To, co pisze Propaganda to prawda - również cieszę się, że problem zdaje się zniknął, ale musisz dziewczyno popracować nad własną wrażliwością, nabrać do siebie trochę dystansu i nauczyć się nie reagować płaczem i żalem na takie docinki.
Propaganda słusznie zauważył, że na swojej drodze życiowej spotkasz jeszcze sporo osób, które będą Cię niesprawiedliwie oceniać, będą wobec Ciebie wredne, będą się śmiały z Twoich błędów i niepowodzeń etc. Innymi słowy - spotkasz jeszcze wielu ludzi, którzy nie będą dla Ciebie mili. Ot, kiedyś na studiach pewnie trafisz paru wykładowców/ćwiczeniowców, którzy będą uwalać dla idei, w pracy spotkasz, już w dorosłym życiu, mnóstwo karierowiczów, którzy szefowi liżą 4 litery, a pod innymi potrafią kopać takie dołki i rozsiewać takie brednie, że aż głowa mała. To tylko przykłady.
Jeżeli nie zmienisz - ale z czasem, niemówię, że tak zaraz nagle - podejścia z bardzo wrażliwego na mniej wrażliwe to skończysz w zakładzie zamkniętym pod opieką lekarza psychiatry. Bez urazy dla Ciebie, autorko, ale myśli o rzucaniu szkoły i tak szybkie (po 1 dniu) myśli o samobójstwie, jakkolwiek rzecz jasna będące krzykiem zdesperowanego i stłamszonego dziecka, a nie poważnym zamiarem odebrania sobie życia, świadczą, iż masz skłonności do popadania w skrajne stany emocjonalne w sytuacjach, które tego nie wymagają.
Musisz nauczyć sie reagować na nieprzyjemnych, wrednych ludzi tak, żeby nie wywierało to wpływu na Twoim ogólnym stanie emocjonalnym
Ot, czasami machmąć ręką i olać, czasami się wkurzyć i zjechać, czasami machnąć ręką i wkurzyć się dopiero w domu.
Jedna rada - NIGDY nie płacz przy drugim człowieku jeżeli ten jest dla Ciebie wredny w taki sposób jak ten chłopak. Teraz to w sumie nic takiego nie było, ale musisz wziąć pod uwagę, iż takie zachowanie to oznaka słabości, którą ktoś kiedyś może wykorzystać. Dobrze, że jesteś wrażliwa, ale prawdę mówiąc - kto ma miękkie serce musi mięc twardą d...ę.