Plasterki Evra

[a.n.i.a.]

To prawda, przy stosowaniu plasterków jest większe prawdopodobieństwo zatorów żylnych, ta informacja jest nawet na oficjalnej stronie plastrów napisana. Ale ile to prawdopodobieństwo wynosi to już zależy indywidualnie od organizmu. Estrogeny właśnie powodują zagęszczanie krwi, czy jak to sie tam fachowo nazywa.
Ale jak ktoś ma do tego predyspozycje, to nawet przy tabletkach zachoruje.

Z drugiej strony, ta dziewczynka co zmarła, to niech sie jej rodzice tak nie rzucają, bo to jest dziecko, a nie kobieta dojrzałą do seksu. Ona miaał 14 lat, w tym wieku łykać hormony to troche nierozsądna decyzja, ja bym nigdy w życiu mojemu dziecku w tym wieku na to nie pozwoliła. No ale świat się zmienia i coraz częściej sie zaczyna współżyć seksualnie, co jest dla mnie przerażające.
Rodzice też od niej nie są bez winy, może miałą jakies przeciwskazania do brania hormonów, jakies choroby w rodzinie itp. a po drugie była młodziutka, nie faszeruje sie dzieci hormonami.

 

[Pani Kszaczek]

Poza tym mozna sie domyslec ze akcja dziala sie w stanach a tam jakby mogli to faszerowaliby hormonami nawet niemowlaki, wiec po raz kolejny apeluje o nie sianie poplochu bo to nie jest zdrowe. Sa tu osoby uzywajace plastrow, miedzy innymi ja, i iwem ze kazdy kto zmienia lub zaczyna stosowac jakakolwiek antykoncepcje najpierw sie pyta a pozniej stosuje. Poza tym jesli ktos jest choc troche inteligentny to zastanowi sie zanim pozwoli dziecku sie szprycowac.

 

[emdulka]

a ja mam małe pytanie... jestem niepełnoletnia... a nie chcę mówić o współżyciu moim rodzicom... słyszałam, że ginekolodzy raczej nie przepisują niepełnoletnim plastrów czy tabletek... (nie chcę tracić kasy na bezsensowne rozmowy które nie przyniosą ani zabezpieczenia, jedynie pustke w portfelu...) czy to prawda?

 

[badyl]

Teoretycznie powinno być tak, że lekarz nie ma prawa decydować za Ciebie od kiedy chcesz współżyć a tym samym zabezpieczać się, przychodzisz po jedną z metod antykoncepcji (tabletki, plastry) i Twój wiek nie powinien mieć nic do rzeczy. Ginekolog powinien traktować Cię tak samo jak 30-letnią kobietę, wytłumaczyć wszystko, powiedzieć za i przeciw, zrobić odpowiednie badania, wywiad i dobrać najlepszą metodę z tych które preferujesz (czyli odpowiednie tabletki bo plastry są tylko jedne jak na razie).
A w praktyce to ma się tak, że jak trafisz na konserwatywnego lekarza to Ci nie przepisze plastrów, tabletek i jeszcze zrobi wykład o tym, że jesteś za młoda i ogólnie moralizaorskie kazanie strzeli. Co wtedy? Zmień lekarza i nie daj sobą pomiatać Twoje życie osobiste jest tylko Twoje i guzik ma do tego lekarz nie może Ci czegoś nakazać albo wmówić.
Najlepiej jak masz możliwość to popytaj wśrdód znajomych o ginekologa który jest bardziej otwarty na świat i będzie dobrze, nie powinno być problemów jeżeli nie masz medycznych przeciwskazań.

 

[ewa85]

Teoretycznie powinno być tak, że lekarz nie ma prawa decydować za Ciebie od kiedy chcesz współżyć a tym samym zabezpieczać się, przychodzisz po jedną z metod antykoncepcji (tabletki, plastry) i Twój wiek nie powinien mieć nic do rzeczy. Ginekolog powinien traktować Cię tak samo jak 30-letnią kobietę, wytłumaczyć wszystko, powiedzieć za i przeciw, zrobić odpowiednie badania, wywiad i dobrać najlepszą metodę z tych które preferujesz (czyli odpowiednie tabletki bo plastry są tylko jedne jak na razie).
A w praktyce to ma się tak, że jak trafisz na konserwatywnego lekarza to Ci nie przepisze plastrów, tabletek i jeszcze zrobi wykład o tym, że jesteś za młoda i ogólnie moralizaorskie kazanie strzeli. Co wtedy? Zmień lekarza i nie daj sobą pomiatać Twoje życie osobiste jest tylko Twoje i guzik ma do tego lekarz nie może Ci czegoś nakazać albo wmówić.
Najlepiej jak masz możliwość to popytaj wśrdód znajomych o ginekologa który jest bardziej otwarty na świat i będzie dobrze, nie powinno być problemów jeżeli nie masz medycznych przeciwskazań.

ja trafilam do takiej "wspaniałej" pani ginekolog :/ zlożyło sie tak, ze poszlam tam niedlugo po 18 urodzinach, od razu padla uwaga, ze o proszę, 18 lat sie skonczylo, poczulo się doroslym, to się leci po pigulki... potem zostalam zbadana za pomocą wziernika, mimo ze byłam dziewicą i z tego co sie dowiedziałam od mojej późniejszej pani doktor, kobiety, która nie współżyla nie bada się w ten sposób... wszystkie te "zabiegi" (czyli te kazania, docinki i dosyc brutalne badanie) mialy na celu zniechęcenie mnie do tabletek antykoncepcyjnych :/ teraz mam dobrych lekarzy, którzy traktuja mnie do początku jak dorosłą kobietę, ktora chce sie odpowiednio zabezpieczyć, a nie jak jakąś szmatę, która potrzebuje tabletek, żeby móc sie puszczać na lewo i prawo, unikajac przykrych konsekwencji dzięki tabletkom

 

[badyl]

Niestety w Polsce jest jeszcze dużo takich nierefolmowalnych lekarzy, często są oni starej daty (choć nie zawsze czasami starszy będzie lepszy niż młody) ale faktem jest, że kobieta przychodząc do ginekologa powinna być nalerzycie z szacunkiem traktowana. Musi być traktowana jak kobieta a nie jak worek kartofli za przeproszeniem. Jeżeli już trafilmy na takiego lekarza który akceptuje tylko naturalne metody bądź uważa, że on wie najlepiej od kiedy mam się zabezpieczać i czym to zmieńmy go jak najszybciej! Poza tym znajcie Panie swoje prawa! Możecie za taką wizytę i na takiego lekarza złożyć skargę.
Jeżeli wchodzicie do gabinetu i po paru minutach orientujecie się, że coś jest nie tak to nawet nie dawajcie się badać! Wyjdzicie i odpowiedźcie w ten sam spoób jak was potraktowano! Często ktoś starszy poleca lekarza młodej dziewczynie na jedną z pierwszych wizyt i później dziewczyna ma traume do ginekologa przez długi czas pomimo, że np. w stosunku do jej mamy jest super cool to ją trakuje z góry. Uważajcie na siebie w gabinecie to jest najbardziej z intymnych sfer waszego życia i nie pozwalajcie żeby ktoś ją niszczył!