Nieszczęsliwa...

MAMA

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2005
Posty
1
Punkty reakcji
0
MUSISZ DZIEWCZYNO WZIASC SIE W GARSC I Z GŁOWA DO GÓRY JA MAM 33 LATA ALE MAJAC 18 LAT TEZ PRZESZLAM PRZEZ TAKIE PIEKLO JAK TY TEZ MIALAM CHLOPAKA KTOREGO JAK WTEDY MNIE SIE ZDAWALO KOCHALAM I ON MNIE KOCHAL BYLISMY RAZEM 6 LAT A WZSYSTKO ZACZELO SIE JESZCZE W PODSTAWOWCE. W DNIU MOICH 18 URODZIN NA MOJEJ IMPREZIE ODSZEDL DO INNEJ. MYSLALAM ZE SWIAT SIE DLA MNIE SKONCZYL NIE BYLO NIKOGO KTO MOGLBY MNIE POCIESZYC I PRZYTULIC PONIEWAZ NIE CHCIALAM SIE Z NIKIM WIDYWAC TYLKO SZKOLA ITP. PO GDZIES MIESIACU ZNOWU BYLISMY RAZEM ALE MOJE SZCZESCIE NIE TRWALO DLUGO BO OK 2 TYG POTEM DOWIEDZIALAM SIE ZE ON MNIE KOCHA ALE NIE MOZEMY BYC RAZEM BO MOJA NAJLEPRZA PRZYJACIOLKA JEST Z NIAM W CIAZY
A JA BYLAM TYLKO POCIESZENIEM NA TE PARE DNI
WTEDY ZACZAL SIE KOSZMAR ALKOHOL ,IMPREZY ITP. BYLAM NA SAMYM DNIE NIE POMOGLA MI ROZPACZ RODZICOW ZNAJOMYCH I NAET PSYCHOLOGA ZAWALILAM NAWET STUDIA NA MEDYCYNIE DOPIERO USWIADOMIL MI TO SUPRE KUMPEL-KSIADZ CO JA ZE SWOIM ZYCIEM ROBIE WZIELAM SIE W GARSC PRZESTALAM UZALAC SIE NAD SWOIM ZYCIEM I WTEDY ZJAWIL SIE ON POKOCHALAM GO ALE NIE OD RAZU TYLKO PRZYSZLO TO Z CZZASEM BYLISMY ZE SOBA ROK JAK DOPIERO USWADOMILAM SOBIE ZE NAPRAWDE GO KOCHAM
JESTESMY MAŁŻEŃSTWEM OD 12 LAT (I TERAZ Z PERSPEKTYWY CZASU WIDZE ZE TAMTO TO BYLA POMYLKA .)MAMY 3 WSPANIALYCH SYNÓW I JESTEM BARDZO ALE TO BARDZO SZCZESLIWA
TEGO SAMEGO TOBIE ZYCZE MOŻE TA HISTORIA CI W NICZZYM NIE POMOŻE ALE MUSISZ MOWIE CI MUSISZ BYC SILNA I WZIASC SIE W GARSC I UDOWODNIC CALEMU SWIATU A ZWLASZCZA JEMU ZE JESTES LEPSZA I SILNIEJSZA . JA CI TEGO Z CALEGO SERCA ZYCZE :eek:k: :)
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
bardzo Ci wspolczuje ale tak jak pisala MAMA musisz wziasc sie w garsc bo inaczej twoje zycie nie bedzie mialo sensu, swoja droga ta milosc bardzo rani a niby takie piekne uczucie, nie trafilas na odpowiedniego chlopaka i teraz zrazilas sie do milosci ale musisz poznac jakiegos faceta nie koniecznie to musi byc twoj chlopak ale kumpel taki do pogadania zebyc sie prezekonala ze nie wszyscy faceci tacy sa a moze masz jakiegos przykacielak faceta to pogadaj z nim wazne tez zebys miala komu sie wyzalic i zajmij sie czyms zebys nie myslala o nim bo alkohol itp to nie jest wyjscie z sytuacji bo tylko zapomnisz o tym na kilka godzin a przez te kilka godzin moze wydarzyc sie znow cos zlego
3maj sie cieplo:*
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
Napisałaś, że w pewnym momencie upadłaś bardzo nisko... Powiedz szczerze - czy Ty szanujesz samą siebie? Bo jeśli nie (a tak właśnie podejrzewam), to inni również nie będą Cię szanować.

Twój chłopak nie był wiele wart, skoro najpierw mówił o miłości, a potem nagle mu przeszło. Prawda jest taka, że Cię nie kochał - może potrzebował, ale nie kochał. Jeśli ktoś kogoś kochał, to Ty jego.

Poza tym w Twojej historii dziwi mnie jedno - chłopak potraktował Cię podle, a Ty za nim chodziłaś (tak to właśnie wygląda). Jak mu było smutno - to "hop" do łóżka. No i tak go nauczyłaś, że nie ma Ciebie za co szanować, że w gruncie rzeczy zawsze może liczyć na to, że Cię...

Potem zaczął się Twój upadek - czy to nie była konsekwencja tej przeszłości?

Spotkałaś kogoś innego - dlaczego Ci się spodobał? Co w nim takiego było wyjątkowego? Mogłabyś wymienić choć parę jego cech?

Nie chciałbym Cię urazić, ale wydaje mi się, że dla Ciebie za duże znaczenie ma seks. Chyba zdecydowanie za szybko na to sobie - i innym - pozwalasz. Z mojego punktu widzenia to trochę wygląda tak, że tkwisz w "rynsztoku" i dziwisz się, że tam jest tak źle.

Jak pisałem - przede wszystkim nabierz trochę szacunku dla siebie samej. Odnajdź swoją wartość, zacznij się wreszcie cenić! Wtedy zaczniesz się odbjać od tego dna. A kiedy staniesz się bardziej wartościową osobą, to... zaczniesz przyciągać porządniejszych facetów.
 
Do góry