MaTa_HaRi
Nowicjusz
Sytuacja wygląda tak:
jestem z moim facetem od jakiś dwóch miesięcy. Do ostatniego poniedziałku było wszystko w porządku- jak był u mnie nic nie zapowiadało żadnych zmian, pocałunki, czułe spojrzenia itp. W środę zaczął remont w domu, wiedziałam, że parę dni będzie zajęty i nie przeszkadzałam mu w żaden sposób. I jakoś od soboty jest coś nie tak. Nie dzwoni, nic nie pisze... Na moje sms nie odpowiada, a jeśli już to po dwóch godzinach i o podobnej treści "Jestem zajęty". W niedzielę wieczorem poinformował mnie, że kończą. Myślałam, że będzie chciał się spotkać, czy coś, ale z jego strony żadnej reakcji . Podczas wczorajszej rozmowy na gg był jakiś taki oschły, na moje pytanie czy wszystko w porządku oraz, że się martwię, powiedział tylko, że nie mam o co się martwić.
O co chodzi? Bo mam wrażenie, że on nie chce ze mną gadać, definitywnie mnie ignoruje :/
jestem z moim facetem od jakiś dwóch miesięcy. Do ostatniego poniedziałku było wszystko w porządku- jak był u mnie nic nie zapowiadało żadnych zmian, pocałunki, czułe spojrzenia itp. W środę zaczął remont w domu, wiedziałam, że parę dni będzie zajęty i nie przeszkadzałam mu w żaden sposób. I jakoś od soboty jest coś nie tak. Nie dzwoni, nic nie pisze... Na moje sms nie odpowiada, a jeśli już to po dwóch godzinach i o podobnej treści "Jestem zajęty". W niedzielę wieczorem poinformował mnie, że kończą. Myślałam, że będzie chciał się spotkać, czy coś, ale z jego strony żadnej reakcji . Podczas wczorajszej rozmowy na gg był jakiś taki oschły, na moje pytanie czy wszystko w porządku oraz, że się martwię, powiedział tylko, że nie mam o co się martwić.
O co chodzi? Bo mam wrażenie, że on nie chce ze mną gadać, definitywnie mnie ignoruje :/