Jak bym je oddała to by miało przynajmniej szansę na normalną rodzinę a tak to to nie ma. Udowodnił, że mnie kocha oddając szpik dla mojego brata i dzięki temu żyje.
Suprajs dnia. K...wa aż się we mnie gotuje. Spotkałam laskę w barze zaczęłyśmy gadać itd... Że ma faceta na tirach i wgl. I co się okazało mamy wspólnego faceta. Jeszcze nigdy nie byłam w tak chorej sytuacji. Teraz obie planujemy zemstę na kochanym tatusiu. A żeby było jeszcze śmieszniej nie powiedział jej nic o dziecku i wielu innych rzeczach.
Teraz to mi już trudno uwierzyć że to nie jest prowokacja <_< .