A ja go kocham za to jaki był wcześniej, niz jaki teraz jest. tylko takie to jest głupie gadanie.
To bardzo głupie gadanie. Ty nie kochasz jego, ale Twoje wspomnienie jego osoby i trzymasz się związku z nim, ponieważ nie możesz się pogodzić, że się zmienił na gorsze. Twoja miłość do niego to iluzja, wasz związek zresztą chyba też.
Nie wiem i nie wyobrażam sobie życia samemu.
A więc uważasz, że lepiej być z chłopakiem, który nie jest tego warty niż być samemu, tak? Oświecę Cię - samotność jest lepsza od bycia z mało wartościową osobą, bo nie musisz się użerać i masz możliwość znalezienia kogoś lepszego.
Poza tym - Ty masz być z kimś, bo chcesz i kochasz tę osobę (a nie wspomnienie), a nie dlatego, że kiedyś tam ten ktoś był fajny i boisz się samotności...
Przeklina, wygaduje moje słabości, moje sekrety.
Sorry memory, ale on nie jest warty zaufania. Musisz postawić mu ultimatum - albo nie pije, bo zachowuje się po tym jak burak, albo z wami koniec. Na pewno chcesz być z facetem, któremu nie możesz nic powiedzieć w zaufaniu, bo on to potem po alkoholu wypaple? Ja Ty to sobie dalej wyobrażasz? Załóżmy, że weźmiecie kiedyś ślub i co... Przecież będziecie mieli jakieś sprawy prywatne, pewne rzeczy, które w normalnych warunkach nie powinny wychodzić poza związek i co? On będzie gadał o waszych problemach wszystkim... Dziewczyno - nie warto.
I jak już w końcu idziemy spać, to się do mnie dobiera, nawet jak jego siostry śpią obok nas! To takie upokarzające
ale ja za wszelką cenę go odganiam i wygrywam. nieraz się obnaża
boże z kim ja się związałam.
Ja odnoszę wrażenie, że on jest z Tobą dlatego, że ma seks za darmo. Wybacz, ale on nie jest porządnym facetem - normalny facet szanuje to, że kobieta nie chce seksu.
Jego zachowanie to wyższa liga buractwa, naprawdę. Twój partner zachowuje się jak jaskiniowiec, a nie jak cywilizowany człowiek.
I macie racje, to ja sie staram, przepraszam, piszę do niego, a on to wykorzystuję. Może spróbuje go olewać? Pomóżcie proszę
Dziewczyno - zrób to, co pisałem. Powiedz mu wprost:
"A proszę bardzo, jak tak Ci się nie podoba to... Wyp..dalaj". Krótko i na temat. Daj mu odczuć, że grożenie rozstaniem nie robi na Tobie żadnego wrażenia i... UWAGA! nigdy go nie przepraszaj i nie płaszcz się przed nim, jeżeli nie zrobiłaś nic złego i nie czujesz się winna! Jak się na Ciebie obrazi to zwyczajnie znoś cierpliwie jego milczenie (tak, olej go). Najwyżej po kilku dniach napisz mu, czy dalej ma ochotę zachowywać się jak burak czy też może się zamierza zacząć odzywać.
A najlepiej to w ogóle go zostaw... Ja tu nie widzę jakiegokolwiek innego wyjścia. Wasz związek, w mojej ocenie, jest już nie do naprawienia.
jak chcesz do końca życia być tak traktowana ( a nawet gorzej, bo tutaj moze być już tylko gorzej)
Nieśmiertelna ma rację - jak tego nie zakończysz, albo mu się mocno nie postawisz i nie zażądasz zmiany nastawienia to będzie tylko gorzej. On będzie pił coraz więcej, w końcu popadnie w alkoholizm, kto wie, czy nie zacznie Cię bić albo Cię nie zgwałci (tak, dobrze widzisz - można zgwałcić swoją partnerkę, ot, wystarczy zmusić ją do seksu wbrew jej woli, np. po pijaku), etc. Ostatecznie możesz skończyć jako żona faceta, który całą wypłatę będzie przepijał, Ciebie będzie miał w poważaniu i sprowadzi Cię do roli podnóżka... Chcesz tego? To brnij w to dalej.
Tylko chodziło mi o to że go tam wykorzystują i że zamiast tego miał iśc od razu do pracy i mnie ściągnąć.
Wykorzystują? Siedzi darmozjad jeden na ich utrzymaniu to mają pełne prawo wymagać od niego, żeby coś robił w domu. To normalne. Jak ja bym miał przygarnąć kogoś pod swój dach na dłużej to też bym oczekiwał, że ta osoba weźmie na siebie część obowiązków w domu.
Nawet dzisiaj, dzień kobiet, napisał mi wszystkiego najlepszego na gadu i poużalał się, że on nie może pić, a wszyscy wkoło piją.A no i wysłał pierwszą lepszą e-kartkę na pocztę...i nic więcej. Olał mnie.....Nawet nie wiecie jak mi jest przykro
To tylko pokazuje jak bardzo mu na Tobie zależy. Jestem pewien, że jakbyś kazała mu wybierać - Ty albo alkohol to nie wybrałby Ciebie.
Twoje łzy powinny na nim robić wrazenie alkochol co prawda zmienia nas w ludzi którymi nie jestesmy... (tzn nie w sensie ze mnie ja nie pije nie sprawia mi to żadne przyjemnosci wole soki)powinen po wszytkim mieć takie wiesz takiego kaca... ale dla odmiany moralnego... silnego takie Jezu Matko co ja zrobiłem kochnaie przepraszam.
Święte słowa. Jak ktoś kogoś kocha i zrobi coś po alkoholu to potem zwyczajowo ma tego kaca moralnego i przeprasza. Co więcej, sporo osób unika picia przez długi, długi czas. A on co? Podejrzewam, ze zachowuje się tak, jakby nic się nie stało, co nie?
To, co pisała wcześniej lightinside to również prawda. Alkohol znajduje się w centrum jego zainteresowania - i teraz zaczynam go już podejrzewać o to, że jest na wczesnym etapie alkoholizmu. To niesie za sobą fakt, iż wszystkie osoby, które są przeciwne temu, aby się napił stają się wrogami, a wszystkie, które chcą z nim pić stają się wielkimi przyjaciółmi. Jego rodzina i znajomi akceptują jego picia i dlatego on woli ich od Ciebie... To akurat logiczne.
wracajac on Cie poniżał jako kobiete żaden facet nie ma prawa Cie DOTKNAC JESLI TY TEGO NIE CHCESZ!!!!!!!!!!!
Tak, bo jeżeli to zrobi to jest to zwykły gwałt.
Powinen Cie wspierać, zamiast na picie to spytac sie czy aby Tobie by sie nie przydały.... w takiej sytuacji, czy chociażby kupić czekolade na otarcie łez... nawet, nei niewiadomo co, nawet czekolade z tesco renomowanej własnie przez tą sieć... liczy sie gest.... najbardziej... a nie jakieś rzeczy inne... powinen przytulic i pocieszyć... a on? no własnie....
Też prawda. Ty jesteś bezrobotna, zapewne potrzebujesz gotówki... Wiesz, jeżeli mu na Tobie zależy to Twoje dobro powinno stać dla niego na pierwszym miejscu i powinien chociażby pomyśleć o tym, czy Ty czegoś nie potrzebujesz, a nie wydawać wszystkie oszczędności na alkohol.
a co jak będa dzieci?? co wtedy pomyślałas na ten temat?? je też bedzie?? a co ajk syn wda sie w tatusia??
Obawiam się, że jak będą dzieci to... no cóż, kolejne niewinne ofiary, które zasilą grono DDA - dorosłych dzieci alkoholików (możesz poczytać sobie w internecie). Naprawdę - jego zachowanie stoi w zupełnej sprzeczności z zachowaniem, które powinno cechować faceta nadającego się do założenia rodziny. Jeżeli z nim zostaniesz to najpewniej skażesz się albo na patologiczną rodzinę, albo na to, że jak tylko dowie się, że jesteś w ciąży to Cię zostawi samą z dzieckiem (i to akurat lepsze z dwojga złego).
ie wspiera Cie i poniża wiem że możesz czuć do niego cś silnego... ale lepiej bedzie jesli chociaż od niego odpoczniesz w tej sytuacji poweisz co Ci sie nie podoba i ze potrzebujecue przerwy... bo jeżeli ma sie ocknąc to w tym momencie a ak nie to w żadnym... raczej już
Lightinside - tu nie ma co dawać sobie czasu czy robić przerw. Tu trzeba działać stanowczo.
Ona musi kazać mu wybierać - albo ja, albo alkohol. Musi wprost pokazać mu, że jego grożenie odejściem nie robi na niej żadnego wrażenia. I wreszcie - jeżeli on nie przestanie pić i nie zacznie go szanować to zwyczajnie odejść. Tu nie ma miejsca na dawanie sobie czasu czy przerwy... Miejsca i sensu. Na takich ludzi działają jedynie twarde argumenty.
Jeżeli cośkolwiek zależy mu na swojej partnerce to wtedy wybierze ją i perspektywa rozpadu związku może coś zmienić. Jednakże, prawdę mówiąc, nie sądzę, aby tak się stało. Moim zdaniem alkohol jest dla niego sporo ważniejszy od autorki i postawiony przed wyborem wybierze procenty, a nie swoją dziewczynę.
Wyjechał.. zarobić... na przyszlosć.. a am pretensje o 5 zł za dużo na koncie... wydzwonione... a Ty dzwonilas a raczej pisałas do neigo... czy Ty aby normalne i spójne...??
Też mnie to zastanawia... Gdybyś narobiła kosztów np. pisząc do koleżanek to jeszcze bym rozumiał... Ale kosztów, a nie 5 złotych! To śmieszne. Poza tym - jak on zarabia na waszą przyszłość jak wszystko chce przepić?
ale Ty go zmienić nie możesz... więc może lepiej go opuśc moze leipeij...
Dokładnie - obawiam się, że nie możesz go zmienić i jedynym wyjściem jest kopnięcie go w 4 litery i poszukanie sobie kogoś lepszego.
poproś aby poszedł do lekarza bo to normalne nie jest nie artakuj badz czula troskliwa i opikeuncza powiedz co czujesz wprost... i ze sie o niego martwisz jesli to oleje masz ujz chyba odp on nie chce tego zmienic nawet sie nie stara... widzdi problem w Tobie że nie pozwalasz mu pić... z drugiej strony od poczatku powinnas inaczje prosic tlumaczyc nie kazac... otaczac troska ale rozumiem że mógł wyprowadzić z równowagi...
Nie zgadzam się. Autorka jest właśnie zbyt czuła, troskliwa, opiekuńcza i spolegliwa. Moim zdaniem powinna mu się postawić, bez agresji, bez ataku, ale z pełnym zdecydowaniem i pewnością siebie. Głaskanie go absolutnie nic tutaj nie da.
Gdyby on poszedł do tego lekarza i zaczął coś z tym robić to wtedy tak, można go wspierać i motywować. Na chwilę obecną nie ma sensu. On nie jest jakimś biednym, skrzywdzonym chłopcem, ale zwykłym burakiem z problemem alkoholowym, a takich, lightinside, zmotywować do zmiany może tylko i wyłącznie kop w 4 litery, im mocniejszy tym lepiej zadziała.
Byłem na kilku meetingach AA jako obserwator i powiem jedno - w większości wypadków ta sama historia. Facet pił, początkowo nie tak dużo, nie tak często, ale w końcu tracił kontrolę. Jego rodzina starała się go wspierać, była czuła, płaszczyła się przed nim a on mimo wyrzutów sumienia nie potrafił tego zmienić. Dopiero jak pojawiła się jakaś groźba albo strata - np. odejście rodziny, ci ludzie potrafili znaleźć w sobie siłę, aby walczyć...
A ten chłopak... No cóż, on chyba nawet nie ma wyrzutów sumienia!