Podejście do dziewczyn....

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Czemu sam siebie dyskwalifikujesz? Nie zagadasz, nie podejdziesz - nie dowiesz się.

Jednym pomaga alko (choć żeby wyzbyć się 'wstydliwości' wypijają za dużo i jest fail) inni nad tym PRACUJĄ, jeszcze inni są pewni siebie, nie wiedzą co to nieśmiałość. Jak pracować? Obcować z kobietami, bawić się, spędzać czas w towarzystwie. Przed kompem na pewno nie zlikwidujesz tego problemu.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Meczarnia bycie z osoba nieatrakcyjna? Nie generalizujmy, jak chlppak jest z dziewczyna ktora wazy 100 kg i wyglada jak zapasnik sumo i jest z nia szczesliwy. Nie dla niego nie jest to meczarnia, bo moze ciezko Wam to zrozumiec, ale sa ludzie ktorzy potrafia pokochac nieatrakcyjna osobe i sa z nia szczesliwi i wtedy ta osoba juz w ich oczach jest najpiekniejsza mimo ze obiektywnie piekna nie jest.
Ile ja razy bylam z kims kto mi sie nie podobal wizualnie i jakos nie bylo to dla mnie meczarnia ;)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Tak miłość sama przyjdzie. Ale jak? Chciałbym wiedzieć. Przyniesie mi ją listonosz? Byle to za duże nie było, bo nie będę miał gdzie upchnąć tej miłości.

Popieram Rotka i USSJ. Owszem internet sprzyja kontaktom, ale nie miłości. Można poznać masę ciekawych ludzi przez internet, ale nie możesz zakochać się w zdjęciu, literkach. Widząc taką dziewczynę, to co pisze nie poznasz naprawdę jaka jest. Sam sobie wmówisz, że to jest ideał, będziesz tkwił w wyobrażeniu o tej osobie, a kiedy już dojdzie do tego spotkania otoczka pryska. I to jest fakt. A nie, spotkają się i wszyscy będą zadowoleni. Prawda jest taka, że w internecie są zazwyczaj desperaci. Chcą kogoś mieć sami do końca nie wiedząc czemu. Powiedzmy, że nawet jeżeli uda się to spotkanie i wszystko wskazuje na dobre, to co dalej? Jest przecież praca i inne obowiązki. A jeżeli panna będzie z drugiego końca Polski? Sytuacja analogiczna jak przy wyjazdach za granicę do pracy. Będzie sama, znajdzie sobie innego, kto będzie przy niej nie w postaci literek. I teraz kolej na cierpienie, ból, rozczarowanie. Ale i tak to niczego nie nauczy, bo dalej będą szukać ładnych mordek na zdjęciach. Powodzenia zatem. To co przedstawiają Rotek i USSJ ma przynajmniej ręce i nogi. Chwila prawdziwej rozmowy, kontaktu nie na zasadzie monitor-klawiatura daje znacznie więcej niż tydzień na gg/nk/mailu/serwisie radnkowym, czy czymś tam jeszcze.

Przepraszam za ostatni wygląd moich postów. Jakoś tak... sam nie wiem co się dzieje. :mruga:

Jeszcze słówko do Moniki...

Właśnie byłaś. To czas przeszły :) Ja osobiście nie znam przypadku o jakim piszesz. Ludzie od zawsze na zawsze zwracają uwagę przede wszystkim na wygląd. Równie dobrze ja mogę mówić, że jak facet będzie obdarty, poczochrany, to ma szansę, bo liczy się wnętrze. Ale nie powiem, ponieważ tak nie jest.To o czym mówisz, to nie jest przewaga charakteru nad wyglądem. Piękno to pojęcie względne i to jest istotą eee... I na tym opiera się spostrzeżenie "jest z brzydulą".
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Znajomości przez Internet są upośledzone. Nigdy nie wiesz kim na prawdę jest osoba po drugiej stronie. Kiedyś byłem młody i głupi i też bawiłem się w poznawanie kobiet na czaterii, dogadywaliśmy się, potem smsy i w końcu zdecydowaliśmy się na spotkanie, po którym... Już więcej się nie zobaczyliśmy, bo było tak beznadziejnie.

Rozwiązaniem jest właśnie wyjście na miasto. Pogoogluj sobie Demonic Confidence. To na prawdę działa, już po 4-5 dniach czujesz kopa i nie masz ograniczeń w związku z podejściem i zagadaniem obcej dziewczyny :)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Tak miłość sama przyjdzie. Ale jak? Chciałbym wiedzieć. Przyniesie mi ją listonosz? Byle to za duże nie było, bo nie będę miał gdzie upchnąć tej miłości.

Popieram Rotka i USSJ. Owszem internet sprzyja kontaktom, ale nie miłości. Można poznać masę ciekawych ludzi przez internet, ale nie możesz zakochać się w zdjęciu, literkach. Widząc taką dziewczynę, to co pisze nie poznasz naprawdę jaka jest. Sam sobie wmówisz, że to jest ideał, będziesz tkwił w wyobrażeniu o tej osobie, a kiedy już dojdzie do tego spotkania otoczka pryska. I to jest fakt. A nie, spotkają się i wszyscy będą zadowoleni. Prawda jest taka, że w internecie są zazwyczaj desperaci. Chcą kogoś mieć sami do końca nie wiedząc czemu. Powiedzmy, że nawet jeżeli uda się to spotkanie i wszystko wskazuje na dobre, to co dalej? Jest przecież praca i inne obowiązki. A jeżeli panna będzie z drugiego końca Polski? Sytuacja analogiczna jak przy wyjazdach za granicę do pracy. Będzie sama, znajdzie sobie innego, kto będzie przy niej nie w postaci literek. I teraz kolej na cierpienie, ból, rozczarowanie. Ale i tak to niczego nie nauczy, bo dalej będą szukać ładnych mordek na zdjęciach. Powodzenia zatem. To co przedstawiają Rotek i USSJ ma przynajmniej ręce i nogi. Chwila prawdziwej rozmowy, kontaktu nie na zasadzie monitor-klawiatura daje znacznie więcej niż tydzień na gg/nk/mailu/serwisie radnkowym, czy czymś tam jeszcze.

Przepraszam za ostatni wygląd moich postów. Jakoś tak... sam nie wiem co się dzieje. :mruga:

Jeszcze słówko do Moniki...

Właśnie byłaś. To czas przeszły :) Ja osobiście nie znam przypadku o jakim piszesz. Ludzie od zawsze na zawsze zwracają uwagę przede wszystkim na wygląd. Równie dobrze ja mogę mówić, że jak facet będzie obdarty, poczochrany, to ma szansę, bo liczy się wnętrze. Ale nie powiem, ponieważ tak nie jest.To o czym mówisz, to nie jest przewaga charakteru nad wyglądem. Piękno to pojęcie względne i to jest istotą eee... I na tym opiera się spostrzeżenie "jest z brzydulą".


No bylam i gdy ten chlopak nie zranil mnie, to bylabym z nim do dzis. Wyglad mi w niczym nie przeszkadzal, ok moze Wam by przeszkadzal i nie umielibyscie zakochac sie w brzydkiej osobie, chcialabym zebyscie tylko wiedzieli, ze sa takie osoby, ktore potrafia .
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Pogoogluj sobie Demonic Confidence. To na prawdę działa, już po 4-5 dniach czujesz kopa i nie masz ograniczeń w związku z podejściem i zagadaniem obcej dziewczyny :)

4-5? Efekty bardziej widoczne są imho później :p Poczytaj jakie są zadania. Jak nie będziesz oszukiwał samego siebie przyniesie efekty. Jednak to wersja przełamywania blokad raczej dla ludzi zdesperowanych. Podejdź do 10 nieznanych kobiet na ulicy i zapytaj czy mają z tobą ochotę się dzisiaj przespać - kiedy odmówi dodajesz - szkoda, a może jutro? :lol:

BTW: a cały 'kurs' najlepiej byłoby wykonywać w innym mieście :)
 

Entuzjazm

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2009
Posty
176
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
kraniec świata.
sądze, że żadna ci nie bedzie odpowiadac , bo 'ta ma wysokie czolo', a 'ta za gruby tylek' ;p ja rozumiem , że dziewczyna musi byc ladna , ale nie popadajmy w skrajnosci , bo naprawde nikogo nie znajdziesz .

jak juz ktos wyzej napisal , jestescie wzrokowcami [zresztą kobiety też są !!] , wiec w sumie nie ma sie czego czepiac :p
ale jak ty wysylasz zdjecia to dziewczyny tez nagle przestajasie odzywac ? tzn. nie kontynuuja znajomosci ??
 
Do góry