Nie wiem co się dzieje

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
Witam

Tyle walczyłem ale nie wiem... nie radzę sobie ze sobą.

Gdzieś się zapomniałem i stoczyłem, trudno z tego wyjśc. Nie piję itp, poprostu wydaje mi się ze zawalam sobie życie. Moi znajomi jakoś wychodzą do przodu, mają rodziny, pracują z tego co widzą nie dają się.


Z czasem coraz gorzej się czuję, częściej mam wyrzuty że moim lenistwem zawalam najlepsze dni życia. Mam trochę ponad 20 lat a nic nie zrobiłem ciekawego. Chciałbym rządzić swoim życiem a nie być taki popychany i na posługi innych. Nie wiem co się stało ze mną...
 

barthezz!

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
36
Punkty reakcji
0
Miasto
Bydgoszcz
musisz znaleźć sobie jakąś pasję i wszystko przyjdzie z czasem. Nie musisz mieć tego wszystkiego co mają teraz rówieśnicy.
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
79
Miasto
kraina baśni
A czym zajmujesz się na co dzień? Co lubisz robić? Co sprawia Ci największą przyjemność? Zastanawiałeś się, co powinno się stać, abyś uznał, że nie zawalasz życia?
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
Na co dzień pracuję ojca w firmie. Jest to nowa firma. Niestety jest jak w domu że tata rządzi a ja jak przydupas latam, jak to w domu od rana do wieczora. Chcę tu zostać ale to tak dziwnie jest teraz.

Co lubię? jeździć na motocyklu bez celu, ćwiczyć i ogólnie chciałbym robić wiele rzeczy które odciągały by mnie od domu i tej monotonii, coś z adrenaliną ale nie wiem co.

Firma jest w domu... dlatego chce z niego uciekac jak najczęściej.

Co bym chciał zrobić? najpierw zaprzestać wspominania że zawaliłem tyle lat bezproduktywnie, zamiast zając się doskonaleniem własnej osoby to się opier... trochę. Później zająć się rozwojem: siłowym, umysłowym. Coś dla ciała i coś dla umysłu. Nie tkwić w tym czym tkwię, zmęczony życiem i taki pusty. Nie pamiętam już kiedy miałem taką ochotę wziąć się w garść, czy spełniać cele... zero inicjatywy, Jak stary zmęczony dziad.

Co bym chciał? być bardziej pewnym siebie, odważnym i asertywnym.
 

Saksonn

Nowicjusz
Dołączył
29 Maj 2012
Posty
8
Punkty reakcji
0
Wiek
27
Zapewne masz luksusy w domu, itd. że zapytam? Bo pewnie to też daje Ci do zrozumienia, że leń jest lepszy w takich luksusach.
 
M

Maria-Livia

Guest
Portos+..... odniosę się tylko do ostatnich Twoich słów:

Piszesz, że sam widzisz, by nie tkwić w tym w czym tkwisz, a więc chyba w bezczynności... [-?]
i o tym, że jesteś JUŻ zmęczony życiem, mając zaledwie 20 lat, i czujesz się pusty.
Potem sam dodajesz, że już nie pamiętasz, kiedy chciałeś po prostu coś z tym wszystkim zrobić ; wziąć się w garść, poczuć się spełniony.

Być może brakuje Ci pewności siebie, odwagi, i asertywności.

Wymieniłam to tylko, do czego mogę się odnieść po prostu z całkowitym zrozumieniem, Portos+.. , i pojęciem.
Tego, co możesz czuć, i JAK się z tym czujesz, bo sama mam niekiedy podobnie.

- Staraj się dużo czytać, pokochaj wiedzę, bo nigdy jej za dużo, i tego Ci nikt nie odbierze.
- Ucz się wsłuchiwać w własne ja, i w to co mają do powiedzenia inni ; od nich też się troszkę uczymy żyć, i więcej szerzej rozumieć.
- Budząc się każdego dnia wstawaj z wiarą, że każdy dzień ma sens, i życie ma sens.

Aż przyjdzie czas, że poczujesz się spełniony choć w części, wiedząc że to co bolało - mija, i że nie stoisz w miejscu. A to dla Ciebie na początek najważniejsze.



Cieplutko pozdrawiam.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Tez tak mam, ale czuje ze po woli z tego wychodze. Od jakiegos czasu zaczalem myslec o przyszlosci, po dlugim zastanawianiu sie w koncu wiem co chce w zyciu robic i daze do tego. Przez cale gimnazjum nic sie nie uczylem, ale juz w wakacje zaczynam sie intensywnie uczyc tego co lubie i to co wiaze z przyszloscia :). Musisz znalezc jedyny taki zawod ktory cie interesuje i wszystko robic zeby w nim pracowac. W moim przypadku to medycyna sadowa, jednak wiem ze zdania nie zmienie i biore sie do uczenia i nadrabiania bo to jest to co chce robic, mimo tego nawet ze studia razem trwaja kolo 11 lat :p

Musisz znalezc prace ktora sprawia ci przyjemnosc
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
ale brakuje Ci kogoś w życiu, kobiety? może stąd to przytłoczenie i bezsens życia?
 

kawadg

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2012
Posty
23
Punkty reakcji
0
Szkoda czasu nad rozwmyślaniem o tym jakim się leniem, to do niczego nie prowadzi znam to z doświadczenia:) Trzeb sobie coś wymyślic do roboty i zacząć to robić, na początku jest trudno ale po jakimś czasie dochodzi się do stanu że trzeba coś robić. Druga rada nie wszystko na raz, małymi kroczkami byle do przodu. Nie ma się też co oglądać na innych trzeb znalejść pomysł na siebie.
Pierwszym krokiem do wiedzy jest porządanie jej.
 

Anabele

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2012
Posty
126
Punkty reakcji
5
Wiek
33
Co bym chciał zrobić? najpierw zaprzestać wspominania że zawaliłem tyle lat bezproduktywnie, zamiast zając się doskonaleniem własnej osoby to się opier... trochę. Później zająć się rozwojem: siłowym, umysłowym. Coś dla ciała i coś dla umysłu. Nie tkwić w tym czym tkwię, zmęczony życiem i taki pusty. Nie pamiętam już kiedy miałem taką ochotę wziąć się w garść, czy spełniać cele... zero inicjatywy, Jak stary zmęczony dziad.

Co bym chciał? być bardziej pewnym siebie, odważnym i asertywnym.

Przeczytaj to, co sam napisałeś. Jesteś w wybitnie komfortowej sytuacji, bo wiesz, czego chcesz! Są na świecie tysiące ludzi, którzy nie mają swojego celu i ci mają znacznie gorzej, bo najpierw muszą zrozumieć, czego chcą, a później jeszcze to osiągnąć. Twardy orzech do zgryzienia. W Twoim przypadku pierwszy etap masz już zaliczony na piątkę. Tylko jak wdrożyć chęci w życie?... Ano, ja bym po prostu zaczęła robić to, co chcę. Pyk, prosta sprawa. Wiem jednak, że takie łatwe to nie jest, więc podaję kilka metod alternatywnych ;)
1. Kurs Silvy. Naprawdę polecam. Wygląda to tak: http://silva.alpha.pl/index.php/kursy/podstawowy/ i moim zdaniem cena 450 zł za trzy dni kursu to naprawdę niewiele, jeśli weźmi się pod uwagę uzyskane korzyści. Co daje taki kurs? Uczy pozytywnego myślenia. Cała metoda wyrasta z przekonania (a raczej z faktu, bo jest to potwierdzone), że myśl wpływa na rzeczywistość. Jeśli jesteśmy pełni negatywnych myśli, świat świat staje się tak samo negatywny jak one. Myślenie pozytywne natomiast... potrafi zdziałać cuda. Jeśli zdecydowałbyś się na taki kurs, polecam prowadzącego Zbigniewa Królickiego, jest przecudownym człowiekiem: http://silva.alpha.pl/index.php/teachers/zbigniew-krolicki/ Ach, ważne jest też to, żebyś nie oczekiwał, że na kursie rozwiążą wszystkie Twoje problemy. Jak stwierdził prof. Królicki: "My dajemy ci tylko skrzynkę z narzędziami, a co z nią zrobisz po powrocie do domu, to już twoja sprawa". To Ty SAM musisz zrobić użytek z tego, czego Cię tam nauczą.
2. Jeśli nie stać Cię na kurs lub nie masz możliwości się na niego udać, polecam książkę "Możesz uzdrowić swoje życie" http://www.dobreksiazki.pl/b2-mozesz-uzdrowic-swoje-zycie.htm To cudowna lektura, zupełnie zmienia myślenie o życiu, uczy optymizmu i nadziei.
3. Wyjdź z domu. Sama wiem jak bardzo ciągłe siedzenie w domu potrafi demotywować. Wypad do kina, na imprezę, na zakupy, gdziekolwiek, daje Ci kopa, bo widzisz, że jest na świecie dużo do zrobienia. A kiedy ciągle patrzysz na te same szare ściany, trudno Ci wierzyć, że istnieje jeszcze coś poza nimi.
4. Zacznij się sam motywować. Myśl o tym, że życie jest jedno i że szkoda tracić czasu. A kiedy go tracisz - nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. Skoro już leniuchujesz, rób to najlepiej, jak potrafisz. Wręcz nasyć się tym lenistwem do woli. Bo kiedy będziesz miał go już dość (a wiem, że będziesz, bo wszystko się kiedyś nudzi, nawet coś tak przyjemnego jak obijanie się), nie ma bata, będziesz się musiał wziąć za coś konstruktywnego.

Powodzenia! :)
 
Do góry