Po co Bóg miałby istnieć ?

Adamo360

Nowicjusz
Dołączył
8 Październik 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Dolnyśląsk
Nigdzie nie napisałem że "tłumaczenie sobie tego co nie rozumiemy to wola Boga.. " Moja wiara ma sens... w twoim braku wiary sensu nie widać.. bo jeśli nie wierzysz w Boga (w sensie siłę która stworzyła wszystko i czas i rzeczywistość) to tak naprawdę jesteś bezsensownym wytworem ewolucji który nie ma żadnego sensu istnienia..
Każdy wierzący ma jakieś swoje wytłumaczenie czym jest Bóg i nie odnoszę się teraz do konkretnej wiary.. ONE tylko pomagają w zrozumieniu tego...

Dla ciebie nie ma Boga. Dla mnie Bóg jest i to czy to jest sensowne czy nie jest, nikt tak naprawdę osądzić ostatecznie nie może bo nikt nie wrócił z zaświatów(nie poruszajcie kwestii Jezusa)... i nie wie jak tam jest... więc niech każdy ma swoje racje i niech żyje tak jak mu wygodniej.. Amen
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Jak każdy chyba zastanawiałem się nad kwestią istnienia Boga.
...
Chodzi mi o Boga z definicji, twór doskonały do końca.
Jakoś swoją małą świadomością staram się sobie wymyślić powód po co taka istota miałaby istnieć ?
...
Całkowicie źle (odwrotnie) postawione pytanie.
Powinieneś spytać: Po co Bóg MNIE stworzył?
Twoje pytanie jest pytaniem dzieła o potrzebę istnienia twórcy.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Co do nieskończoności - w naturze nie ma liczb ujemnych - albo coś jest, albo czegoś nie ma trzeba tylko ustalić liczbę. Więc w 0 nie spotykają się dwie nieskończoności.
 

w-gaciach

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Całkowicie źle (odwrotnie) postawione pytanie.
Powinieneś spytać: Po co Bóg MNIE stworzył?
Twoje pytanie jest pytaniem dzieła o potrzebę istnienia twórcy.
Wcale niekoniecznie odwrotnie postawione pytanie.
Ty swoje pytanie stawiasz tak, że zakładasz istnienie twórcy i w dodatku Boga.
Może jesteśmy dziełem przypadku, chaosu.

Pytanie: "Po co Bóg miałby istnieć?" może mieć sens egzystencjalny i ontologiczny.
Rozumiane jako: "Po co mi Bóg?" albo "Po co światu Bóg?"

Mi Bóg niepotrzebny.
Światu moim zdaniem też nie, ale wiele teorii tłumaczących powstanie i funkcjonowanie świata, Boga właśnie potrzebowało.
Tyle, że była to potrzeba wynikająca z pragnienia zachowania spójności teorii. Został wydedukowany.

Dwie krótkie odpowiedzi:
1.Bóg miałby istnieć po to, żeby ludzie sobie różne, rzeczy, jego istnieniem, tłumaczyli.
2.Bóg miałby istnieć, bo niektórzy ludzi jego istnienia bardzo potrzebują.

Oczywiście, w życiu nie jest tak lekko, że jak czegoś potrzebujemy, to robimy pstryk i się zjawia:)
Życiem rządzi nieczuły los i jego okrutny kolega przypadek.
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Ja to pytanie zadałem bardziej z perspektywy Boga ;)
Wiem, że ciężko sobie to wyobrazić.
Ja jakoś nie widzę sensu po co miałby istnieć sam dla siebie.
Po co bez celu trwać przez wieczność.
Zresztą Bóg chyba nie może mieć celu, bo może wszystko. (chyba kolejny paradoks ;)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Po co Bóg miałby istnieć?

... Aby mogła funkcjonować nieopodatkowana i narzucająca swoje reguły instytucja zwana Kościołem.
... Aby bardziej przebiegli ludzie mogli rządzić i kierować tymi mniej mądrymi.
... Aby bez wysiłku intelektualnego można tłumaczyć bezmózgim istotom skąd i po co znaleźli się na Ziemi.
 

Lord Herbaty

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2011
Posty
30
Punkty reakcji
0
Tak z ciekawości - wie ktoś kiedy były robione badania, mówiące że 90% Polaków wierzy w Boga? Bo przeczesując internet dochodzę do wniosku, że albo to było lata temu, albo to był wielki fail.
W każdym razie - wierzę w Boga, wierzę, że moje życie ma większy sens niż rozmnożenie się i rozłożenie się na zwykły proch. Ludzie, którzy piszą o tym, że nie ma dowodów na istnienie Boga są w błędzie. Na świecie było już multum cudów, którym trudno jest znaleść takzwane ,,logiczne wyjaśnienie'', Na przykład cud słońca w Fatimie, którego świadkami było bodajze 70000 ludzi, koleś któremu w jedną noc odrosła noga po tym jak się pomodlił. Opętania są dowodem istnienia demonów. Samo zjawisko OOBE jest już poniekąd dowodem na istnienie świadomości pozacielesnej. Dowodów jest pełno, wystarczy poszukać.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Po co Bóg miałby istnieć
... Aby mogła funkcjonować nieopodatkowana i narzucająca swoje reguły instytucja zwana Kościołem.
... Aby bardziej przebiegli ludzie mogli rządzić i kierować tymi mniej mądrymi.
... Aby bez wysiłku intelektualnego można tłumaczyć bezmózgim istotom skąd i po co znaleźli się na Ziemi.
Mimo starań nie potrafię dopasować tych odpowiedzi do pytania.

W ciężkich chwilach może się człowiek do Kogoś zwrócić z każdą sprawą, ci którzy sami się Go pozbawili stworzyli surogat: Psychologa.
Życie gdyby rzeczywiście Boga nie było byłoby bardzo płytkie o ile nie pozbawione sensu.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Tak z ciekawości - wie ktoś kiedy były robione badania, mówiące że 90% Polaków wierzy w Boga? Bo przeczesując internet dochodzę do wniosku, że albo to było lata temu, albo to był wielki fail.
W każdym razie - wierzę w Boga, wierzę, że moje życie ma większy sens niż rozmnożenie się i rozłożenie się na zwykły proch. Ludzie, którzy piszą o tym, że nie ma dowodów na istnienie Boga są w błędzie. Na świecie było już multum cudów, którym trudno jest znaleść takzwane ,,logiczne wyjaśnienie'', Na przykład cud słońca w Fatimie, którego świadkami było bodajze 70000 ludzi, koleś któremu w jedną noc odrosła noga po tym jak się pomodlił. Opętania są dowodem istnienia demonów. Samo zjawisko OOBE jest już poniekąd dowodem na istnienie świadomości pozacielesnej. Dowodów jest pełno, wystarczy poszukać.
Działa to mniej-więcej w ten sposób:
funny-graphs-re-plotted-problem-flame-warriors.png


Teraz na poważnie. Słyszę te 90% powtarzane od dawna i szczerze wątpię aby było dziś prawdziwe. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wiele osób niewierzących nie wypisuje się z kościoła.
 

Amal

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
24
Punkty reakcji
2
Wiek
32
Sama kiedyś, nie wierzyłam w Boga,na ludzi którzy siedzą w świątyniach, patrzyłam jak na bandę głupców, pokładających nadzieję w czymś czego nie ma, dlatego myślę że rozumiem o co chodzi sceptykom i jaką logiką sie kierują (nie chcę sugerować że wy również patrzycie na wierzących ja na bandę głupców) i ta logika jest całkowicie naturalna. padło w pewnym momencie twierdzenie że inteligencja to nasze największe przekleństwo. Ja uważam że została nam ona dana aby odróżnić nas od zwierząt. przykazania nakazują człowiekowi działanie wbrew naturze, w pełni sie z tym zgadzam. przykazania niejako wymuszają od nas używanie inteligencji, w celu podejmowania decyzji które sprawią że nie będziemy biegającymi kupami mięsa. ostatnio zauważyłam że tam gdzie jest zło (ojciec gwałci córkę, ktoś zabija aby mieć) ludzie nie zachowują się po ludzku tylko jak zwierzęta.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Nie tylko wierzący mogą widzieć sens w swoim życiu - Przeraża mnie fakt jakoby wierzący oblekali się w pychę twierdząc, że tylko i wyłącznie oni znaleźli sposób na to, aby ich życie było głębsze. To urąga człowieczeństwu i wolności jednostki.

Gurtos91 - Tymi wykresami udowodniłeś, że można 'wrzucić' Cię do tej żółtej grupy z ostatniego diagramu. Większość statystyk (kościelnych) odnosi się do Ksiąg Parafialnych, gdzie znaczna większość niewierzących nadal jest tam 'skatalogowana' jako wierzący. Takie mydlenie oczu niestety...

Amal - Teraz w Boga wierzysz? Cóż Cię przekonało?
 

thefckyea

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2011
Posty
6
Punkty reakcji
0
A ja mam odpowiedź na pytanie 'Po co nam Bóg?' !! :)

A no po to, żeby człowiek poprawił sobie samopoczucie. Każdy kiedyś zaliczy przysłowiowego w grach 'deda' i żeby nie być zdołowanym całe życie trzeba sobie ubzdurać Boga, który czeka na nas po śmierci.. że po śmierci coś jeszcze jest.

Każdy boi się śmierci. Ja, Wy tutaj i księża w kościele.. wiara w Boga (jakiegokolwiek.. ja preferuje Potwora ze Spaghetti ;) ) pozwala lepiej znieść lęk przed śmiercią.. i jest całkiem niezłym biznesem, ale to nie ten temat :).

I wybaczcie mi brak filozoficznego i pełnego mądrych słów posta, ale to się mija z celem. Śmierć do śmierć - czeka na każdego, chciałbym się z nią wódki napić zanim mi łeb zetnie no ale cóż... To, że nie wierze w Boga objawia się tylko tym, że bardziej się boję śmierci niż wierzący (lub już dawno się z nią pogodziłem, jeszcze nie wiem).. a no i jestem do przodu dyche co niedziele bo nie muszę na ofiarę dawać :)

A Panno Amal - ja na wierzących patrzę jak.. czekaj...wiem co byś chciała napisać, ale to nie tak jak myślisz! :) Patrzę jak na normalnych ludzi! Zdziwiona, nie? :D Wiara jest czymś indywidualnym i tyle mi do czyjejś wiary jak do tego czy myje ręce po wizycie w toalecie. O wierze można porozmawiać, dać swoje 'za' i 'przeciw' lub jakiekolwiek poglądy, ale nie można jej narzucać (i teraz jestem ciekawy tych krzyżów w każdej klasie w szkołach). Każdy kto próbuje narzucić jakąś wiarę jest... nie mogę napisać kim, bo za to chyba warny rozdają.
 

w-gaciach

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Świat się zmienia i Polska też. Mam nadzieję, że dożyję czasów, gdy krzyż zostanie zdjęty ze ścian budynków państwowych, w tym przede wszystkim szkół. Ja nie widzę zupełnie żadnego uzasadnienia dla istnienia symboliki katolicyzmu w szkołach i sejmie. Sprawy wiary i polityki powinny być od siebie odizolowane. Kościół ma w Polsce za duże wpływy na władze.

Religia- opium ludu. Cyniczni politycy, a czasem nawet księża wykorzystują ludzki strach przed pustką i na fundamentach tego strachu budują swoje imperia.

Nie jestem antyklerykałem, nie chce mi się o nic walczyć, ale czasem mnie po prostu mdli.
 

Amal

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
24
Punkty reakcji
2
Wiek
32
myślę, że zostałam trochę źle zrozumiana, na pewno nie miałam, na myśli teko że ci co nie wieżą w boga nie mają głębszego życia, miałam namyśli raczej to że głębszego życia, każdy ma swoja jakąś filozofię życiową, głębsze przemyslenia. poprostu moją wypowiedź odniosłam do przykazać, a zamiast nich wstawmy zasady morale, czy prawo, poprostu tam gdzie nie ma zasad ani negowania pewnych zachowań ludzie postępują jka zwierzeta, cel to za wszelka cenę zaspokoić potrzeby pragnienia stawiane przez instynkt. odnosiłam się bardziej do problemu po co narzucanie człowiekowi, działania w brew naturze:) w poprzedniej wypowiedzi napisałam że nie chcę sugerować że ludzie niewierzący patrzą na wierzących jak ja kiedyś, miałam tu namyśli że nie uważam żę jak ktoś nie wieży to od razu ma za głupców wszystkich" nawróconych" ;). ja sama nie uważam niewierzących za bezwartościowych.nie chciałam nikogo urazić
co się stało żę zaczęłam wierzyć? to dłuuuuuga historia, spowodowało to wile czynników i nie zaczęłam wierzyć tak od razu na raz, dwa, trzy to przychodziło stopniowo.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Gurtos91 - Tymi wykresami udowodniłeś, że można 'wrzucić' Cię do tej żółtej grupy z ostatniego diagramu. Większość statystyk (kościelnych) odnosi się do Ksiąg Parafialnych, gdzie znaczna większość niewierzących nadal jest tam 'skatalogowana' jako wierzący. Takie mydlenie oczu niestety...
Zielonej (#9BBB58 jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości). Poza tym drobnym szczegółem, oczywiście masz rację. Wystarczy spojrzeć na mój tytuł użytkownika.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
myślę, że zostałam trochę źle zrozumiana, na pewno nie miałam, na myśli teko że ci co nie wieżą w boga nie mają głębszego życia, miałam namyśli raczej to że głębszego życia, każdy ma swoja jakąś filozofię życiową, głębsze przemyslenia. poprostu moją wypowiedź odniosłam do przykazać, a zamiast nich wstawmy zasady morale, czy prawo, poprostu tam gdzie nie ma zasad ani negowania pewnych zachowań ludzie postępują jka zwierzeta, cel to za wszelka cenę zaspokoić potrzeby pragnienia stawiane przez instynkt. odnosiłam się bardziej do problemu po co narzucanie człowiekowi, działania w brew naturze:) w poprzedniej wypowiedzi napisałam że nie chcę sugerować że ludzie niewierzący patrzą na wierzących jak ja kiedyś, miałam tu namyśli że nie uważam żę jak ktoś nie wieży to od razu ma za głupców wszystkich" nawróconych" ;). ja sama nie uważam niewierzących za bezwartościowych.nie chciałam nikogo urazić
co się stało żę zaczęłam wierzyć? to dłuuuuuga historia, spowodowało to wile czynników i nie zaczęłam wierzyć tak od razu na raz, dwa, trzy to przychodziło stopniowo.

Jak na moje oko zbyt komplikujemy sobie życie - właśnie tą głęboką filozofią. Życie jest bardzo proste choć nie zawsze lekkie. Bóg też niepotrzebnie komplikuje życie ludzi - z jednej strony przyzwolenie, z drugiej brak przyzwolenia. Z kolejnej strony miłosierdzie, ale Piekło dla innowierców i tych, którzy nie przestrzegają Przykazań...
Po prostu - żyj nie szkodząc innym, a jeśli już musisz rób to w dobrej wierze, aby wynik zarówno dla Ciebie jak i osoby postronnej był dodatni... Zasada wzajemności działa niezawodnie :)

Zielonej (#9BBB58 jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości). Poza tym drobnym szczegółem, oczywiście masz rację. Wystarczy spojrzeć na mój tytuł użytkownika.

Uzasadnij.
Mam widocznie nieco inne ustawienia monitora, gdyż nawet kolor całego forumowiska wpada w odcień żółci. Wybacz więc, że nie mam sprzętu dostosowanego do Twoich wysokich wymagań technicznych.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Uzasadnij.
Mam widocznie nieco inne ustawienia monitora, gdyż nawet kolor całego forumowiska wpada w odcień żółci. Wybacz więc, że nie mam sprzętu dostosowanego do Twoich wysokich wymagań technicznych.
Druknij sobie, albo odpal na jakimś innym sprzęcie.

Coby nie ryzykować ostrzeżeniem za offtop. Odniosę się teraz do pierwszego posta:
Jakoś swoją małą świadomością staram się sobie wymyślić powód po co taka istota miałaby istnieć ?
Jaki byłby nadrzędny cel istnienia takiego tworu?
Ciężko myśleć o celu istnienia abstrakcyjnej istoty mając niewielkie pojęcie o świecie. Ludzka wiedza opiera się o to co możemy zobaczyć/usłyszeć/poczuć/wyliczyć. Jeżeli istnieje jakiś bóg to wykracza daleko poza wymienione przeze mnie środki poznawcze. Dlatego zastanawianie się nad ewentualnym powodem istnienia, jest skazane na porażkę.

Obserwując świat doszedłem do wniosku, że jedyna doskonałość jaka istnieje jest wyrażona cyfrą 0.
0 idealnie oddaje doskonałość, to totalna harmonia, idealna pustka, spokój, bezruch.
Świat dąży do stanu 0.
Czy idealna harmonia nie jest trochę nudna? Wolę odpowiednie proporcje harmonii i chaosu.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Spora część z nas utożsamia w swych postach Boga z kościołem, a to raczej nie to samo.
Może należałoby poszukać w archiwach odpowiedniego tematu: Po co mi religia? Było już takich kilka.
Bóg dla nas (wierzących) po prostu jest obecny w każdej dziedzinie życia i tyle.
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Jak każdy chyba zastanawiałem się nad kwestią istnienia Boga.
Istnienie takiego Boga jak w katolickiej legendzie jest dla mnie oczywistą niedorzecznością.
Chodzi mi o Boga z definicji, twór doskonały do końca.

Jakoś swoją małą świadomością staram się sobie wymyślić powód po co taka istota miałaby istnieć ?
Jaki byłby nadrzędny cel istnienia takiego tworu ?

Obserwując świat doszedłem do wniosku, że jedyna doskonałość jaka istnieje jest wyrażona cyfrą 0.
0 idealnie oddaje doskonałość, to totalna harmonia, idealna pustka, spokój, bezruch.
Świat dąży do stanu 0.
Nie myl religii z WIARĄ to po pierwsze.
Religie są dla ludzi a wiara jest dla czlowieka.
Twoje mysli sa na poziomie 12 letniego dojrzewającego dziecka.
Naturalne jest ,ze gdyby nie było Boga,czy Bozków jak wolisz ,bo kazda religia ma swojego wyimaginowanego Boga, to człowiek podchodziłby do człowieka i zabijalby go dla zabawy a wiekszosc ludzi nie dożywałaby 30 lat.
Moze i Bog w Twoim wieku jest zagadką ,ale gdyby Hitler myslał tak samo ,to wymordowałby tyle ludzi ile wymordował ,nie mysle ze jesteś w jakis sposób mordercą ,ale sam fakt myslenia o tym ze Boga nie ma przeraża mnie u co niektorych ludzi z tego względu ,ze masowa głupota to jedyne co na swiecie nie przeminie tak szybko ,a jeszcze bardziej sie poszerzy.
Idąc twoim tokiem rozumowania dojdziesz do tego punktu 0 ,w momencie gdy ktos stanie przed Tobą twarzą w twarz i spyta w co wierzysz ,jesli powiesz ze w nic to on Ci powie: a to Cie zabije ,zarzne Cie i poderzne Ci gardło jesli zyjesz tylko po to ,by życ i nie znajdujesz w zyciu zadnej ideologii ,ja w sumie mam to samo ,to chodzmy sie zabić.
I tu przyznam Ci racje tyle ze nie do konca ,świat z takim mysleniem jakie masz Ty ,a raczej ludzie (bo pewnie o to Ci chodziło) dązą do stanu -1 lub -2 pod ziemią.
Bóg samym faktem ,ze istnieje dla ludzi którzy tak naprawde w Niego nie wierzą ,jest idealnie doskonały sam w sobie ,gdyby ludzie uswiadamiali sobie że ich wiara jest na poziomie 0 i do niczego dobrego nie prowadzi ,to nastąpiłby masowy kataklizm (ktory obecnie rozgrywa sie w ich głowach - dzieki Bogu) i ludzie zabijali by sie nawzajem i nie chodzi tu o pojedyncze przypadki ,a o te ,w ktorych ludzie "uswiadomili" by sobie ,ze Boga nie ma ,inaczej tego wytłumaczyc sie nie da ,sory , to tyle.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Po co Bóg miałby istnieć?

... Aby mogła funkcjonować nieopodatkowana i narzucająca swoje reguły instytucja zwana Kościołem.
... Aby bardziej przebiegli ludzie mogli rządzić i kierować tymi mniej mądrymi.
... Aby bez wysiłku intelektualnego można tłumaczyć bezmózgim istotom skąd i po co znaleźli się na Ziemi.
cóż wiele trzeba złośliwości aby to napisać
w miejsce Boga możesz wpisać wiele podmiotów
a każdy ksiądz płaci kilka podatków, czy wysokie to inna sprawa.. ale po co pisać nieprawdę?
drugie zdanie idealnie pasuje do obowiązującego powszechnie tzw systemu demokratycznego, będącego de facto ochlokracją
kogo masz za bezmózgiego?

Mam nadzieję, że dożyję czasów, gdy krzyż zostanie zdjęty ze ścian budynków państwowych, w tym przede wszystkim szkół.
mam nadzieję, kiedy ludziom negatywne emocje przestaną przesłaniać rzeczywistość, nienawiść lub wrogość to trochę za mało dla zbudowania nowej cywilizacji

religia to obudowa dla wiary, jedni jej potrzebują, inni mniej, a swoją drogą, czy chociaż jedna osoba tutaj jest w stanie stwierdzić, że jej stosunek do Boga (jego istnienia, lub nie) nie opiera się na wierze?
Impossibile populo carum...
 
Do góry