pestka1329
Nowicjusz
Ten problem dotyczy mojej psiapsióły. Chodzi mianowicie o to, że zakochalą sie w chlopaku z naszej szkoły. Istotne bedzie to ze dodam ze jest on z Domu Dziecka. Kiedys w szkole jego przyjaciel mowil do tego chlopaka zeby podszedl do niej i powiedzial jej to co ma powiedzic. Jednak nie odważyl sie. Moja kumpele nurtowało to, co chciał jej powiedziec. Pisala z nim wiele razy na gg o co mu chodzilo ale nie chcial powiedziec. pytal sie jej tylko czy go kocha. Ola wiedziala ze napewno przy komputerze siedzi wiele osób z Domu Dziecka i przyglada sie rozmowie a co gorsza smieje sie z niej wiec powiedziala tak, ze kocha go.
Zblizał sie koniec roku szkolnego. Olka dowiedziala sie ze jej ukochany opuszcza nasza szkole i dom dzieck bo go przenosza. Cierpiala bardzo. Zwłaszcza, ze on nie chodzil do szkoly przez te kilka ostatnich dni, nie odzywal sie do niej. W polowie wakacji, gdy juz byl tam gdzie go przenieśli napisal do niej smsa. Napisal jej ze ja kocha itp. Ona uwierzyla, chociaz jej mowilam ze napewno chce ja skrzywdzic, jak to robil wiele razy wczesniej (nie opisywalam tego dokladnie bo to dluuuuga historia)... Nie chciala mni sluchac. Upierala sie ze napewno nie a po zatym go kocha... Pytala sie go czy to kolejna jego gierka... On napisal ze nie jest taki jak myśli.... Przed ich spotkaniem znow sie zapytala czy chce ja zranic. On napisal ze PRZECIEZ CI PISALEM ZE TAKI NIE JESTEM. Spotkali sie. Ola mowila ze bylo cudowie, mieli sie kolejny raz spotkac... on wyjechal bez pozegnania. Załamała sie. Nie odzywala sie do niego przez jakis czas. Pozniej dowiedziala sie ze gral na dwa fronty. Chodzil z nia, a wczesniej wrocil do swojej bylej ktora jest w ciązy z nim( tez z Domu dziecka)... Ola sie załamala... Płakala caly czas... Jednak ten cham nie wiedzial o tym ze ona wie o jego bylej. Ola dala numer tego chama swojej kolezance. Ona pisałą z nim. A On sie nie odzywal do oli. Napisal jej pozniej ze ukradlli mu telefon i nie mial jak pisac, (a przeciez pisal z kolezanka Oli) Wtedy to juz nie wytrzymala. Wygadala mu cala prawde... Gdy dowiedzial sie ze pisal z jej kolezanka nagral sie na poczte w telefonie ze swoja dziewczyna... I to slychac bylo ze chyba jakies przedstawienie odgrywali zeby tylko skrzywdzic Ole...Bo na koncu nagrania bylo slychac: JUZ?? I teraz Ola jest zalamana. Nie wie dlaczego on tak zrobil... Skoro pisal ze ja kocha, i mowil jej to..??? A ja nie wiem jak mam ją pocieszyć, bo ona wciąz go kocha... A teraz okazało sie moze prawdopodobnie on bedzie dalej chodzil do naszej szkoly.... Tego to ona juz napewno nie zniesie :niepewny: Powiedzcie, co myślicie o tej calej sytuacji, moze nie jest tak bardzo szczegolowo opisana bo to bylo by za duzo pisania, ale moze cos wywnioskujecie??? I poradźcie mi prosze jak mam pocieszyc psiapsiólke, bo w koncu ona go caly czas kocha, pomimo tego co jej zrobil...
Czekam...
I przepraszam ze takie dlugie, noo ale nie dalo sie tego krocej opisac...
Zblizał sie koniec roku szkolnego. Olka dowiedziala sie ze jej ukochany opuszcza nasza szkole i dom dzieck bo go przenosza. Cierpiala bardzo. Zwłaszcza, ze on nie chodzil do szkoly przez te kilka ostatnich dni, nie odzywal sie do niej. W polowie wakacji, gdy juz byl tam gdzie go przenieśli napisal do niej smsa. Napisal jej ze ja kocha itp. Ona uwierzyla, chociaz jej mowilam ze napewno chce ja skrzywdzic, jak to robil wiele razy wczesniej (nie opisywalam tego dokladnie bo to dluuuuga historia)... Nie chciala mni sluchac. Upierala sie ze napewno nie a po zatym go kocha... Pytala sie go czy to kolejna jego gierka... On napisal ze nie jest taki jak myśli.... Przed ich spotkaniem znow sie zapytala czy chce ja zranic. On napisal ze PRZECIEZ CI PISALEM ZE TAKI NIE JESTEM. Spotkali sie. Ola mowila ze bylo cudowie, mieli sie kolejny raz spotkac... on wyjechal bez pozegnania. Załamała sie. Nie odzywala sie do niego przez jakis czas. Pozniej dowiedziala sie ze gral na dwa fronty. Chodzil z nia, a wczesniej wrocil do swojej bylej ktora jest w ciązy z nim( tez z Domu dziecka)... Ola sie załamala... Płakala caly czas... Jednak ten cham nie wiedzial o tym ze ona wie o jego bylej. Ola dala numer tego chama swojej kolezance. Ona pisałą z nim. A On sie nie odzywal do oli. Napisal jej pozniej ze ukradlli mu telefon i nie mial jak pisac, (a przeciez pisal z kolezanka Oli) Wtedy to juz nie wytrzymala. Wygadala mu cala prawde... Gdy dowiedzial sie ze pisal z jej kolezanka nagral sie na poczte w telefonie ze swoja dziewczyna... I to slychac bylo ze chyba jakies przedstawienie odgrywali zeby tylko skrzywdzic Ole...Bo na koncu nagrania bylo slychac: JUZ?? I teraz Ola jest zalamana. Nie wie dlaczego on tak zrobil... Skoro pisal ze ja kocha, i mowil jej to..??? A ja nie wiem jak mam ją pocieszyć, bo ona wciąz go kocha... A teraz okazało sie moze prawdopodobnie on bedzie dalej chodzil do naszej szkoly.... Tego to ona juz napewno nie zniesie :niepewny: Powiedzcie, co myślicie o tej calej sytuacji, moze nie jest tak bardzo szczegolowo opisana bo to bylo by za duzo pisania, ale moze cos wywnioskujecie??? I poradźcie mi prosze jak mam pocieszyc psiapsiólke, bo w koncu ona go caly czas kocha, pomimo tego co jej zrobil...
Czekam...
I przepraszam ze takie dlugie, noo ale nie dalo sie tego krocej opisac...