Wiem ze nie jest tak słodko, bo mam doświadczenie (małe ale zawsze coś).
Nie ma co porównywać zamkniętego ddziału zakładu karnego do aresztu półotwartego, czy otwartego to zupełnie inna bajka. Z tym się zgodze że są dużo cięższe warunki, co nie zmienia faktu że próbować resocjalizować trzeba.
Bez działań nie ma efektu, a taka bierna postawa że nic nie da się zrobić niczemu nie służy.
A.D.A.M.2.3. Nie pisz głupot w stylu czym sie różnia dzieci od przestepcow bo teraz to mnie rozwaliles.
Różnica jest choćby taka , że u dzieciaków normy postępowania się kształtują i może to zmienić dobry pedagog, choć przyznaje, że nie zawsze jest to możliwe niestety . A więźniowie mają ukształtowane normy postępowania i w środowisku zamkniętym łatwiej ulegają wpływowi grupy. Więcej nie bede sie rozpisywal jak tego nie rozumiesz to tylko pogratulować.
Jeśli chodzi o więźniów co nie powrócili do więźnia dzieki resocjalizacji.
Skazany idzie do pracy (choćby dlatego ze mu sie nudzi, różne są powody) i gdy tak pracuje to wyrabia sobie nawyk pracy. Jak wyjdzie z aresztu to może pracować dalej, jeśli pokaże sie z dobrej strony dla pracodawcy.
Na dzień dzisiejszy nie ma pracowników bo przeszkolona kadra wyjechała na zachód to pracodawca nie bedzie w sumie mial wielkiego wyboru kogo zatrudnic. Tym bardziej ze wiezień zdobywa kwalifikacje,(np. kurs spawacza, stolarza brak takich ludzi w tym zawodzie obecnie) może sie uczyć jak odbywa kare konczyc kursy.
Bedzie się dobrze spisywał to go później tez zatrudnią. Wiadomo że moga zatrudnic ale nie musza jak kazdego.
Rodzina odgrywa duża role w procesie resocjalizacji, jest jeszcze pare czynnikow co sie składa na resocjalizację, jak to sie zbierze wszystko razem to i efekt bedzie. Oczywiscie do niczego nie mozna zmusic wszystko jest dobrowolne.
Takie prawo.
Nie ma co porównywać zamkniętego ddziału zakładu karnego do aresztu półotwartego, czy otwartego to zupełnie inna bajka. Z tym się zgodze że są dużo cięższe warunki, co nie zmienia faktu że próbować resocjalizować trzeba.
Bez działań nie ma efektu, a taka bierna postawa że nic nie da się zrobić niczemu nie służy.
A.D.A.M.2.3. Nie pisz głupot w stylu czym sie różnia dzieci od przestepcow bo teraz to mnie rozwaliles.
Różnica jest choćby taka , że u dzieciaków normy postępowania się kształtują i może to zmienić dobry pedagog, choć przyznaje, że nie zawsze jest to możliwe niestety . A więźniowie mają ukształtowane normy postępowania i w środowisku zamkniętym łatwiej ulegają wpływowi grupy. Więcej nie bede sie rozpisywal jak tego nie rozumiesz to tylko pogratulować.
Jeśli chodzi o więźniów co nie powrócili do więźnia dzieki resocjalizacji.
Skazany idzie do pracy (choćby dlatego ze mu sie nudzi, różne są powody) i gdy tak pracuje to wyrabia sobie nawyk pracy. Jak wyjdzie z aresztu to może pracować dalej, jeśli pokaże sie z dobrej strony dla pracodawcy.
Na dzień dzisiejszy nie ma pracowników bo przeszkolona kadra wyjechała na zachód to pracodawca nie bedzie w sumie mial wielkiego wyboru kogo zatrudnic. Tym bardziej ze wiezień zdobywa kwalifikacje,(np. kurs spawacza, stolarza brak takich ludzi w tym zawodzie obecnie) może sie uczyć jak odbywa kare konczyc kursy.
Bedzie się dobrze spisywał to go później tez zatrudnią. Wiadomo że moga zatrudnic ale nie musza jak kazdego.
Rodzina odgrywa duża role w procesie resocjalizacji, jest jeszcze pare czynnikow co sie składa na resocjalizację, jak to sie zbierze wszystko razem to i efekt bedzie. Oczywiscie do niczego nie mozna zmusic wszystko jest dobrowolne.
Takie prawo.