Pierwszy papieros

Mateusz Ostrowski

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2012
Posty
48
Punkty reakcji
1
nie paliłem do 25 roku. w tym roku udało mi się zastąpić fajka e-papierosem. trwało to 2 mies. troche stresu i znowu jaram. co do pierwszego papierosa -to czysta ciekawość gdzies w wieku 12 lat... , potem było okazyjnie, przy imprezie. chciałbym rzucić jednak nie mogę. podziwiam tych którzy rzucili z marszu w ciągu jednego dnia.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Rzucenie palenia nie oznacza, że się nie będzie chciało palić. Tak wygląda właśnie uzależnienie.
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
wciąganie tabaki to też żadna przyjemność.
Dla mnie to przyjemne (od razu mówię, że nie jestem uzależniona) ;)
 

Mateusz Ostrowski

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2012
Posty
48
Punkty reakcji
1
tabaka jest dobra na katar... ;) Pamiętam jak już nie paliłem około 3 tyg. zwykłych - leciałem na e-fajku. potem zapaliłem z czystej ciekawości i pomyślałem: jak ja mogłem palić coś takiego. potem jednak stres, nie naładowana bateria w elektronicznym szlugu i znowu palę zwykłe. ... chcę to rzucić jednak to trudniejsze niż odchudzanie
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Odchudzanie nie jest trudne, jeżeli naprawdę się tego chce ;) Myślę, że podobnie jest z używkami.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Chwilowa przyjemność z zażywania tytoniu za pomocą dużej dawki tabaki i papierosa jest bardzo zbliżona. Wiem o czym mówię, bo wielokrotnie próbowałem jednego i drugiego. Różnica jest taka, że papierosy uzależniają wielokrotnie częściej i szkodzą płucom.
Skoro piszesz, że przyjemność jest zbliżona, a pomijasz aspekt psychiczny (rytualizacja, wypuszczanie dymku itd), to siłą rzeczy muszą uzależniać tak samo. Albo tabaka nie daje takiej samej przyjemności. Prosta logika - albo dostarczasz tyle samo nikotyny, jest taka sama przyjemność i tak samo uzaleznia, albo... nie.

W samych papierosach nie rozchodzi się o to, jak to zadziała, a o to, że możesz sobie postać, zapalić, pomyśleć i puszczać sobie dymka.
Fakt. Dla większości palaczy (w tym mnie) to bardzo ważne, dlatego gumy nikotynowe tak słabo działają.

Naprawdę, muszę wspominać o tym, że podczas palenia papierosa zwiększa się ilość dopaminy, tzw. hormonu szczęścia, który zanika wraz ze zniknięciem danego papierosa?
Z tego co mi wiadomo efekt pobudzenia ośrodka przyjemności utrzymuje się przez ok 15 min, a sam czas półtrwania nikotyny w organizmie to ok 2 godziny (tyle, że oczywiście rozkłada się stopniowo). Natomiast nikotyna dużo słabiej przenika ze sproszkowanego tytoniu przez śluzówkę nosa (szczególnie, że nos broni się przed atakiem ciała obcego wydzielając natychmiastowo intensywnie smarki, dlatego tabaka fajnie działa przy katarze) niż z dymu bezpośrednio przez płuca.

Pamiętam jak już nie paliłem około 3 tyg. zwykłych - leciałem na e-fajku. potem zapaliłem z czystej ciekawości i pomyślałem: jak ja mogłem palić coś takiego. potem jednak stres, nie naładowana bateria w elektronicznym szlugu i znowu palę zwykłe.
Nie rozumiem.
Tzn rozumiem zdechłą baterię, padnięty kartomizer, liquid rozlany w kieszeni, nie ma co palić sięga się po analogi, no ale w domu chyba ładowarkę miałeś, mogłeś naładować a kupione fajki odłożyć czy oddać znajomemu palaczowi.

Myślę, że podejście "zapaliłem zwykłego więc wróciłem do tytoniu" jest błędne. Ja parę razy do roku po kilku głębszych też sięgam po papierosa czy cygaro, a mimo to na co dzien palę e-papierosy. Lepiej, taniej, zdrowiej. A że od czasu do czasu sobie pozwolę? Wielkie halo, zapalenie gandzi 3 razy do roku też nie robi z nikogo narkomana.


Edit:
na szczęście jeszcze nie próbowałem palić
Nigdy! Nie zaczęłam i nie zamierzam zaczynać palić.
Nigdy nie miałem papierosa w ustach
A ja nigdy nie paliłam i nie zamierzam
Ja nie palę i nie mam zamiaru.

Może mi ktoś wyjaśnić ideę tych postów w temacie "Kiedy pierwszy raz ZAPALILIŚCIE"?
To tak jakbym weszła do baru i krzyknęła, że nie chcę drinka bo alkohol to zło.
No spoko, nie paliliście, nie chcecie, bardzo mądrze i w ogóle, ale po co to pisać w temacie o paleniu i ewidentnie DLA PALACZY?
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Może mi ktoś wyjaśnić ideę tych postów w temacie "Kiedy pierwszy raz ZAPALILIŚCIE"?

Bo na pytanie kiedy zapaliliście pierwszego papierosa można również odpowiedzieć nigdy.
A Ciebie boli, że ktoś nie pali, a Ty palisz? Bo ten atak tak odebrałam.

No spoko, nie paliliście, nie chcecie, bardzo mądrze i w ogóle, ale po co to pisać w temacie o paleniu i ewidentnie DLA PALACZY?

Nie wiem, czy ten temat jest ewidentnie dla palaczy, bo pierwszy papiero mógł się okazać również ostatnim.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Kriss ma tu akurat rację, bo jak widzę w pierwszym poście autorka tematu postawiła wystarczająco sprecyzowane pytanie, dotyczący nie tylko palaczy lecz i tych, którzy zwyczajnie zapalili papierosa. Nie zaś tych, którzy nic z tym wspólnego nie mają.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Bo na pytanie kiedy zapaliliście pierwszego papierosa można również odpowiedzieć nigdy.
No nie wygłupiajmy się, do baru niby też można wejść i krzyczeć, że się nie chce alkoholu, tylko po co. To niemądre. Nikogo to nie interesuje.

Cześć, jestem ciekawa kiedy zapaliliście pierwszego papierosa i w jakich okolicznościach się to odbyło? Ew. również dlaczego się na to zdecydowaliście
Kiedy zapaliliście, a nie CZY zapaliliście i dlaczego tego NIE zrobiliście.

Nie wiem, czy ten temat jest ewidentnie dla palaczy, bo pierwszy papiero mógł się okazać również ostatnim.
Ok. Skoro mamy czepiać się słówek, to zamieńmy słowo "palacze" na "osoby mające doświadczenia z aktywnym paleniem tytoniu". Lepiej?

A Ciebie boli, że ktoś nie pali, a Ty palisz? Bo ten atak tak odebrałam.
Raz - to niewłaściwie, szczególnie, że na chwilę obecną nie palę.
Dwa - nie wiedziałam, że każda krytyka jest automatycznie kwalifikowana jako atak.
Trzy - jakkolwiek uważam się raczej za byłego palacza, to nie podoba mi się wciskanie swojej antynikotynowej ideologii na siłę gdzie się da, więc jak na dwóch stronach widzę 5 postów sprowadzających się do "nie palę, bo to zuo", to zastanawiam się, po co ktoś o tym trąbi. Zapewniam niepalących, którzy mają potrzebę pisania o tym, że papierosy są niezdrowe, że powodują raka i choroby serca, że śmierdzą, że coś tam - naprawdę: palacze już sami do tego doszli z autopsji i napisów na paczkach.
 

jqtnm

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Impreza pomaturalna - czyli w wieku 19 lat. Sam nie wiem, czemu zapaliłem. Tak jakoś...
 

fredek1001

Nowicjusz
Dołączył
27 Wrzesień 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
Ja swojego jedynego papierosa zapaliłem na studniówce. Zrobiło mi się bardzo nie dobrze i stwierdziłem, że nigdy więcej już tego nie wezmę do ust. No i na szczęście jestem osobą nie palącą :)
 

timon523

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Ja w szkole średniej, ale mnie tak nie odrzuca i kiedy chce to zapale, tak od czasu do czasu
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Ja pierwszy raz trzymałem w gębie papierosa w 10 lat a drugi raz w 19 lat i na tym zaczął się mój nałóg
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Ja na szczęście "fazę" z papierosami mam już za sobą, tak na prawdę skończyła się zanim się na dobre zaczęła :D

Szczęśliwa niepaląca :cfaniak:
 

Gorzki93

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Mojego pierwszego szluga spaliłem jak mialem 18 lat o 4 w nocy. Tuż po 3 obudził mnie potworny ból glowy, nie pamiętam tak silnego bólu. W ciągu 30 minut wziąłem 3-dniową maksymalną dawkę prochów przeciwbólowych i nic. Gdy zdychałem na łóżku ściskając głowę kumpel z pokoju zaproponował: Spal fajkę. Nie wiem, jak to się stało, ale po 10 minutach kładłem się spać... Wcale nie kaszlałem, bo przez większość życia mój ojciec kopcił jak smok, było siwo w pokoju.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Gorzki, ja też nie wiem, jak to się stało, bo nikotyna rozbudza a toksyny z papierosów raczej nie działają przeciwbólowo, więc obstawiam, że po prostu proszki po tym czasie zadziałały. ;-)
 
Do góry