie się podziała.
ETAP IV
W oddali widzę swoją wioskę w której przed chwilą byłem. Pogoda zrobiła się pochmurna. Chmury i niebo miały miedziany kolor, wokół pełno szarości. Jestem na dworcu kolejowym, który w rzeczywistości nie istniej w tamtym miejscu. Patrzę wzdłuż peronu, a tam pełno ludzi, głównie młodych. Wszyscy podekscytowani jakby jechali na jakąś wycieczkę czy coś w tym stylu.
W tłumie dostrzegam dziewczynę, chcę do niej podejść, ale słyszę nadjeżdżający pociąg. Był to pociąg towarowy. Coś mi mówi że mam na niego wskoczyć i odjechać, jednak nie widziałem większego sensu więc tego nie zrobiłem. Pociąg długo przejeżdżał, miał sporo wagonów. Ostatni wagon nie był zaczepiony do pozostałych i jechał z 2-3 metrową przerwą od pozostałych. Wyglądało to tak jakby przed chwilą się oderwał i po prostu rozpędzony jeszcze powoli podążał za pozostałymi wagonami. Było pełno ludzi, ale nikt nie zauważył tego ostatniego wagonu. Jakoś bardzo mi zależało aby ktoś mi uwierzył, że taka sytuacja naprawdę miała miejsce. Nie wiem po co, ale chciałem to jakoś udowodnić i w tym momencie pociąg nagle się zatrzymał, a zaraz potem było słychać uderzenie wagonika który powoli jeszcze się toczył. Osoby stojące najbliżej mnie uznali że mówiłem prawdę.
Moja osoba we śnie była bardzo szczęśliwa że ktoś w to uwierzył. Zrobiła się miła atmosfera, lecz nie na długo, ponieważ z tej samej strony przyjeżdża ten sam pociąg, tak jakby zatoczył gdzieś koło i wrócił na tą samą stację, lecz działo się to wszystko w krótkim czasie. Pociąg wyglądał tym razem trochę inaczej. Wyglądał na uszkodzony, niektóre blachy były powyginane. Tym razem pociąg zatrzymał się na stacji i posiadał kilka wagonów osobowych z których wyskoczyli uzbrojeni żołnierze. Zapanowała panika, wszyscy przerażeni zaczęli uciekać w różne kierunki.
ETAP V
Błyskawicznie znalazłem się koło chlewików i zobaczyłem jadący za mną samochód, dokładnie taki jaki widziałem wcześnie podczas spotkania z kuplami i dziewczyną. Kierowcą był jeden z żołnierzy z tamtego pociągu. Znajdowałem się w korytarzu pomiędzy chlewikami, nikogo nie było, a ja byłem w pułapce. W kieszeni wyczułem jednak jakieś klucze. Zrozumiałem że muszą być one do mojego chlewika. Samochód był bardzo blisko, ale byłem spokojny i czułem że mam dużo czasu. Udało mi się wejść. Szybko zamknąłem się i w tym momencie samochód uderzył z impetem w drzwi.
ETAP VI
Sytuacja się uspokoiła, już nie obchodziło mnie to co się przed chwila stało. [***] Zacząłem zwiedzać swój chlewik. Wglądał inaczej niż go sobie zapamiętałem. W jednym z rogów pomieszczenia podłoga się zawalała i o mało bym nie wpadł do piwnicy, o której wcześnie istnienia nie miałem pojęcia.
Zauważyłem też stare drzwi zagrodzone różnymi starociami i belkami. Zrobiłem przejście i postanowiłem je otworzyć. Już na samym początku dobiegały dziwne odgłosy z tego ukrytego pomieszczenia. Szybkim ruchem otworzyłem drzwi i niespodziewanie w moją stronę wyskoczył wąż. Węża pamiętam bardzo dokładnie, nie należał do największych, miał z metr długości, lecz najgorsze byłe jego jaskrawe oczy i błyszczące łuski mieniące się raz na czerwony raz na zielony kolor. Upadł dokładnie przede mną. Zrobiło się dosyć ciemno. Czułem jakby mi ten wąż wchodził w prawą nogawkę. Złapałem za spodnie w okolicy kolana i wyczuwałem że trzymam tego gada. Zacząłem go dusić, zaczynałem lekko panikować, zrobiło się kompletnie ciemno, przewróciłem się. Zamknąłem oczy…
ETAP VII
Zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem ujrzałem tatę, siostry, tą dziewczynę i jakiegoś kolesia który jak sobie wmówiłem w śnie był sąsiadem.
Nie wiem jakim sposobem ale znowu znalazłem się przed chlewikiem. Wąż był martwy. Wszyscy się cieszyli że udało mi się go pokonać. Niebo się rozpogodziło, wyszło Słońce. Wszystko wydawało się wrócić do normalności.
Jeszcze pamiętam że chciałem zagadać do tej dziewczyny bo nawet nie wiedziałem jak ma na imię. Przy próbowaniu wstawania z ziemi i podejścia do niej zacząłem się przebudzać i gdy wydawało mi się że chce mi coś powiedzieć obraz się oddalał i na końcu znikł.
Ja się obudziłem, przekręciłem się w łóżku a Słońce trafiło we mnie headshot’a z promieni na Dzień Dobry.
 

mareeek

Nowicjusz
Dołączył
12 Grudzień 2016
Posty
6
Punkty reakcji
1
Miałem krótki sen. Poszedłem do fryzjera, a on zamiast obciąć mi włosy, nożyczkami wyczyścił mi uszy. Może ten sen jest jakąś moją podświadomą potrzebą wyczyszczenia uszu?
 

gabryjelka

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2017
Posty
12
Punkty reakcji
0
Ostatni jaki pamiętam to ze jestem w jakimś hotelu i nie moge znaleźć karty-czytnika do drzwi i nie mogę wyjść bo potem ich nie otworzę a gdzies sie bardzo spieszę, nie wiem gdzie. Potem jakimś cudem znajduje sie w holu tego hotelu i sie okazuje że kartę miala moja mama i że ona tez sie zameldowała w tym samym pokoju. I w oóle nie wiem co ja tam robie bo to jest jakieś niespecjalnie ładne miasto, nic do zwiedzania, nic do załatwiania, nie wiem skad sie tam wziełyśmy i po co przyjechały i na końcu jeszcze sie boje że nie mam wystarczająco pieniędzy żeby zapłacić za nas obie a skądś wiem że mama tego oczekuje. Chyba mi sie zlepiły jakieś wątki z ostatnio obejrzanych filmów bo widziałam między innymi 'Cztery pokoje' gdzie akcja dzieje sie w hotelu :)
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Mamy epidemię i jak sytuacja wygląda to każdy wie. W ostatnich dniach zmarł mój wuja, wspaniały człowiek. Ze względu na ograniczenia nie mogłam wziąć udziału w pogrzebie. Przeżyłam to. W nocy tuż przed pogrzebem przyszedł mi na sen. We śnie pocałował mnie w policzek, tak jakby chciał się pożegnać. I przyznaję, że ten sen pomógł. Jakoś lepiej zniosłam brak możliwości wzięcia udziału w uroczystości pochówku.
 
Do góry