DragonHeart
Nowicjusz
Mój związek z dziewczyną trwa 1,5 roku. Mieszkamy 100km od siebie, ale byliśmy szczęśliwi. Ostatnio nie układało się między nami zbyt dobrze... Dziewczyna doszła do wniosku, że potrzebuje przerwy. A więc oboje mamy czas na przemyślenia... Kiedy już wszystko poukładamy, mamy wymienić między sobą wnioski: czy to ma sens..? Mówiła, że kocha... Wciąż mi w głowie Hymn o miłości... Jeśli naprawdę kocha - wróci... Pozostaje mi czekać. Jednak czasem ciężko mi powstrzymać się od płaczu... Na razie jesteśmy dla siebie jak przyjaciele. A czy związek wróci... Mam głęboką nadzieję, że tak... Ale chyba nie zniósłbym rozstania na zawsze... Co mam zrobić..?