Okazywanie emocji

Andzia02

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Są jakieś sposoby na to, żeby nauczyć się okazywania swoich emocji? Być bardziej otwartą i nie bać się rozmowy o swoich problemach i o tym co mnie boli, dręczy, co dzieje się wokół mnie? Mam z tym spory problem i nie ukrywam, że zaczyna mnie to trochę martwić. Nieraz wynikają z tego powodu niejasne sytuacje. Bo nawet gdybym bardzo chciała, to nie potrafię! Boję się.. Zamykam się w sobie i dusze te wszystkie emocje.. Wydaje mi się, że każdy ma swoje życie i problemy, więc nie chcę nikogo obarczać jeszcze moimi. Nie wiem jak mam to przezwyciężyć.. Znacie na to jakiś sposób?
 

kikson

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2008
Posty
265
Punkty reakcji
10
no wiesz, myślenie o obarczaniu jest takie przesadzone. To, że ktoś ma swoje problemy nie znaczy, że nie może z Tobą porozmawiac o Twoich problemach. Z nieśmiałością chyba się trudno walczy(nie wiem bo nie mam z tym problemu), ale uważam że się da. Nie każdy musi być super ekstra otwrty i pokazywać wszystkie swoje emocje. Może taka jesteś i już, ale skoro Ci to przeszkadza, to popróbuj. Nie mam pojęcia jakimi sposobami :)
 

Kamilax33

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Koszalin
Możesz zacząć od zwykłych rozmów z mamą czy tatą, typu opowiadania jak było w szkole, czy Ci się podobało, czy coś Ciebie zabolało. Takie kompletne głupoty, ale drobnymi kroczkami osiągniesz swój cel, jakim jest wyrażanie uczuć. Jeśli boisz lub wstydzisz się reakcji twojego rozmówcy, powiedz mu o swoim problemi i zapytaj czy możesz z nim porozmawiać, ale z zawiązanymi oczami. Wtedy skupisz się na sobie, swoich uczuciach i emocjach, a nie na tym, jak mama, tata, tudzież przyjaciółka zareaguje :)
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Może najpierw spróbuj te problemy rozwiązać, a dopiero później smarkać innym w rękaw i szukać pomocy? I masz rację - każdy ma swoje życie i jeśli tak Cię to męczy to znajdź kogoś kto Cię wysłucha i się wyżal. Tylko nie oczekuj od razu, że pierwsza lepsza napotkana przez Ciebie osoba, która o nich usłyszy nagle rzuci wszystko żeby rozwiązać twoje problemy. Chociaż to w sumie też zależy jakiego formatu to problemy - ktoś Cię zgwałcił czy np złamałaś tipsa.
 

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
Jestem w podobnej sytuacji, owszem jest to męczące. Może do osób, którym starasz się wygadać nie masz tak dużego zaufania i dlatego jest to problem, albo może są pewniejszymi od ciebie osobami i obawiasz się wyśmiania lub ironii? Lub po prostu krępują cię takie sytuacje. Nieśmiałość jest bardzo trudna do pokonania, ale nie jest zadaniem niewykonalnym. Tak jak napisała Aasiyah. stawiaj małe kroki, streszczaj dni, szczególne wydarzenia. Im więcej będziesz rozmawiać tym łatwiej będzie ci później podzielić się poważniejszymi sprawami. Wiem, że łatwo napisać, gorzej wykonać. Potkniesz się możliwe parę razy, ale wydaje mi się, że warto.
 

Bud Light

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2010
Posty
212
Punkty reakcji
5
Taki problem polega przede wszystkim na zmianie toku myślenia o sobie i otoczeniu. Na pewno nie pomogą Ci znajomi którym zazdrościsz tego co u siebie chcesz poprawić. Najbardziej pomogą Ci osoby podobne do Ciebie, wtedy będziesz widzieć swoje zmiany.

A i nie ma nic bardziej zniechęcającego niż ciągłe wyżalanie się i mówienie o problemach. Nieważne czy o problemach mówisz nowej koleżance czy facetowi z którym jesteś pół roku i masz w nim oparcie. To jest cholernie zniechęcające i ja osobiście nienawidzę kiedy dzień w dzień moja koleżanka na coś narzeka. Większość problemów tworzymy niepotrzebne na siłę. Są niczym w porównaniu z problemami głodujących dzieci w afryce.
 
Do góry