Niechlujna wymowa obcych nazw geogr. przez dziennikarzy

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Na (nomen omen) fali medialnych doniesień związanych z trzęsieniem ziemi i tsunami w Japonii jesteśmy epatowani yntelygentną wymową japońskich nazw geograficznych przez leniwych dziennikarzy. Ci mądrale myślą, że są tacy cwani, wymawiając japońskie nazwy z chińska, a raczej po prostu nie chce im się sprawdzić prawidłowej wymowy.

Jest to idiotyzm z prostego powodu. Otóż słowo "Honsiu", to spolszczenie japońskiego Honshū. Czyta się to tak jak się pisze, natomiast "honsju" to zalatujący chińszczyzną potworek. Podejrzewam, że w jęz. japońskim w ogóle nie istnieje zbitka wyrazowa "sju". Można mówić "honsiu", można "honszu", ale za Chiny ( :p ) nie "honsju". Podobnie czytamy, tak jak piszemy, Kiusiu i Sikoku. Ja wiem, że nawet biednym paniom geograficom w podstawówce głupio się to kojarzy, ale to ich problem. Sam pamiętam jak w piątej czy szóstej klasie, któryś z kolegów z klasy recytował z podręcznika Kiusiu i Sikoku, a nauczycielka czerwieniąc się kategorycznie żądała rozdzielania "s" i "i", bo jej się zapewne bieduli za bardzo z sikaniem kojarzyło.

Tym niemniej mamy prawo wymagać więcej od dziennikarzy, a zatem osób, które powinny prezentować wzorzec prawidłowej wymowy, zarówno rodzimej, jak i obcej.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
niestey, miałem z tym środowiskiem bliski kontakt i mam o nim jak najgorsze zdanie... potwierdzam
 
Do góry