Nauczyciel niszczy własność ucznia!

Status
Zamknięty.

temu#

a dlaczego nie?
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
632
Punkty reakcji
26
Miasto
Tychy
Że tak powiem pier.licie , Nauczycielka grubo przesadziła , wystarczyło zarekwirować telefon i poprosić rodziców o odbiór .
To tak jak bym źle zaparkował i policjant zniszczył mi samochód.
Wiadomo lekcja lekcją ale są bardziej wychowawcze metody perswazji .
Wątpie żeby ta nauczycielka po tym incydencie miała dobrą opinię...
No i co z tego że przesadziła, co jej możesz zrobić? Jest tylko kilka możliwości których można spróbować ale najczęściej wygląda to tak że skóra jest niewarta wyprawki.
 

HAPPYMOM

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
80
Punkty reakcji
3
Miasto
WARSZAWA
a ja bym sie pofatygowała i niezle narobila jej koło tyłka...tacy ludzie nie powinni pracowac w szkole wsrod zwariowanych dzieciakow..
a jakby pracowala w klasach 1-3 i co chwila dzieci by sie czyms rzucaly, gadaly, smialy sie to co...zaczela by w nich czyms rzucac?

ja w liceum trafilam na taka "kretynke" jakiej nikomu nie zycze...wyprowadzalo ja z rownowagi to ze prosilam o wyjscie do wc bo bylo mi slabo...a bylam 2 tyg po chemii...to wziela mnie na rozmowe " to tacy ludzie jak ty nie powinni chodzic do szkoly"...
 

Leonidas_ze_Sparty

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2010
Posty
65
Punkty reakcji
1
A po co chciała sprawdzić czas? Jak sprawdzi to będzie go mniej? W szkole nie można na lekcji używać telefonu, bez względu czy sprawdza się godzinę czy gra w simsy. Jak się go ma w plecaku to ma być wyłączony. Mi w podstawówce nauczycielka jak mi raz telefon drgnął w plecaku (miałem wyciszony i włączony alarm wibracyjny żeby wiedzieć jak ktoś zadzwoni) to wrzeszczała i jak powiedziałem że jest zepsuty i nie mogę go wyłączać to na cały głos: ,,A ja to mam w d*pie, ma być wyłączony i koniec!". Dziecko źle użyło telefonu i w złym czasie, błąd opiekuna (bo dziecko do końca nie jest za siebie odpowiedzialne), dobry ruch nauczyciela. Nauczyciel czynił swoją powinność, bo dziecko bawiło się telefonem a teraz chcę mieć znowu go. A swoją drogą to po h*ja dałeś dziecku taki drogi telefon?! Dziecko to dziecko i zawsze może zniszczyć. I pamiętaj, ten obecny, który ma dziecku wystarczy (telefon nie jest po to żeby szpanować!), a nauczycielce radzę nie wchodzić w drogę, bo jak mnie nauczycielka nie lubiła to miałem same dwóje, chociaż umiałem, a w innej klasie z tego samego przedmiotu, na innym poziomie miałem same czwórki i piątki.
 

qboll

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2008
Posty
143
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
wlkp
Może i niezbyt trafne porównanie , ale i w jednym przypadku i w drugim ktoś wykracza poza swoje kompetencje .
Rozumiem jak by status szkoły mówił że nauczyciel ma prawo zniszczyć telefon za jego używanie to spoko.
Generalnie niezręczna sytuacja i dla rodzica i dla oskarżonej (wg. mnie słusznie) nauczycielki.
A tak poza tym to 3gim(16lat prawie) to znowu nie takie dzieci i cena telefonu nie ma tutaj nic do rzeczy bo można szukać igły w stogu siana , ale w tym temacie chodzi bardziej o to co może zrobić matka a nie o ocene tej sytuacji.
 
Status
Zamknięty.
Do góry