Alain93
Nowicjusz
Lubię czytać książki
Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni czy fantazji - Billie Joe
W środe dwudziestego dziewiątego dnia kwietnia, byłem na wystawie pod tytułem "Książka dawniej a dziś" przeznaczoną dla gimnazjalistów i uczniów podstawówki Zespołu Szkół nr 1. Pokaz miał na celu po informować uczniów o sposobie produkcji książki, o tym, jaką wielkość może przyjąć, jaki kształt czy w jaki sposób może być zapisana itp. Po opuszczeniu ekspozycji w sali 85 przypomniało mi się, jak to się stało, że lubię czytać. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze widziałem, jak moja mama czyta książki. Była to dla niej forma relaksu, odpoczynku i rozluźnienia po ciężkim dniu w pracy. Dla mnie książki zawsze były nowymi światami, światami pełnymi zjawisk, ludzi lub stworzeń, które wciągały lepiej niż wiry morskie, wchłaniałem je i rozwijałem się dzięki nim, była to także dla olbrzymia przyjemność wziąść książkę i czytać. Dla mnie ktoś był bardzo dziwny jeśli nie lubił czytać, nie rozumiałem takich ludzi, bo książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni - tak odbierałem i odbieram każdą książkę. Stwierdzenia typu "czytanie jest głupie", "nie ma nic interesującego do czytania" lub "czytanie zajmuje zbyt wiele czasu" wydawały mi się głupie i bezsensowane, wystarczyło ruszyć się do biblioteki i już można znaleźć książkę, ktora się spodoba. Dla mnie przykładem fascynującej ksiązki jest saga o wiedźminie napisana przez Andrzeja Sapkowskiego. Świat wiedźmina jest podobny do naszego pod wieloma względami, ale różni go kilka szczegółów, w świecie stworzonym przez Sapkowskiego można spotkać czarodziejów i czarodziejki, magię i potwory oraz wiedźminów, nieludzko szybkich, wytrzymałych i pozbawionych uczyć morderców, morderców potworów. Sapkowski opisał historię jednego z wiedźminów, Geralta z Rivii, którego przeznaczeniem była księżniczka Cintry Ciri. Świat wiedźmina wciągnąłem mnie i wielokrotnie do niego wracałem.
Czasami do głowy przychodziło mi jedno pytanie: "Dlaczego nie czytający sprawiają, że ich świat i życie jest ubogie?" Nie wiem. Może nigdy nie nauczono ich kochać książkę, a może zawsze byli zmuszani i z tego powodu nienawidzą czytać? Ja zostawiam te pytania bez odpowiedzi, niech każdy odpowie sobie sam.