Pan Bóg-tak,kościół nie->tematy połączone

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
no więc tak. owszem nie wierzę w ksieży tylko w Boga , ale jednak przeszkadza mi to, że oni sami jakby w niego nie wierzą. Wystarczy posłuchać ich kazań ich tonu żeby zrozumieć , ze im na niczym nie zależy. mam czasem wrażenie, że takim postępowaniem to oni wręcz obrażają Boga. Jestem w stanie wiele zrozumieć, ale nie taką religijną obojętność jaką większość przedstawia.
A może lepiej zastosować wystarczy bibliją radę JCH " ... słuchajcie ich słów ale nie czyńcie co oni czynią " ?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Tu mnie przekonałeś :) tyle, ze to nie będzie takie proste, ale kto powiedział, ze w życiu ma być łatwo ?

Nu :) nikt nie powiedział. Wierzę i rozumiem, że JCH przyszedł w ciele min. z nauka Ojca po to, aby nam pomóc nieść brzemię na ziemi a nie aby z nas je ściągnąć całkowicie.
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
Nie męczy mnie czytanie, ale typowo książkowe argumenty do mnie nie przemawiają. Pismo nie odpowie na moje pytania. Ty po prostu odpowiedzieć nie potrafisz. Nieraz próbowałam się dowiadywać pewnych rzeczy od osób, które pozornie się na tym znają. "Co Bóg złączy, niech człowiek nie rozłącza"- i to miał być argument...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Nie męczy mnie czytanie, ale typowo książkowe argumenty do mnie nie przemawiają. Pismo nie odpowie na moje pytania.

Odpowie :) zaręczam ale nie do końca odemnie to zależy

Ty po prostu odpowiedzieć nie potrafisz.
Może nie potrafię bo wiele zależy od słuchającego - czy potrafi słuchać i czy ma uszy (duchowe). Nie zakładaj z góry porażki bo co siejesz to zbierzesz.

Nieraz próbowałam się dowiadywać pewnych rzeczy od osób, które pozornie się na tym znają. "Co Bóg złączy, niech człowiek nie rozłącza"- i to miał być argument...

To zdanie samo sobie nie jest argumentem to prawda ale poznanie osoby która "nadała", jej sposobu "myślenia" aby to spisać, TAK :)
Innymi słowy nie zniechęcaj się madleneczko i nie daj się zniechęcić :)


Nawet nie wiem czy jesteś osobą wierzącą :(
 

jeżżżżynka

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
70
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łódż
nie ma czegos takiego jak wierzacy niepraktykujacy. albo wierzysz i praktykujesz, albo nic... Kosciol odpycha ludzi od siebie - zbyt duzo miesza sie w polityke; rydzyk robi co chce, wszystkich ma w d.... wladze koscielne nie umieja sobie z nim poradzic.
jestem osoba wierzaca, chodze do Kosciola co tydzien raczej z przyzwyczajenia i dla swietego spokoju (coby starsza nie latala), ale drazni mnie kler i te ich niektore nauczania (np o szkodliwosci antykoncepcji) oraz to ze czesto zyja kosztem parafii (czyt. bujanie sie mercem) - nie mowie ze wszyscy ksieza tacy sa.
wogle ostanimi czasy mam problem ze skupieniem sie w kosciele, znacznie latwiej jest mi pomodlic sie w domu, kiedy moge sie wyciszyc i skoncentrowac


Ostatnio na spowiedzi mnie i kumpelom terafil sie naprawde fajny ksiadz. Po spowiedzi opowiadalysmy sobie co powiedzial. Jenej z nas powiedzial, zeby sie modlila codziennie ale np w drodze ze sql (oczywiscie ma rownierz chodzic do kosciola ale tu chodzilo o modlite codziena) a nie jak te wszystki mohery zasowaja dzien i noc do kosciolka bo to poprostu sztuczne jest :eek:k:
 

Pink Floyd

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2007
Posty
585
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z ciemnej strony Księżyca
Ostatnio na spowiedzi mnie i kumpelom terafil sie naprawde fajny ksiadz. Po spowiedzi opowiadalysmy sobie co powiedzial. Jenej z nas powiedzial, zeby sie modlila codziennie ale np w drodze ze sql (oczywiscie ma rownierz chodzic do kosciola ale tu chodzilo o modlite codziena) a nie jak te wszystki mohery zasowaja dzien i noc do kosciolka bo to poprostu sztuczne jest :eek:k:

co nei znaczy zwe masz do niego wcale nie chodzić. po prostu chodź w niedzielę i świea nakazane kiedy tam musisz, masz potrzebę
 

ehhohhahh

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2007
Posty
155
Punkty reakcji
0
Ostatnio na spowiedzi mnie i kumpelom terafil sie naprawde fajny ksiadz.

Dlaczego wszystkim trafiaja sie na fajnych?Ja mam beznadziejnego i rozumiem ze powinnam wierzyc w Kosciol w ktorym sa ludzie nie zawsze idealnii.Ale moj Kosciol i Bog jakos maja ze soba malo wspolnego i nie potrafie slepo przyjmowac tego co mowia.Chyba zmienie parfie <_<
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
Nawet nie wiem czy jesteś osobą wierzącą sad.gif

A wiesz, że ja też nie wiem? Jednego dnia wydaje mi się, że nie, innego dnia, że chodzenie do kościoła nie ma nic wspólnego z Bogiem. Od kiedy zaczęło mi się wydawać, że kościół mydli ludziom moja wiara osłabła, a może nawet zredukowała się do zera. Wydaje mi się, że to jest tak jak z polityką: ktoś jeździ w imieniu nas- Polaków zagranicę i poniekąd nas reprezentuje (ktoś z polityków), być może wtedy ich zdanie na nasz temat staje się negatywne, a rzeczywistość jest inna. Tak jest z Kościołem, który podobno łączy ludzi z Bogiem, może w Jego imieniu właśnie istnieje, ale kiedy to całe posłannictwo czy jak to nazwać, jest źle rozegrane, to człowiek też może być pełen wątpliwości. Zależy oczywiście od księży, ja pechowo natrafiłam na takich bez powołania...
Wierzyć byłoby mi łatwiej, bo jednak jak człowiek w coś wierzy, to jest pewien, że będzie dobrze. Ale ja już nie potrafię... :(
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz mnie osobiscie bardzo gryzlo oderwanie ideolo od zycia ksiezy w krk i obecnie jestem ewangelikiem...
 

Pink Floyd

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2007
Posty
585
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z ciemnej strony Księżyca
Dlaczego wszystkim trafiaja sie na fajnych?Ja mam beznadziejnego i rozumiem ze powinnam wierzyc w Kosciol w ktorym sa ludzie nie zawsze idealnii.Ale moj Kosciol i Bog jakos maja ze soba malo wspolnego i nie potrafie slepo przyjmowac tego co mowia.Chyba zmienie parfie <_<

to chodź do innego kościoła, do innych księży.
 

Niklos

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
741
Punkty reakcji
0
Dlaczego wszystkim trafiaja sie na fajnych?Ja mam beznadziejnego i rozumiem ze powinnam wierzyc w Kosciol w ktorym sa ludzie nie zawsze idealnii.Ale moj Kosciol i Bog jakos maja ze soba malo wspolnego i nie potrafie slepo przyjmowac tego co mowia.Chyba zmienie parfie <_<

powinnaś wierzyć w Boga, który jest idealny.
 

antywiruska

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2006
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Jaworzno
A ja tylko z jednego powodu nie chodzę do kościoła ... mam niedosłuch, i nic nie słyszę i się nudze bo nie wiem co robić bo nie rozumiem sensu zdań. Mój niedosłuch wynosi 60% ... zamiast zbierać dla siebie kasiurkę to mogliby dać lepsze nagłośnienie ... :grymasi:

Ech .. <_<
 

jeżżżżynka

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
70
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łódż
drogi Pink Floyd:

Jednej z nas powiedzial, zeby sie modlila codziennie ale np w drodze ze sql (oczywiscie ma rownierz chodzic do kosciola ale tu chodzilo o modlite codziena)
 

ehhohhahh

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2007
Posty
155
Punkty reakcji
0

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
No przeciez to napisalam ale chyba tak zrobie tylko po co wlasciwie mi kosciol?

Wierze w Boga ale nie jest idealny...przynajmniej ten z Biblii choc probuje zapomniec o tym:)

Tez nie wiem o co chodzi??

Po co kościół hm... a gdybym napisał że nie ma dobrej społeczności z Bogiem bez dobrej społeczności z braćmi w wierze ? Że miłość w człowieku do braci i innych ludzi nawet poza wiarą wydoskonala się i szlifuje w kościele w cierpliwoci, znoszeniu innych, wyrozumiałości i łagodności ? W budowaniu się wzajemnym i umacnianiu, wspieraniu słabszych od siebie ? Po co mi kościół? Może nie do końca MI a INNYM ? Może czas spojrzeć inaczej na to zagadnienie i zostawić na boku potrzeby własne a zainteresować się potrzebami innych ? Czy Bogu potrzebnyn jest kościół ? Wątpię.

Kto za tą wypowiedź żuci we mnie kamieniem ? :)
 

ehhohhahh

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2007
Posty
155
Punkty reakcji
0
Po co kościół hm... a gdybym napisał że nie ma dobrej społeczności z Bogiem bez dobrej społeczności z braćmi w wierze ? Że miłość w człowieku do braci i innych ludzi nawet poza wiarą wydoskonala się i szlifuje w kościele w cierpliwoci, znoszeniu innych, wyrozumiałości i łagodności ? W budowaniu się wzajemnym i umacnianiu, wspieraniu słabszych od siebie ? Po co mi kościół? Może nie do końca MI a INNYM ? Może czas spojrzeć inaczej na to zagadnienie i zostawić na boku potrzeby własne a zainteresować się potrzebami innych ? Czy Bogu potrzebnyn jest kościół ? Wątpię.

Kto za tą wypowiedź żuci we mnie kamieniem ? :)
Mowisz jak Ksiadz na mszy ''milujcie sie bracia i siostry tak jak Chrystus was umilowal'' Tylko ze ja nie zywie nienawisci do Kosciola ale nie widze wiezi tych ludzi z Bogiem ani mojej z nimi.Ide do Kosciola i praktycznie nic nie odczuwam(gdzie sa te ''drgania duszy'' o ktorych piszesz?) tylko ochota ;wyjsc!Kocham i wierze w Boga ale Kosciol to nie dla mnie ludzie przychodza aby pokazac jak to ''silna''jest ich wiara.Tylko w swieta widzimy takie tlumy.
 

babajaga89

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
1 218
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Domek na kurzej łapce :p
ehhohhahh popieram! Teraz to już nawet w kościele pokazówka. Tak ten przyszedł całą rodziną do kościoła, tamta nieodpowiednio sie ubrała a jeszcze ktoś nie poszedł do komunii któryś raz z rzędu..
Przecież to jest straszne. Ludzie idą do kościoła nie zeny pomodlić sie tylko zeby sie pokazach sąsiadom :/ Przykre to i smutne :/
 
Do góry