See. Słusznie, nie wolno podążać za modą.
Ale właśnie takie poglądy jak wczesnie wyraziliście, że techno czy hiphop ugównia, dla mnie jest schematem. Bo stało się to "argumentem uniwersalnym" wszystkich "alternatywnych". Tylko, mija się to z celem. Jasne- ja też tą muzykę uznaję za "gorszą" (chociaż dobry rap to klasyk), i często ludzie, którzy jej słuchają naprawdę stają się podłymi chamami. Ale to strasznie duże uogólnienie.
Dlatego od zawsze mówię, że "nienormalność-normalność" to czysta fikcja. Abstrakacja. Bo czasami w tym rozgraniczaniu możemy bardzo skrzywdzić drugiego człowieka. Prawdą jest, że nikogo nie znamy na tyle, żeby móc o nim powiedzieć coś w 100% prawdziwego. A niestety, uwazając się na nienormalnego często jest tak, że innych równamy z błotem. Mam przykład w swojej klasie, gdzie mam kumpla, który ubiera się w dres, słucha techna, ćwiczy na siłowni- i pierwsze moje wrażenie było niezbyt dobre. Ale warto było nie wierzyć temu pierwszemu widokowi, bo po 1,5 roku wspólnego łażenia do klasy jest to jeden z najlepszych kumpli, człowiek z wykrystalizowanymi, konkretnymi poglądami na świat. Co z tego że słucha techan, co z tego że ćwiczy na siłówni, co z tego że chodzi w dresach.
Pisze to, bo odnisołem wrażenie, że właśnie tak postrzegacie ludzi. Pierwszy widok mówi wam, kim jest człowiek- "szarakiem czy nienormalnym". Jeżeli nie, to chwała wam. Jeżeli tak, to pora to zmienić.
Dobra dyskusja. dobry temat. Bo widzicie, jak szeroki...
"Jestem sobą, a co to dla otoczenia wali mnie"- zamiast "Jestem alternatywny"
Alternatywny nie równa się indywidualista, w mojej opinii.
A co do win: komandos, wino marki wino i czery wiśniowe miażdżą : )