Po części się z Tobą zgodzę. Ale ja, na każdej jego płycie znajduję 3-4 kawałki, które mają bardzo głęboką treść oraz muzykę, a niekoniecznie są lansowane na największe hity (tu raczej wybiera się te kawałki z większym pier$%#*&^ciem.) Np: WOS, O tym co było, Właściwy wybór, Randori, Mój rap moja rzeczywistość, Na lepsze, Klasyczna fuzja, Kto ma lepiej, Niech Nie zdarzy ci się, Na co nas stać, Moralny upadek, PRL, Brudne myśli, Z miastem w mieście, Co cię boli, Panie, IV RP, Temat za tematem, No i co, Na dnie, Szkoła życia, Dziś wyjdziesz ze mną, czy ostatnie jak: Pozwól mi żyć, HIP HOP, Byłem jestem będę... (o czasach sprzed "Na legalu?" nie wspominam, bo to trochę inny rap, ale kawałki "Czas przemija", "I nim zdarzy się cud", "ja na zawsze w tym zostanę", "pamiętam nie zapomnę", "Nie zabijaj" zawsze będą nieśmiertelne. To najbardziej mi pasuje. Druga strona to twarde, hardcore'owe numery, których słucham, gdy nie mam ochoty na jakieś poważne rozkminy, lub po prostu chce czegoś lekkiego i przyjemnego. Nie ma co, Peja zrobił masę klasyków.