Po co nam pamięć o historii naszego narodu?

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Metodyką nauczania historii zajmowala się Bornholtzowa. Nie narzuca ona - ta metodyka - jakichś sposobów ani żadnych, poza karami cielesnymi, nie zabrania.

Spotkałem się z podawaniem wydarzeń, ocenianych dobrze przez jednych, a źle przez innych. Dwie wersje, a uczeń miał w domu zastanowić się i napisać - która opinia mu bardziej pasuje i dlaczego.

Na przykład konstytucja 1791 - jako krok w kierunku poszerzenia uprawnień stanów i przez to przyśpieszenie tworzenia się większego narodu (Polaków) niż naród szlachecki. A także ustanowienia STAŁYCH podatków OD majętności, co dawało wiecej środków na przykład na stałe wojsko.

I - ta sama konstytucja jako wyraz dążenia królów do absolutyzmu środkami nieuczciwymi (choć cel mozna uznawać za dobry) i pośpiesznymi, by ukryć niedostatki tego prawa. Na przykład złe obliczenia "porcji" żołnierskich, niby na 100000 wojska, a starczyło na 57000, bo nie uwzględniano różnic poborów oficerskich i szeregowców, nie rozwiązano dokładnie opodatkiowania dóbr duchowieństwa i dóbr narodowych (czyli królewszczyzn)

I w efekcie Targowica - głównie przez tych popierana, którzy przedtem mieli za złe królowi pośpiech i zafałszowania przy uchwalaniu tej ustawy - czy ty uznajesz za dobre argumenty targowiczan, a za złe króla i jego stronników, czy też odwrotnie? (rozprawka w domu - podane urywki ze źródeł pozapodręcznikowych) Kto pochwalał późniejszych targowiczan musiał jeszcze napisać - czy on też wybrałby taki sposób przeciwstawiania się władzy polskiej.

Może ktoś zna albo wymyśli jeszcze inne sposoby zaciekawiania historią
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
co do konstytucji 3 maja to mam mieszane uczucia z przewagą zadumy nad raptusami bez wyobraźni. Stronnicy króla dali się omamić szpiegom Prus, ze północny sąsiad ich popiera, a to była zwykła podpucha. Jak można było być tak głupim, żeby wiedzieć że można Rosjanom ot tak pokazać, że od jutra w Polsce jesteśmy samodzielni i zreformowani.

Należało spokojnie poczekać jeszcze kilka lat, uśmiechać się do Katarzyny i spokojnie budować gospodarkę i edukować ludzi. Przecież następca tronu Paweł I był polakofilem, podobne stanowisko zajmował jego następca Aleksander. A pamiętając o nadchodzących czasach napoleońskich, można było stać u boku Rosji przeciwko Francji. Na kongresie Wiedeńskim bylibyśmy sojusznikiem a nie przegranym

Rolą dobrego historyka było by właśnie nakreślenie szerszego konspektu, nie tylko schematyczne - siły postępu przegrały z imperatorową
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Herbatniczku, najpierw chcesz by Ci podano sposoby zaciekawiania polskiej młodzieży historią. Dostałeś p r z y k ł a d i zamiast poszukać innego przykładu albo innego sposobu - próbujesz pisać wprawkę o 1791 roku, wcale nie dotyczącą szkoły ani nauczycieli. Z wprawki słaba ocena, bo w 1791 roku nikt nie był w stanie przewidzieć ani Napoleona, ani działań następców carycy.
A Ty nie doceniasz Kongresu Wiedeńskiego - utworzono Królestwo Polskie zamiast księstwa. I polskim królem został car (ależ awans)
Rzadko kto zastanawia się (a to BARDZO WAŻNE!), że przedtem mieliśmy Królestwo POLSKI (regnum Poloniae) i królaPolski. Nasz aktualny władca korzysta z wzorów carskich i mówi o polskim prezydencie zamiast o prezydencie Polski. A dlaczego ? Nie cenią sami siebie i swojej Ojczyzny?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
masz rację, niepotrzebnie wjechałem w inny temat. ale też chciałem przedstawić takie założenie aby historyk uczył o pełnym spektrum okoliczności wydarzenia historycznego. Aby oddzielić historię od polityki. W służbie polityki przedstawia się historię tylko w pasującym kawałku, przemilczając niewygodne fakty
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Wiele zależy od nauczyciela. Mogą być tematy lekcyjne tzw przekrojowe - na przykład dola chłopów w Polsce - polepszanie czy pogarszanie losu chłopów. A przy okazji "zaczepia się" (umiejscawianie w czasie, niekoniecznie z wkuwaniem dat na jutro) o wydarzenia z dziedziny polityki, oręża, duchowieństwa (na przykład alumnowie i prekaria w dobrach duchownych). W różnym wieku stosuje się różności dostosowane do wwymogów psychologii rozwojowej i psychoologii wychowawczej (Reuttowie).
Czasem bywa tak, że część uczniów nie jest w stanie pojąć prostych rzeczy, a nauczyciel nie dobiera sobie składu klasy. Niemniej są podane w programach cele kształcące, dydaktyczne i wychowawcze i nauczyciele starają się je uwzględniać w swojej pracy - oni uznają, że znajomość dziejów ojczystych bywa przydatna w wielu dzisiejszych sytuacjach i zdarzeniach.
 
S

serwor

Guest
ale jak przeciwdziałać temu że jednak masowo uczniowie mają historię w d. Poza pewnym procentem uczniów nastawionych patriotycznie przynajmniej 75% do tej pory traktowała historię 3 * Z (zakuć, zdać, zapomnieć).

Uczniowie wszystkie przedmioty maja w d.... , no oprocz wychowania fizycznego czy to znaczy ze trzeba zostawic tylko W-F ?
Na swiecie jest trend aby oglupiac spoleczenstwa aby mozna bylo spokojnie rzadzic i robic to co chce rynek.
Oczywiscie politycy z tego maja swoja dzialke.
Rodzi nam sie na swiecie nowy ład, beda dwie kasty ludzi, pospolstwo i VIPY.
U nas na przyklad widac bylo to przy otwarciu stadionu narodowego ,byly zdaje sie trzy wejscia na ten stadion, dwa dla pospolstwa[ 45.000] i jedno dla kilkuset VIPOW.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a może wystarczy przyłożyć się do zawodu, wysilić się poza formułki. Miałem do czynienia z uczniami rożnych szkół na etapie wychowania moich synów iw wielokrotnie widać było że najwięksi olewacze to ci, których nauczyciele nie traktowali poważnie, nie starali się dotrzeć do umysłu a jedynie klepali naukę jak pacierze. Do młodych naprawdę można dotrzeć, ale trzeba chcieć. a z tym to już trudniej. Standardowy nauczyciel to pracownik - byle odwalić lekcje i mam wszystko w d.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Popieranie PO i Targowicy jednocześnie to akurat oczywista konsekwencja. Problem w tym, że to, iż twórcy Konstytucji 3 Maja nie przewidzieli, że pewien francuski, świerzo upieczony porucznik rozgromi europejskie potęgi pod Auterlitz 14 lat później, nie było polityczną ślepotą, a brakiem umiejętności jasnowidzenia. Trzeba było działać szybko, bo każdy rok zbliżał Polskę ku przepaści. Sukces wbrew pozorom nie był daleko, gdyby nie kunktatorstwo Króla i wiecznie żywe stronnictwo, którego mottem jest "jak coś jest niemożliwe, to jest niemożliwe", a zamiłowaniem, płaszczenie się przed Rosjanami, pewne udało, by się Polskę uratować.
Stanie po stronie Rosji przeciwko Napoleonowi to już zupełne kuriozum. Po pokonaniu Napoleona, sytuacja byłaby znowu ta sama. Dla Polski nie byloby miejsca. Francja była naturalnym sojusznikiem Polski przeciwko zaborcom. Nie jestem miłośnikiem Wielkiej Rzezi Francuskiej, ale Europa się unowocześniała, kończyła z feudalizmem. Konstytucja 3 Maja i Insurekcja Kościuszkowska, to była gra w jednej drużynie z Rewolucją Francuską ale i buntem amerykańskich kolonii, z nowopowstałymi USA, przeciwko zacofanym Prusom, Austrii i Rosji.
Co do Królestwa Kongresowego to kolejna podobna porażka. Udało się zyskać trochę samodzielności i zamiast to pielęgnować polskie władze łasiły się do centrali w Petersburgu. Powstanie listopadowe, to kolejna wojna, w której Polaków pokonała nie tyle przewaga wroga co wewnętrzy defetyzm.
Niestety ciągle kręcimy się w kółko, przez nieuczenie się historii.
Tak jak pisze Serwor, nie tylko historia leży. Jeśli szkoła potrafi uczniom zohydzić historię, to już wszystko potrafi zohydzić, na ale to już fakt. Przyczyny są ogólne. Zawód nauczyciela został zniszczony w tym kraju zgodnie z instrukcjami Stalina zresztą i nikt nie jest zainteresowany odbudowaniem tak potencjalnie niebezpiecznego zawodu. Nauczyciele mają być słabo opłacani, a na uczelnie pedagogiczne przyjmuje sie kadego kto chce. Oby tylko zdał maturę, co w dzisiejszych czasach jakimś wyczynem niesamowitym nie jest. Słaba płaca spowodowała również feminizacje zawodu, co jeszcze bardziej degraduje ten zawód, ponieważ kobiety nie są przważnie życiowo nastawione na awans, tak jak mężczyźni, dla których awans to powód do rywalizacji. Nie mam nic przeciwko kobietom nauczycielkom, sam miałem kilka świetnych nauczycielek, ale zawodem typowo kobiecym to mogą być włokniarki, natomiast jeśli większość nauczycieli to kobiety, to można temu zawodowi narzucić wszystko, a one będą posłusznie wykonywać, pogodzone ze swoją podrzędną rolą.
Presja na naukę tez jest niewielka. Magistrem można zostać, niewiele się ucząc, ponieważ państwo realizuje program "dypolom dla każdego tłumoka" Już Prezydent Kwaśniewski dekalarował, ze 75 % społeczeństrwa będzie miało wyższe wykształcenie, co z ust Prezydenta z ukończonym liceum który nastapił po Prezydencie z ukończoną szkołą zawodową, brzmi poważnie. Hitler i Stalin roprawiali się z inteligencją, przy pomocy kul i dołów wykopanych w lesie. Potem zorietnowano się, że można to robić bezkrwawo i elegancko, wpuszczając do elity, matołków i nazywając ich elitą. Teraz bycie elitą (to już chyba nie odpowiedznie słowo) ludzi wykształconych nie przysparza ani honoru, ani pieniędzy, nie zapewnia nawet pracy. Lepiej być wykfalifikowanym robotnikiem. Dzieciaki uczą się, aby rodzice się cieszyli, oraz dlatego, że nie mają serio istotnej alternatywy. Chcecie, aby się do tej nauki przykładały? Po co?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
tylko gdzie w tym wszystkim chęć podejścia do pracy, który każdy z nas ma wykształcić na jak najwyższym poziomie.
Zauważ że wystarczy aby przeciętny nauczyciel wpoił sobie, nie warto się starać bo i tak nie warto. Nie warto się starać bo historia skazała nas na bylejakość. Wskaż mi jak może się taki nauczyciel mobilizować, skoro politycy w kółko wtłaczają mu do głowy że elita już zginęła w czasie wojny a nowa nigdy nie urośnie. Ma mieć wpojony od początku fatalizm ?Nigdy nie zmobilizujesz nikogo do wysiłku jeśli na starcie będziesz go demotywował. To tak jak w sporcie, wygrywa ten który pragnie zwycięstwa a nie ten, któremu wszystko przeszkadza.
Ponownie napisze to samo. Chorobą naszych nauczycieli jest bylejakość, brach chęci wychylania się, wychodzenia przed szereg. Każdy chce być szary, odwalić robotę i do domu
 

Jacek78

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2012
Posty
163
Punkty reakcji
2
Moim zdaniem problemem nauczania historii jest to że nie pokazuje ją się w taki sposób w jaki powinno. Klepie się starożytność i rozczula nad rewolucją francuską (tfu chore !) Na nauczanie historii Polski w szczególność lata od 1939 do współczesność jest mało czasu, to jak w taki sposób mamy pokazać młodym ludziom naszą historię i nauczyć ich szacunku do kraju.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Nie rozumiem Herbatniczku o co Ci chodzi. Lekarstwem jest zaklinanie, rzeczywistości i tłuczenie do głów, że jest świetnie? Kto tłumaczy, że lepiej być nie może? Jeśli mówi się głośno, że jest źle, to chyba z intencją, aby zrobić lepiej. Jeżeli tłucze się do głowy, że są same sukcesy w dwudziestej potendze gospodarczej świata, to chęć zmian na lepsze się chyba osłabia? Coś źle z moją logiką?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
nie w tym rzecz. Rozumiem twoje żale, że II WŚ przekreśliła wiele. Ale należy iść do przodu. Jak w przegranej armii należy wzmocnić morale. Chodzi mi też o to aby przeciwdziałać pogłębiania się pewnego poglądu typowego Polaka, że nie warto się starać, że należy traktować pracę jak zło konieczne. Skończyć z tym wiecznym narzekaniem i szukaniem byle pretekstu że to przez te okoliczności zewnętrzne wiecznie się nie udaje.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Przykro mi Herbatniczku, ale wskazywanie konkrtenych braków i problemó to nie żadne narzekanie i szukanie pretekstu, aby się nie starać. Uprawiasz podobną propagande jak komuniści po wojnie. Nie dostrzegasz tego? Jak ktoś widział patologie, to mu się ustrój nie podobał i był wrogiem ludu.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
co do tych czasów to mam pamięć dobrą. Ale się chyba nie dogadamy
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Dobra pamięć? Pamięć o idei sprawiedliwości społecznej i hasłach - "byt określa świadomość", "każdemu według jego pracy", "każdemu według jego potrzeb".

A zapomniało się, że dopóki starczało przedwojennych ludzi, którzy traktowali Polskę i Naród jako warte poświęceń i tyrania, a wczasów nie chcieli, to jakoś szło.
A potem okazało się, że dla wszystkich nie starcza - wczasów, talonów na radio promyk, pralek, lodówek, mięsa... Idea sprawiedliwości społecznej wymagała, by mieli wszyscy.

Poprawiło się po pożyczce Gierka. lecz nie do tego stopnia, by było według pracy albo potrzeb - okazywało się, że mieszkań, sanatoriów i innych dobrodziejstw jest tyle, ile jest, a ludzi jest więcej i nie mogą wszyscy tego mieć.

Ktoś przypomniał, że czy się stoi, czy się leży - na pierwszego się należy - tak było, oni udawali, że płacą, klasa robotnicza udawała, że pracuje.
Ludność tubylcza zrozumiała, że społeczne, to I MOJE, więc można brać ...
Zamordyzm i zagrożenia możliwością wstrzymania awansów zachęcały do wstępowania w "szeregi" oraz do milczenia, do bierności.

To też jest pamięć o przeszłości naszego narodu. Pamięć o rzeczywistości, a nie o hasłach, pochodach, masówkach i akademiachj ku czci, "międzynarodowych" świętach z akademią, dyplomem i goździkiem, o Towarzystwie Krzewienia Kultury Świeckiej (można było nie należeć, ale lepiej było nie skąpić datków), o Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu-Leninizmu (WUML), o "darmowej" nauce dla wszystkich, atoli poparcie egzekutywy czy komitetu na studia zaoczne dostawali tylko niektórzy, bo dla wszystkich chętnych brakło uczelni
 
Do góry