Nietypowa partnerka :(

ciekavski

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
U mnie determinacja i podjęcie jakiejś decyzji polega na przemyśleniu plusów i minusów, postawienia sie na innym miejscu,patrzenie na to wszystko z boku.
W cuda nie wierze, ale może troche nadzieji stawiam na farmację. Trudno mi byłoby po rozstaniu znaleść sobie jakąś nową dziewczyne. Odzywczaiłem się przeciez od dyskotek i wychodzenia z domu wieczorami... Podejrzewam ze zarósłbym jak yeti, zapasłbym się jak świnia przez codzienne wpieprzanie fastfoodów i pizzy :)

Podsumowując jednym zdaniem: MĘCZY MNIE OBECNA SYTUACJA a każda zmiana przyniesie jakiś skutek. Można tylko liczyć, żeby był pozytywny.

P.S. Umie ktos odpowiedzieć jak sie dostać do tego darmowego psychologa ? Moge przeciez być tak jakby w "separacji" ( znaczy teoretycznie będziemy razem ale fizycznie bede sie zachowywał jakbym był sam ), z grzecznosci dałbym jej tylko np. namiary na psychologa i spokojnie obserwował czy zależy jej na leczeniu.

Wszyscy piszecie tylko zeby odejść olać itd. Przeciez byly próby nie raz... Moi rodzice i jej rodzice to juz prawie jak rodzina ;/ Wszyscy już pewnie czekaja na ślub nie wiedząc jakie mam z nią problemy...

PS.2. Braliście pod uwagę do czego moze byc zdolna osoba chora kiedy się ją tak dostadnie i stanowczo skrzywdzi ? Samobójstwo ? :/

A co ma do tego antykoncepcja hormonalna ? ze chcesz zabezpieczac sie to zbrodnia ??czy sadzisz, ze hormony tak dzialaja ?

Właśnie podejrzewam że mogą działać na psychike. Niewiem jak działa zbyt wielka ilość hormonów.
Tak kojarze, że mniej wiecej jej ograniczone zaufanie zaczęło się niedługi czas po rozpoczeciu...
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
5 stron tematu a znajde kilka konkretnych postow heh
witam
Krótki opis sytuacji: Jestem z dziewczyną kilka lat, od dłuższego czasu totalnie nic mi nie wolno. Nie wspomne ze przed nią mialem tyle kolegów i koleżanek ze brakowało czasu zeby z każdym sie spotkac, a teraz musze w sylwestra siedziec w domu bo juz niemam przez nią żadnych znajomych. Bo nie wolno chodzic na piwo, na miasto - nic bez niej nie wolno mi robić.
zyjesz chocby w wiezieniu o zaostrzonym rygorze, ale po co sie do takiej sytuacji dopusciles? jak widziales ze zle to idzie trzeba bylo od poczatku reagowac a nie jeszcze bardziej angazowac ale trudno
Druga sprawa jak juz jakims cudem uda mi sie wyjechac gdzies bez niej samochodem - zaraz musi być raport gdzie jestem, co robie, kiedy wyjechałem i zadzwonic zaraz jak wróce - żeby mogła pewnie wyłączyć stoper... Oblicza mi ile sie jedzie od niej do mnie i jak jest cos z czasem nie tak to zaraz podejrzenia czemu tak długo...
to melduj jej co 5 minut az sie znudzi,
To jest chore !!! Próbowałem ją wysłać do psychologa - niestety ani mnie ani jej nie stać na prywatne usługi :(
Prosiłem, żeby odeszła ode mnie - byłoby mi napewno dużo lżej a moje życie byłoby szczęśliwsze jak zawsze... Nie chce odejśc bo mówi ze mnie kocha !?
facet sorry ale nie masz prosic zeby odeszla tylko ty zrywasz i palisz mosty po niej
Czy mam ją skrzywdzić jakoś cieleśnie żeby odeszła ? ( pewnie i tak to jej nie ruszy )...
Nie jestem na tyle głupi zeby siebie zabić - chociaż to jedyne pewne wyjście z tej sytuacji...
nie absoltunie, postaw na swoim i zakoncz to, mowiswz jej ze zrywasz z nia i tyle.

po
1- jak ona staosuje wobec ciebie takie rzeczy to ty tez korzystaj, znisz ja ta sama bronia co ona robi, melduj jej sie co 5 minut, zapytaj sie czy mozesz kupic batona, czy mozesz zatankowac itp, dzwon i pisz o :cenzura:ach nie popwinno dlugo potrwac aby miala dosc twoich co kilku minut sms czy telefonow, fakt rachunek zaplacisz ale bedzie skuteczne
2- wysylanie do psychologa nic ci nie da, ona musi sama chciec isc do psychologa a nie ze ty ja wysylasz do tego to takie stapanie po kruchym lodzie
3- zerwil z nia stanowczo i tyle, jak bedzie nachodzic to zagroz jej ze zglosisz sprawe na policje bo nekanie jesgt karalne
4- i jak zerwiesz to cie nie interesuje to co ona sie mysli, niech cie spotyka z innymi kobietami byle nie wpierdalala w swoje sprawy a nie wiem po co takie rozkminianie o tym co by bylo heh

na rodzine nie patrz, ty ukladasz zycie nie oni tobie, wiec rob tak abys byl na przyszlosc szczesliwy jak z nia nie jestes to z nia zerwil ale tak prosic zeby odeszla tylko ty odchodzisz.
 

Afeni

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2005
Posty
717
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Wiele może być powodów takiego zachowania Twojej kobiety, zastanów się sam przed sobą czy oprócz tego zachowania jest złym człowiekiem... czy gdyby to w sobie zmieniła życie z nią byłoby dla Ciebie zadowalające.
Może ją ktoś kiedyś skrzywdził i po prostu ma problem z zaufaniem, może Ty kiedyś jej zaufanie nadszarpnąłeś i teraz się boi?
Ja kiedyś sama miałam podobne zachowanie wobec swojego byłego mężczyzny... powodem było to, że zburzył moje zaufanie do niego.
Nie zachowywałam się aż w takim stopniu jak Twoja kobieta, ale też potrafiłam mieć podobne "chore akcje".
Ciężko było mi komuś zaufać, ale w końcu znalazł się ktoś - ktoś jest wart tego zaufania, nie muszę go kontrolować bo wiem czego się mogę po nim spodziewać a czego nie :) oboje mamy znajomych, czasem się z nimi spotykamy ale nie chodzimy po imprezach, dyskotekach sami - generalnie w ogóle stronimy od takich imprez.\, po prostu ich nie lubimy wolimy spakować plecaki i jechać ze znajomymi w góry.
Na dobrą sprawę w dzisiejszych czasach ciężko zaufać drugiemu człowiekowi :/ niestety....

Spróbuj z nią porozmawiać na spokojnie, przedstawić tą sytuację... spróbuj ją też trochę zrozumieć. Fakt, jej zachowanie jest nieodpowiednie.. ale może jej po prostu potrzebny jest jakiś wstrząs.
A tabletki hormonalne - anty często burzą coś w zachowaniu/rozumowaniu kobiety. Ja np. przez pierwsze dwa=trzy miesiące brania tabletek czasami byłam nie do wytrzymania, ataki płaczu, furii itp. na szczęście to się skończyło.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
U mnie determinacja i podjęcie jakiejś decyzji polega na przemyśleniu plusów i minusów, postawienia sie na innym miejscu,patrzenie na to wszystko z boku.
W cuda nie wierze, ale może troche nadzieji stawiam na farmację. Trudno mi byłoby po rozstaniu znaleść sobie jakąś nową dziewczyne. Odzywczaiłem się przeciez od dyskotek i wychodzenia z domu wieczorami... Podejrzewam ze zarósłbym jak yeti, zapasłbym się jak świnia przez codzienne wpieprzanie fastfoodów i pizzy :)

Podsumowując jednym zdaniem: MĘCZY MNIE OBECNA SYTUACJA a każda zmiana przyniesie jakiś skutek. Można tylko liczyć, żeby był pozytywny.

P.S. Umie ktos odpowiedzieć jak sie dostać do tego darmowego psychologa ? Moge przeciez być tak jakby w "separacji" ( znaczy teoretycznie będziemy razem ale fizycznie bede sie zachowywał jakbym był sam ), z grzecznosci dałbym jej tylko np. namiary na psychologa i spokojnie obserwował czy zależy jej na leczeniu.

Wszyscy piszecie tylko zeby odejść olać itd. Przeciez byly próby nie raz... Moi rodzice i jej rodzice to juz prawie jak rodzina ;/ Wszyscy już pewnie czekaja na ślub nie wiedząc jakie mam z nią problemy...

PS.2. Braliście pod uwagę do czego moze byc zdolna osoba chora kiedy się ją tak dostadnie i stanowczo skrzywdzi ? Samobójstwo ? :/



Właśnie podejrzewam że mogą działać na psychike. Niewiem jak działa zbyt wielka ilość hormonów.
Tak kojarze, że mniej wiecej jej ograniczone zaufanie zaczęło się niedługi czas po rozpoczeciu...


Czlowieku, a to Twoja wina, jezeli np reszta liczy na slub ? Nie bierze sie slubu, jezeli nie jest sie pewnym drugiej osoby, taka prawda.

Piszesz troche jakbys trwal przy niej z desperacji. A ze pewnie bys nie znalazl nowej dziewczyny, bo nie chodzisz po dyskotekach. Tylko to przy niej Cie trzyma ? rozumiem, gdybys napisal, ze ja kochasz i dasz ostatnia szanse, ale tak wyglada jak bycie ze soba z braku laku, ale rob co uwazasz

Co do tego darmowego psychologa, moim zdaniem znalezienie takiego graniczy z cudem, bo kiedys jak sama chcialam isc, to szuakalam, ale mozna probowac.

Ciekavski, przesadzasz. Czasem takie osoby szantazuja samobojstwem, a wcale tego nie robia. A jezeli naprawde by chciala to zrobic, to wzywasz karetke , nie wiem, ratuja ja, potem juz wszyscy dowiaduja sie jaka ona jest i ma przymusowe leczenie zapewne.
 
A

Aulelia

Guest
Z Twojej strony widzę totalny zanik więzi emocjonalnej z tą kobietą. Nie pomyślałeś, że ona w ten sposób chce zwrócić na siebie Twoją uwagę? Do każdej kobiety trzeba znaleźć odpowiedni kluczyk. Może kiedy zaczniesz z nią szczerze rozmawiać, ta okropna, wstrętna kobieta okaże się miłą, zakochaną po uszy babką, która po prostu się pogubiła?

Ma swój mózg, swoje ciało - miała wystarczająco dużo czasu wziąść się za siebie.
To w takim razie- po co ma Ciebie? Wypowiadasz się o niej jak o intruzie, nie wiem czy to wina złości i rezygnacji, czy naprawdę tak o niej myślisz?

Fizycznie mnie nie zatrzyma, ale wpływa na mnie psychicznie i poprzez swoje humory - psuje tez moje samopoczucie do tego stopnia ze odechciewa sie życ a co dopiero gdzieś wychodzić...
Problem również leży w Tobie- widzisz tylko jej wady, a może przypomnij sobie jakąś fajną rzecz, którą dla Ciebie zrobiła? Pisałeś ten post w Wigilię, wyobrażam sobie jaka atmosfera musiała panować przy wspólnym stole...

Z takimi problemami nie pisze się na forum, tylko prosi się o pomoc specjalisty, który naprawdę Wam pomoże.
Widzę, że moi poprzednicy tylko nastawiają Cię przeciwko niej- "rzuć ją", "pieprz ją", " to Ty jesteś mężczyzną"... Tylko że takie komentarze nie pomagają a poza tym, nie znacie sprawy z perspektywy tej kobiety.

Po pierwsze ja gdzieś napisałem że nie kocham jej ? Kocham ją tylko nie mam już siły i dla dobra swojego i jej wolałbym to zakończyć.
Więc pomóż jej.
 
Do góry