Odrzucenie wiary.

Natrina

Inżynierka minionych spraw.
Dołączył
27 Grudzień 2006
Posty
1 940
Punkty reakcji
2
Miasto
Kraina idealnie nieidealnych.
Głupi temat.
Ale naprawdę nie wiem co robić.

Od razu informuję - mam 14 lat.
Dziś mama dała mi wybór, że jak nie chcę to mogę nie iść na cmentarz.
Ja, ponieważ nie potrafię się zmusić do wiary w czyściec nie chciałam iść, bo po co.
Ale kiedy wróciła i zaczeła mi robić wyrzuty nie potrafiłam jej się przyznać.

Czy jest w ogóle sens jej tłumaczyć?
Przecież religia to właściwie sprawa osobista.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Powiedz jej:
"To moja prywatna sprawa".

PS. Ja również nie wieżę, ale na grobach bylem ;)
 

Czapek

Lokalny Filozof
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
571
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
Wg mnie to nie w tym dziale powinnaś napisać ten temat, chyba, że chcesz rozmawiać o czyśćcu.
Jak się ma 14 lat, to trzeba słuchać rodziców!
 

katik

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2007
Posty
299
Punkty reakcji
1
Wiek
42
Wydaje mi się że wiara nie powinna tu odgrywać większej roli.
Przeciez na cmentarz idzie sie z myślą o bliskich, którzy już odeszli.
A skoro nie poszłaś to była to twoja decyzja i lepsze to niz mama by cię do tego zmuszała.
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
też nie byłem. mam po prostu za daleko, żeby w środku tygodnia pojechać i wrócić. może w weekend wybiorę się pozwiedzać lokalną nekropolię. nawet to preferuję, nadal będą dekoracje, światełka, ale nie będzie tłumu. nie przepadam za uczestnictwem w zbiorowym kulcie przodków.
 

jakas_tam_17

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
653
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
:)
ja chodze bo chodze od 17 lat. Owszem jak miałam 14 lat, buntowałam sie i nie chciałam chodzic, ale teraz bez przymusu chodze, mam taką potrzebe by zapalićć znicz , pomodlić sie i skupić sie na tym po co przyszłam, a nie po to kto jest na cmentarzu i jak wygląda!. ~


~ Skoro dała ci wybór to musisz go dokonać.
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Czy jest w ogóle sens jej tłumaczyć?
Przecież religia to właściwie sprawa osobista.

Nie musisz tłumaczyć na zasadzie zagłębiania się w szczegóły,podawania licznych argumentów i przekonywania do swojej racji... W kwestii religii to nie działa. Możesz jednym zdaniem powiedzieć - "nie wierzę, nie czuję żeby to było coś, co jest mi potrzebne i proszę zrozum to i uszanuj"
Jestem przeciwniczką wtrącania się przez rodziców do spraw duchowych... To powinno być autonomiczne terytorium każdego człowieka niezależnie od wieku.
 

Kamilka015

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2007
Posty
71
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Koszalin
Powiedz jej:
"To moja prywatna sprawa".
Nie mów tak.
To też jest sprawa twoich rodziców, który cię ochrzcili w iwerze chrześcijańskiej.
To nie jest tak, że się nie wierzy.
Chodzi w tym wszystkim o to, że jestęsmy jeszcze młodzi i niedojrzali w wierze.
Dopiero kiedy zrozumiemy po co jest wiara i będziemy mogli wybierać dla siebie wyznanie
dojadziemy do tego czy wierzymy czy nie, w jaką w wiarę, dlaczego itd.
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
żeby się zapisać do partii trzeba być dorosłym, w ten sposób można zrobić to rozumiejąc co się robi, mając minimum wiedzy i doświadczenia do tego, aby podjąć właściwą decyzję. tak samo powinno być z zapisywaniem się do kościoła.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Z jednej strony to prawda-wybory w kategoriach wiary powinny być świadomymi decyzjami. Tylko że w praktyce to właściwie niemożliwe. Ciężko bowiem zarzucić rodzicom, że starają się wybrać dla swojego dziecka to co najlepsze. Chyba, że mówimy o jakiejś większej ingerencji, indoktrynacji. Tutaj zaczyna się robić niebezpiecznie.
 

Natrina

Inżynierka minionych spraw.
Dołączył
27 Grudzień 2006
Posty
1 940
Punkty reakcji
2
Miasto
Kraina idealnie nieidealnych.
Nie mów tak.
To też jest sprawa twoich rodziców, który cię ochrzcili w iwerze chrześcijańskiej.
To nie jest tak, że się nie wierzy.
Chodzi w tym wszystkim o to, że jestęsmy jeszcze młodzi i niedojrzali w wierze.
Dopiero kiedy zrozumiemy po co jest wiara i będziemy mogli wybierać dla siebie wyznanie
dojadziemy do tego czy wierzymy czy nie, w jaką w wiarę, dlaczego itd.
Ekhem.
Chciałabym zauważyć, iż etap opieki rodziców (zarówno rodzonych i chrzestnych) nad wiarą już dawno przeszłam.
I to 5 lat temu. :]
A ochrzczona w wierze chrześciańskiej zostałam tylko wg kultu.
Bo tak się robi, a nie ze względu na uduchowienie rodziców.
W wierze byłam wychowywana tylko w podstawówce - przez szkołę.
Obecnie nie jestem zapisana do bierzmowania, nie uczęszczam do kościoła.
Ostatni raz byłam na komunii brata.
Kolejny wyraz kultu, który się odprawia w mojej rodzinie z przyzwyczajenia, a nie wiary. :]

żeby się zapisać do partii trzeba być dorosłym, w ten sposób można zrobić to rozumiejąc co się robi, mając minimum wiedzy i doświadczenia do tego, aby podjąć właściwą decyzję. tak samo powinno być z zapisywaniem się do kościoła.
Nie zamierzam się zapisać do żadnego kościoła, ani tworzyć sekty. :]
 

edwinho

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2007
Posty
59
Punkty reakcji
0
Porozmawiaj z nią wytłumacz ze twoje przekonania są inne niż jej na pewno zrozumie może nie odrazu , może będzie potrzebowała trochę czasu ale w końcu to zrozumie
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Nie mów tak.
To też jest sprawa twoich rodziców, który cię ochrzcili w iwerze chrześcijańskiej.
To nie jest tak, że się nie wierzy.
Chodzi w tym wszystkim o to, że jestęsmy jeszcze młodzi i niedojrzali w wierze.
Dopiero kiedy zrozumiemy po co jest wiara i będziemy mogli wybierać dla siebie wyznanie
dojadziemy do tego czy wierzymy czy nie, w jaką w wiarę, dlaczego itd.
Sorry, tak mozna mówić o 8-śmioletnim dziecku a nie o 14-latce... W tym wieku mozna osiągnąc już wystarczającą dojrzałośc duchową... nie lubię takiego gadania... Równie dobrze można czekac z tym do 30stki żeby na pewno być dojrzałym... Przesada.

I zgadzam się w dużej mierze z Anthraxem. Ale to juz oddzielny temat i nie będę go rozwijac ... ;)
 

Kot w butach

Nowicjusz
Dołączył
20 Wrzesień 2006
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
ze snu
wiesz co, dziwna jestes. tez jestem niewierzaca, ale jesli chodzi o odwiedzanie grobow to nie jest dla mnie tylko kwestia wiary. jakos nie wyobrazam sobie zebym mogla nie pojsc 1 listopada na grob mojego dziadka i nie zapalic mu swieczki. to nie ma nic wspolnego z wiara, o groby swoich bliskich trzeba dbac. w twoim wypadku tez radzilabym zachowac troche pokory, jak dla mnie nie jest to jakis wielki problem pojsc do kosciola np. na komunie, albo jakies wieksze swieto. w kosciele jestem moze ze 3 razy do roku w najwieksze swieta, chyba ze trafi sie jakas inna okazja np komunia albo cos w tym rodzaju, wcale nie musze sie modlic, czasami lubie po prostu posluchac co ma ksiadz do powiedzenia. szanuje swoich rodzicow i nie chcialabym, tez zeby bylo komus przykro z mojej rodziny ze nie przyszlam do kosciola na jakas wazna dla nich uroczystosc tylko dlatego zeby cos zamanifestowac.
niech mi tylko nikt nie wmawia ze to jest jakas obluda, bo wcale sie do niczego nie zmuszam. to ze nie wyznaje zadnej religii, to nie znaczy ze religia mnie nie interesuje, wszak jest to temat bardzo ciekawy. kiedys przeczytalam nawet caly stary testament i wcale tego nie zaluje. nie odrzucam Boga, poniewaz zeby cos odrzucic to trzeba w to wierzyc, a ja nie wierze. wbrew temu wszystkiemu co napisalam, uwazam ze dla ateisty to nie jest problem ukleknac przed krzyzem.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Powiedz jej:
"To moja prywatna sprawa".
No cóż... nie mógłbyś robić za kompendium dobrych rad.

Takie załatwianie sprawy rozjusza tylko rodziców

Wydaje mi się że wiara nie powinna tu odgrywać większej roli.
Przecież na cmentarz idzie sie z myślą o bliskich, którzy już odeszli.
Dlaczegóżby więc nie iść w inny dzień?

jesli chodzi o odwiedzanie grobow to nie jest dla mnie tylko kwestia wiary. jakos nie wyobrazam sobie zebym mogla nie pojsc 1 listopada na grob
A jednak jest to kwestia wiary.
Tylko wiary w co?

A jak ktoś tak mówi, to znaczy, że jest to zwyczaj wynikający z tradycji.

A tak naprawdę ma pochodzenie pogańskie, więc naśladowcom Chrystusa powinno zależeć na ustaleniu, czy powinno się obchodzić to święto, czy nie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Dziś mama dała mi wybór, że jak nie chcę to mogę nie iść na cmentarz.
Ja, ponieważ nie potrafię się zmusić do wiary w czyściec nie chciałam iść, bo po co.

Zaprawde nie rozumiem. Co ma wspólnego wiara w czyściec lub jej brak do wspołnej wyprawy rodzinnej na miejsce pochówku swoich bliskich ?
 
M

Mia

Guest
Głupi temat.
Ale naprawdę nie wiem co robić.

Od razu informuję - mam 14 lat.
Dziś mama dała mi wybór, że jak nie chcę to mogę nie iść na cmentarz.
Ja, ponieważ nie potrafię się zmusić do wiary w czyściec nie chciałam iść, bo po co.
Ale kiedy wróciła i zaczeła mi robić wyrzuty nie potrafiłam jej się przyznać.

Czy jest w ogóle sens jej tłumaczyć?
Przecież religia to właściwie sprawa osobista.

daje wybór, a potem potepia za jego dokonanie. pokłon dla mamy...
mysle ze mama chciała sprawdzic czy jej 'katolickie wychowanie' skutkuje. poniosła porazke, bo okazało sie ze jej dziecko nie jest az tak konformistyczne jak myslała. złosci sie ,ale nie na Ciebie. na siebie, ze nie podołała...

ja co roku wzniecam bunt w to swieto. jest ono dla mnie bezcelowe i bezsensowne. tych ludzi juz nie ma. nie bedzie im 'smutno' gdy nikt do nich nie przyjdzie. kwestia rozgrywa sie w nas. czy tesknimy i czy przez chwile chcem,y poczuc ich obecnosc. a czemu niby miałabym tesknic za osobami których nie znałam. jedyną osoba której grób chciałam odwiedzic był chłopak z którym sie wychowałam.
ale na reszte tez poszłam. nie z powodu wiary. zrobiłam to dla mamy. wierze że dla niej jest to wazne. a skoro to ją uszczesliwia to jestem w stanie sie dla niej poswiecic. bedziesz starsza to moze zrozumiesz,że milosc wymaga poswiecen. mama wie jaki jest mój stosunek do tego. ale w tym dniu wyjatkowo potrzebuje mojego wsparcia i je jej daje. moze w przyszłym roku i Ty spróbujesz...
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Nie zamierzam się zapisać do żadnego kościoła, ani tworzyć sekty. :]
jestem pewny, że już do jakiegoś należysz. rodzice cię zapisali jak 99% dzieci w polsce.
Z jednej strony to prawda-wybory w kategoriach wiary powinny być świadomymi decyzjami. Tylko że w praktyce to właściwie niemożliwe. Ciężko bowiem zarzucić rodzicom, że starają się wybrać dla swojego dziecka to co najlepsze. Chyba, że mówimy o jakiejś większej ingerencji, indoktrynacji. Tutaj zaczyna się robić niebezpiecznie.
rodzice mogą uważać, że najlepsze dla dziecka będzie przynależność do jakiejś partii. co z tego? nawet jeśli mają rację, dobrze że nie wolno tego robić. szkoda że tak samo nie ma z kościołami.
 
Do góry