nigdy nie było początku? jak to pojąć?

Ishtar

Zbanowany
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
21
Punkty reakcji
3
Wiek
41
nigdy nie było początku? jak to pojąć?
Nawet nie próbować pojmować. Za ciasny na to nasz mózg i zbyt wybujała imaginacja. Można zbłądzić, popaść w załamanie nerwowe, oszaleć. Nie próbujmy wbiec tam, gdzie próg dla nas za wysoki. Tej zagadki żaden człowiek, moim zdaniem, nigdy nie rozwikła.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Nawet nie próbować pojmować. Za ciasny na to nasz mózg i zbyt wybujała imaginacja. Można zbłądzić, popaść w załamanie nerwowe, oszaleć. Nie próbujmy wbiec tam, gdzie próg dla nas za wysoki. Tej zagadki żaden człowiek, moim zdaniem, nigdy nie rozwikła.

Uważam to za mądrą i trafną diagnozę sytuacji, gdyż kryje się w niej realna ocena naszych możliwości poznawczych.
Oczywiście, pozostaje nam proteza w postaci wiary, jeśli ktoś sobie tego życzy. :papa:
 

Ishtar

Zbanowany
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
21
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Wiara daje nadzieję, a z tą łatwiej nie widzieć dekadencji, w którą ludzkość namiętnie brnie, i oczekiwać "zbawienia", na które ja osobiście nie liczę.
Pozdrawiam Makfilu!
 

Snejkol

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Nicość to coś, co nie ma koloru (chociaż wielu ludzi uważa, że ma ono kolor czarny, albo z tym ją kojarzy), nie ma uczuć, ani myśli dzięki którym można by było te uczucia stworzyć. Nie ma myśli, które by mogły określić jaki nicość ma kolor, nie ma myśli uczuć emocji niczego i dlatego taki stan jest nazywany nicością. Nicość jest i istnieje i wg mnie każdy spotka się z nią właśnie po śmierci (to moja teoria xP). Jeżeli chodzi o początek świata i jego koniec, to temat naprawdę szeroki i nie wydaje mi się żeby naukowcy, czy ogólnie możliwości ludzi (przynajmniej w tym momencie, chociaż nie wykluczam takiej możliwości jak nigdy) mogli by ją pojąć. Bardziej należało by się skupić na jednostce, czyli na początku i końcu istnienia indywidualnej osoby. W sensie, co pamiętacie przed narodzinami, skoro same narodziny nikomu nie utkwiły w pamięci? Wydaje mi się, że początkiem tego wszystkiego będzie właśnie nicość i to samo kończy tą całą naszą życiową karierę. A co do boga, to różnie można go tłumaczyć. Bóg zazwyczaj dla ludzi był wytłumaczeniem na wszystko czego nie było się w stanie wytłumaczyć logiką. Inni mogą go nazwać naturą i to jest bardziej właściwa nazwa dla otaczającego nas świata. Bo jeżeli bóg istnieje to powiedzcie który? A może ich jest więcej? Wg mnie natura istnieje raczej w każdej religii i jest o wiele bardziej wiarygodnym środkiem tłumaczenia istnienia świata ludzi, wszechświata itd. I nie trzeba jej składać czci xP Ani niczego od nas nie wymaga.
 

shakall1977

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2010
Posty
21
Punkty reakcji
1
Miasto
Chrzanów
po to nam ktoś wymyślił wiarę w Boga,żeby jak najmniej myśleć o takim czymś ...ja powiem,że fascynuje się takimi sprawami i lubię dyskutować w takich tematach ale zawsze schodzi to do jednego : do niczego ...dla mnie osobiście nie ma pojęcia nieskończoność bo wszystko musi mieć koniec nawet kosmos tylko co za nim ???? :mruga: może ktoś robi doświadczenia i my jesteśmy w samym środku ? a może to właśnie koniec spowodował ,że istniejemy ..wielki wybuch powstanie planet itp. w takim razie mówimy o naszym początku? czy wszechświata ? można tak bez końca ..bo w końcu nasze DNA nie jest z ziemi a z kosmosu gdzie przywędrowało na komecie,asteroidzie lub tp.wiec nasza planeta została unicestwiona i odłamki poleciały w różną stronę ...my mieliśmy szczęście trafiliśmy na planetę ze słońcem i wodą ...ale kto wie może to nie było nam potrzebne ...a tylko dostosowaliśmy się do warunków panujących na ziemi...
 

dalian

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2009
Posty
224
Punkty reakcji
0
To Ty się totalnie kompromitujesz, bo nie potrafisz samodzielnie myśleć, nie czytasz ze zrozumieniem i w dodatku przytaczasz wciąż ten sam argument:

:przewraca: już widziałam to zdanie, w Twoim temacie w dziale 'religia'. Nie ośmieszaj się.

Nobliści. To niech ci nobliści za 5zł przedstawią mi taki dowód na istnienie Boga, mało tego - Boga posiadającego twórczy umysł (btw - osoby myślącej), żeby mój sceptycyzm schował się pod ziemię. Czekam na to od ponad 10 lat.
Przy twoim samodzielnym myśleniu, to jak według ciebie zaistniał świat materialny,umownie zwany? Kwestionując fizyków teoretycznych i czołowych noblistów z fizyki teoretycznej.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ja takze nie umiem pojac nieskonczonosci, zycia wiecznego i przeraza mnie to
 

plajta

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
41
Punkty reakcji
1
Ja takze nie umiem pojac nieskonczonosci, zycia wiecznego i przeraza mnie to
Ja też nie umiem pojąć, lecz tym się nie przejmuję. Nieskończoność, życie wieczne, nicość, są to wymysły ludzi nie mające nic wspólnego z rzeczywistością fizyczną. Nieskończoności nie ma, bo to jest pojęcie matematyczne i tam się wrzuca wszystkie nierozwiązywalne rzeczy.Nawset Wszechświat nie jest nieskończony, bo ma określoną masę i prawdopodobnie granice.
Życie wieczne to jest już zwykła fantazja, bo zakłada istnienie pewnych bytów wyssanych z palca, które nie poddają się sprawdzaniu. W ten sposób można tworzyć do woli różne koncepcje religijne i filozoficzne.
Nicość też jest jakimś abstraktem naszych doświadczeń na przykład zaginięcia rzeczy, lub osoby. Abstrakcje można robić w drugą stronę dochodząc do bytów absolutnych.
 

dalian

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2009
Posty
224
Punkty reakcji
0
Ja też nie umiem pojąć, lecz tym się nie przejmuję. Nieskończoność, życie wieczne, nicość, są to wymysły ludzi nie mające nic wspólnego z rzeczywistością fizyczną. Nieskończoności nie ma, bo to jest pojęcie matematyczne i tam się wrzuca wszystkie nierozwiązywalne rzeczy.Nawset Wszechświat nie jest nieskończony, bo ma określoną masę i prawdopodobnie granice.
Życie wieczne to jest już zwykła fantazja, bo zakłada istnienie pewnych bytów wyssanych z palca, które nie poddają się sprawdzaniu. W ten sposób można tworzyć do woli różne koncepcje religijne i filozoficzne.
Nicość też jest jakimś abstraktem naszych doświadczeń na przykład zaginięcia rzeczy, lub osoby. Abstrakcje można robić w drugą stronę dochodząc do bytów absolutnych.
W systemie duchowo-informacyjnym, umownie zwanym materią wszystko jest możliwe. Zapraszam do dzieła naukowego G.Szypowa "Teoria próżni fizycznej"
 

plajta

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
41
Punkty reakcji
1
W systemie duchowo-informacyjnym, umownie zwanym materią wszystko jest możliwe. Zapraszam do dzieła naukowego G.Szypowa "Teoria próżni fizycznej"

Nie znam wskazanego przez Ciebie dzieła. Spróbuj przybliżyć zagadnienia tam poruszane.
 

dalian

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2009
Posty
224
Punkty reakcji
0
Ale ja chciałbym byś własnymi słowami o tym powiedział nie odsyłając mnie do źródła. Trochę w temacie się znam i chętnie z tobą podyskutuję.

Czym jest próżnia fizyczna, według ciebie?. Proszę o odpowiedź własnymi słowami.
 

plajta

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
41
Punkty reakcji
1
Czym jest próżnia fizyczna, według ciebie?. Proszę o odpowiedź własnymi słowami.
Próżnia w sensie fizycznym wcale nie oznacza nicości, czy obszaru, w którym nic się nie znajduje. Próżnia ma dużą energię w postaci pól, cząstek nie oddziałujących z pozostałą materią oraz hipotetycznej ciemnej energii.
 

dalian

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2009
Posty
224
Punkty reakcji
0
Próżnia w sensie fizycznym wcale nie oznacza nicości, czy obszaru, w którym nic się nie znajduje. Próżnia ma dużą energię w postaci pól, cząstek nie oddziałujących z pozostałą materią oraz hipotetycznej ciemnej energii.

Próżnia fizyczna to pole świadomości, czyli wszechinformacja -informacja dla całości i o całości. Według Biblii światłość .
 

plajta

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
41
Punkty reakcji
1
Próżnia fizyczna to pole świadomości, czyli wszechinformacja -informacja dla całości i o całości. Według Biblii światłość .
A dlaczego dajesz taki nacisk na informację i świadomość? Przecież to są pochodne istnienia materii i po co je abstrahować, a nawet idealizować. Gdyby tak patrzeć, to cała materia we wszechświecie może być olbrzymią informacją. Materia w obszarze horyzontu Wszechświata może przenieść 10^120 potęgi bitów informacji. Ale czy upoważnia nas do tego, by wyciągać wnioski o jakimś polu świadomości Wszechświata? To jest właśnie idealizowanie praw fizycznych i doszukiwanie się odpowiedzi w Biblii.
 

dalian

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2009
Posty
224
Punkty reakcji
0
A dlaczego dajesz taki nacisk na informację i świadomość? Przecież to są pochodne istnienia materii i po co je abstrahować, a nawet idealizować. Gdyby tak patrzeć, to cała materia we wszechświecie może być olbrzymią informacją. Materia w obszarze horyzontu Wszechświata może przenieść 10^120 potęgi bitów informacji. Ale czy upoważnia nas do tego, by wyciągać wnioski o jakimś polu świadomości Wszechświata? To jest właśnie idealizowanie praw fizycznych i doszukiwanie się odpowiedzi w Biblii.

Od czasów Einsteina wiemy, że przestrzeń jest materialna, i że materie należy postrzegać jako ciało stałe i wibracje o różnej częstotliwości. Czyli materia umownie zwana, to wirowa forma ruchu z nośnikiem rodzaju informacji.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Od czasów Einsteina wiemy, że przestrzeń jest materialna, i że materie należy postrzegać jako ciało stałe i wibracje o różnej częstotliwości. Czyli materia umownie zwana, to wirowa forma ruchu z nośnikiem rodzaju informacji.

Einstein dostałby czkawki, słysząc takie podsumowanie swego dorobku naukowego. To mocno zwichrowana wizja, wyglądająca trochę na jakiś komiksowy przekaz teorii de Brogie'a i Schrodingera.
Wracając do wymienionej wcześniej postaci niejakiego Gennadija Szypowa, znanego szarlatana rosyjskiej nauki i pseudonauki, to załączam link rzucający nieco światła na tę postać.
<http://mlodyfizyk.blox.pl/2007/02/Akademik-Szypow-1.html>





 
Do góry