Witam!
Mam pewien problem...jestem z chłopakiem już prawie 6 lat. Zaręczyliśmy się kilka miesięcy temu. Zaczęło się planowanie ślubu...w trakcie dowiedziałam się że te oświadczyny były trochę wymuszone bo ja gdzieś kiedyś wspomniałam w gronie znajomych że wiecznie nie będe czekać...była kłotnia, ale się dogadaliśmy i wróciliśmy do planowania ślubu. Zarezerwowaliśmy salę na czerwiec 2012 i w styczniu mieliśmy zapłacić zaliczkę. w grudniu doszło między nami do dwóch dosyć poważnych kłótni, które sobie dosyć szybko wyjaśniliśmy i teraz jest bardzo dobrze tylko gdy wspomniałam ostatnio o ślubie to on stwierdzil że może poczekamy jeszcze z rok i ślub bedzie w 2013 roku. Jesteśmy razem 6 lat i ja osobiście mam dość bycia tylko parą. Dużo już razem przeszliśmy i chyba nic nie jest w stanie nas rozłączyć...Ja uważam że nie można być za długo parą i że trzeba iść do przodu...w życiu potrzebne są zmiany bo mam wrażenie że włąśnie ta monotonia jaka wkradła się w nasze życie prowadzi do tych kłotni, których ostatnio trochę było. Dodam jeszcze, że oboje mamy bardzo silne charaktery i nie łatwo odpuszczamy. Co robić? Jak z nim rozmawiać? Czy warto czekać czy lepiej nie tracic czasu i się rozstać? tego ostatniego sobie nie wyobrażam POMOCY!
Mam pewien problem...jestem z chłopakiem już prawie 6 lat. Zaręczyliśmy się kilka miesięcy temu. Zaczęło się planowanie ślubu...w trakcie dowiedziałam się że te oświadczyny były trochę wymuszone bo ja gdzieś kiedyś wspomniałam w gronie znajomych że wiecznie nie będe czekać...była kłotnia, ale się dogadaliśmy i wróciliśmy do planowania ślubu. Zarezerwowaliśmy salę na czerwiec 2012 i w styczniu mieliśmy zapłacić zaliczkę. w grudniu doszło między nami do dwóch dosyć poważnych kłótni, które sobie dosyć szybko wyjaśniliśmy i teraz jest bardzo dobrze tylko gdy wspomniałam ostatnio o ślubie to on stwierdzil że może poczekamy jeszcze z rok i ślub bedzie w 2013 roku. Jesteśmy razem 6 lat i ja osobiście mam dość bycia tylko parą. Dużo już razem przeszliśmy i chyba nic nie jest w stanie nas rozłączyć...Ja uważam że nie można być za długo parą i że trzeba iść do przodu...w życiu potrzebne są zmiany bo mam wrażenie że włąśnie ta monotonia jaka wkradła się w nasze życie prowadzi do tych kłotni, których ostatnio trochę było. Dodam jeszcze, że oboje mamy bardzo silne charaktery i nie łatwo odpuszczamy. Co robić? Jak z nim rozmawiać? Czy warto czekać czy lepiej nie tracic czasu i się rozstać? tego ostatniego sobie nie wyobrażam POMOCY!