smalec17
Księciunio Tomasz! :o)
Stoimy, opierając się plecami
ze wzrokiem wbitym
w otwarte drzwi.
Napięte mięśnie gotowe by iść
poszarpany umysł
z trudem utrzymuje
w miejscu.
Wody po kolana, z łez bolących,
w mieszkaniu
na piątym piętrze.
Może by wyskoczyć?
Żabką do okna podpłynąć?
I w dół...?
Głucha cisza rozsadza
strzępki bębenków.
Nerwy szlag trafia
wychodzisz pierwsza
plecami odwrócona.
Ja.. wypływam
przez okno
z piątego piętra.