jestem realistą i powiem jedną rzecz gimnazjum to najgorszy okres w życiu młodego człowieka
na dowód tego mały arcik.
PRECZ Z GIMNAZJUM
W edukacji chcą zmieniać ministra. Zmienia się również system nauczania i w najbliższym czasie decydenci wyślą sześciolatki do szkoły. To równie poroniony pomysł jak gimnazjum. Z wykształcenia między innymi jestem pedagogiem, ale gdy patrzę na wyczyny naszych edukatorów, to tak sobie myślę, że Roman wcale nie odszedł tylko zmienił twarz.
GIMNAZJALIŚCI
Co dało nam utworzenie gimnazjów? Moim skromnym zdaniem wiele:
- zabrano dzieciom dzieciństwo;
- na siłę poddano młodzieżowej socjalizacji dzieci psychicznie do niej nie przygotowane;
- wprowadzono w „pseudo dorosłość” dzieciaki, które w normalnych warunkach jeszcze bawiłyby się lalkami i samochodami;
- nauczono 12 i 13 latków pić, palić i bzykać się.
Na jakim etapie rozwoju osobniczego jest 13 i 16 latek? Na różnym i to zdecydowanie różnym. Stworzenie gimnazjów spowodowało to, że młodsze dzieci psychicznie nie dostosowane do bycia młodzieżą na siłę są uszczęśliwiono byciem nią. Gimnazja odebrały dzieciom beztroskę i dzieciństwo.
Trzynastoletnie dziewczęta przedwcześnie dojrzewają kreując się na kogoś kim nie są. Próbują dorównać swoim starszym koleżankom z trzecich klas gimnazjum, które już malują się, palą, piją i doskonale wiedzą, że penis służy nie tylko do sikania. To, że trzynastolatki wiedzą do czego służy penis, nie jest zasługą edukacji seksualnej serwowanej przez szkołę, bo taka edukacja nie istnieje, ale edukacji podwórkowej swoich koleżanek.
Trzynastoletni młodzieńcy nie są już zainteresowani tylko papierosami, oni sięgają po marychę, dragi i wódę, bo piwo za słabo kręci, a papierosy pali się w podstawówce.
Czy przedstawiam apokaliptyczny obraz 13 – 15.-latków? Być może, ale obserwuję, co się dzieje. Całkiem niedawno miałem możliwość opracowywania danych odnośnie spożywania alkoholu i środków odurzających wśród młodzieży w wieku 10 – 18 lat i fakty są zatrważające. W ciągu dziesięciu lat próg inicjacji alkoholowej obniżył się o 2 lata, z 15 do 13 roku życia, a narkotykowej nawet o 3 z 17 do 14.
Gdzie upatruję przyczynę takiego stanu rzeczy? Upatruję ją właśnie w stworzeniu gimnazjów. W wymuszonym dorośleniu dzieciaków w wieku 12 – 14 lat, które kiedyś uczyły się w podstawówkach i miały bardziej utrudniony dostęp do starszej młodzieży. Stworzenie trójetapowego cyklu edukacyjnego spowodowało sztuczne wygenerowanie trzech grup społecznych: dzieci (do 12 roku życia), młodzieży młodszej (13 -15 lat) i młodzieży starszej (16 – 18 lat). Tworząc osobną grupę młodzieży młodszej nadano im status młodzieży, a więc już nie dzieci. Razem z tym statusem wzrosły potrzeby naśladownictwa. Kogo? Oczywiście starszych. Czy naśladownictwa dobrych wzorców? Niekoniecznie.
Gimnazjalistki chcą od jutra być już dorosłe, gimnazjaliści również. Jak stać się dorosłym? Najprostszy sposób to robić to, co robią starsi, a wrzucenie dzieciaków do gimnazjów im to ułatwia. Dlatego jestem przeciwny gimnazjom. Precz z gimnazjami!!!
jest to prywatna wypowiedź z pewnego blogu którą w zupełności popieram a od siebie dodam że nie ma praktycznie gimnazjum nad którym pedagodzy mieliby faktyczną kontrolę także dla dziewczyny nie widze tu jakichś wielkich perspektyw tym bardziej że z jej klasy może przenieść się nawet kilka osób które nastawią przeciw niej całą klase
a gimnazjum nawet bez gnojenia drugiego człowieka to ciężki kawałek chleba...
jedyne co można radzić to
1bądź twarda nie dawaj się uważasz że inni są wredni wobec Ciebie... bądź gorsza
2jakby się w gimnazjum nie udało pamiętaj jedno życie na szkole się nie kończy