Moze w skrocie opisze swoja historie z przeszlych lat. Przed podstawowka byłem bardzo mlody ale potrafilem być soba. Mailem wszystko w „….”. To co sobie mysla o mnie inni i inne przeszkody, które blokowaly mnie przed byciem soba. Potem zaczelo się, podstawówka. Pierwszy rok był normalny, ja byłem normalny. Zachowywalem się tak jak chcialem i wciąż lalem na cale spoleczenstwo. W dalszym zyciu w szkole zacząlem się zamykac, byłem mniej pewny siebie i już wtedy zaczynaly się moje problemy z dziewczynami. Zmienilem się o 360 stopni. Gdy poszedlem do gimanzjum to była istna tragedia. Nie uwierzycie ale to dziewczyny podrywaly mnie, a nie na odwrot. Nigdy z tego nie korzystalem bo się ‘wstydzilem’. Kiedy rozmawialem z dziewczyna caly się pocilem, grunt mi się zawalal pod nogami, nie moglem ustac, zaczelo mi się robic duszno, mowilem bardzo niskim tonem i w ogole było nie dobrze. Przez cala podstawoke i gimnazjum nie miałem dziewczyny, chociaz wiem ze się im podobalem bo to one staraly się mnie poznac, a gdy już im się udalo to mnie po prostu olaly. Wiec jestem zdania, ze wyglad nie ma znaczenia. W gimie wiecie z czym miałem nawet problem? Z podejsciem do obcej osoby i spytanie o godzine. Denerwowalem się, gdy to robilem, powaznie. Nigdy się nie odzywalem glosno na lekcjach bo się wstydzilem. Nawet gdy znalem odpowiedz na jakies pytanie zadane przez nauczyciela. Byłem totalnie niesmialy! Zauwazyles? Uzylem czasu przeszlego. Na pewno domyslasz się dlaczego. Mam teraz 17lat i odkad się zmienilem zaliczylem pierwszy pocalunek z dziewczyna. Fajna rzecz i na pewno każdy facet chcialby tego doswiadczyc, a ja bym chcial Ci w tym pomoc. Bo wiem jak to jest, zyc, zyc i czekac tylko na nastepny rutynowy dzien. Czy jestes na tyle niesmialy żeby mieć problem z podejsciem do nowo napotkanej osoby i spytac o czas?
pw
pw