Nasze Tesciowe/synowe

annie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
54
Miasto
Holandia
Zakladam ten temat, by kobitki mogly sobie ponarzekac, ale i pochwalic sie! A moze wspolnie znajdziemy sposob na nieznosna tesciowa lub pyskata synowa? jak myslicie? <_<
 

Martina

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2005
Posty
778
Punkty reakcji
0
miałam ekstra teściową, niestety jest to eks teściowa ;)
a ta co się kroi jest tez bardzo fajna :)

w relacjach pomiędzy synową a teściową jest ważna dyskrecja i szczerość. Nie warto udawać kogoś, kim się nie jest. I zarówno teściowa jak i synowa powinny uszanować to, że ta druga jest również bardzo ważna dla mężczyzny :)
 

motylek

^CzArNa MaMbA^
Dołączył
27 Maj 2005
Posty
4 177
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraina Czarów
No właśnie, bo niektóre teściowe są bardzo niemiłe, bo boją się o swojego synka i uważają, ze ty im go odbierzesz... trochę to chore, ale niestety tak jest :/ A moja "teściowa"- jak narazie to nie 100%-towa ;) jest równą babką i na szczeście nie ma takich chorych myśli :)
 

annie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
54
Miasto
Holandia
Moja tesciowa niestety nalezy do tej drugiej, chyba liczniejszej zreszta, grupy zazdrosnych o synka...
Ciezko mi sie z nia zyje. A na domiar zlego zyjemy pod jednym dachem. Przed naszym slubem byla po prostu nieznosna!
Sama wychowana w takiej mentalnosci, ze mezczyzna nie musi nic w domu robic.Miala pieciu braci, i to ona jako siostra musiala ich obslugiwac! Prac i prasowac koszule, gotowac itp.. Jej wlasna tesciowa tez taka byla.Mieszkali z nia prawie do samej smierci. Moj tesc byl niesamowitym maminsynkiem:)) Tesciowa musiala sie podporzadkowac, zreszta, nie widziala w tym nic niezwyklego. Sama wykonywala wszelkie prace wokol domu, dzieci. Corke wciagala w pomoc, ale synkowi wolno bylo calymi dniami sie bawic, gdy siostra na przyklad w tym samym czasie myla okna! Chlopak dokladnie nic nie umie wokol siebie zrobic. Mamusia sprzatala mu pokoj, ukladala majtki i skarpetki w szafie, kupowala nowe koszule, zmieniala posciel. Ona mu robila zakupy( kupuje mu np piwo, coz), gotowala.Chlopak nie mial absolutnie zadnego obowiazku w domu.Calymi dniami i nocami mogl robic, co tylko chcial, a byl obsluzony od A do Z.
No i teraz uwaga, w taka sytuacje wkracza synowa, czyli ja. Wychowana w domu, gdzie kazdy ma swoje zadania i przywileje.Gdzie - czy to chlopak, czy dziewczyna- kazdy umie gotowac, prasowac, sprzatac, stukac mlotkiem itp.. Gdzie to dzieci obsluguja stara matke, a nie odwrotnie. Gdzie dorosle dzieci odpepowily sie od rodzicow juz jako nastolatki. Gdzie mamunia nianczy juz wnuki, a nie swoich wlasnych 30-letnich synow.
Co sie wtedy dzieje. Ano, rewolucja. Ja jestem silniejsza osobowoscia, tesciowa jest za to bardziej uparta. Wojny o to, by maz sam dbal o swoja szafe. Zaowocowaly tym, ze sam kupil sobie komplet bielizny. Tesciowa nadal wchodzi nam do sypialni i uparcie zamyka okno, bo panicznie boi sie zlodziei. Poscieli juz nam nie zmienia, bo raz zrobilam awanture na 10 fajerek. Pranie tez robie ja, maz prasuje, ale mamuska musi sie tu tez wciskac i najczesciej wyrecza synka. Wojny o to, by nam nie gotowala, trwaly moze z rok. Nadal w soboty robi gar zupy z torebki, ktorej nikt nie rusza i ma pretensje do nas, ze sie jedzenie marnuje w ten sposob.Coz...
Maz na szczescie odpepawia sie dzielnie, choc pod gorke to idzie. Mam sprzymierzenca w szwagierce, ktora tez matke ustawia w pionie i tlumaczy jak sie da, ze syneczek juz malutki nie jest i nie musi go nianczyc.
Ogolnie kobieta jest bardzo prosta, malo inteligentna, dziala schematycznie, bezmyslnie czesto. Ma sporo nalogow. Rzucila palenie, ale nadal zazera, ma caly regal pelen filmidel -romansidel.Potrafi calymi dniami siedziec przed telewizorem. No i kompulsywne wydawanie pieniedzy. Majatek tescia rozpuscila w przeciagu pol roku...Nie pogadasz z nia, jak masz problem, bo raz, ze jezyk, dwa, ze nie rozumie problemu, a udaje elokwentna. Relacja miedzy nami ogranicza sie wiec do porannej kawusi i wspolnego obejrzenia filmu wieczorem. Staram sie swoje robic i w droge jej nie wchodzic, a i ona tez. No i jakos sie to kreci.
 

motylek

^CzArNa MaMbA^
Dołączył
27 Maj 2005
Posty
4 177
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraina Czarów
To ja Ci poprostu współczuję :)
Mam nadzieję, ze nie trafię an taką teściową, gdyby nią miała być mama mojego obecnego chłopaka to byłoby super. bardzo fajna i rozrywkowa kobieta... :) "Teściu" też super facet...
Ale co tu dużo mówić, nie muszą to być oni, chociaż kto wie ;) :p
A najlepiej jest jeszcze jak młodzi mieszkają całkiem odosobnieni... No chyba, ze ma się fajnych teściów bądź rodziców z którymi można się dogadać :)
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
na temat ex tesciowej wole sie nie wypowiadac bo niechce was straszyc jak wredna jest, ta przyszla tesciowa jest kobieta ktora rzadzi w domu ale ogolnie jest ok
 

Martina

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2005
Posty
778
Punkty reakcji
0
chocbym nie wiem jak wspaniałą teściową miała, nigdy nie chciałabym mieszkać z nią razem
tworzac związek zakłądamy NOWĄ rodzine, a nie wtapiamy się w starą
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Moja ex teściowa?
Super babka!
No, ale dalej mam z nia kontakt :D
 

Martina

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2005
Posty
778
Punkty reakcji
0
nawet nie o to chodzi
chcąc nie chcąc byłaby jakas ingerencja we wspólne zycie
 

motylek

^CzArNa MaMbA^
Dołączył
27 Maj 2005
Posty
4 177
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraina Czarów
No tak, w sumie ja też nie chciałabym mieszkać z teściami i wydaje mi się, ze nigdy to się nie stanie.. gdyby nią była ta co teraz o na 100% nie mieszkałabym z nimi, chociaż są bardzo fajnymi ludźmi... Ale chyba to też jest kwestia finsnsowa czy mieszka się z teściami czy nie, bo jeśli nie ma się pieniędzy na mieszkanie czy domek to chyba nie ma innego wyjścia...
 

Ribana

Veritas vincit!!!
Dołączył
16 Maj 2005
Posty
2 019
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
wielkopolska
Ja tez uwazam,ze malzenstwo nie powinno mieszkac z rodzicami zadnej ze stron.Zawsze wystapia jakies klotnie.To sa dwa rozne swiaty.
 

motylek

^CzArNa MaMbA^
Dołączył
27 Maj 2005
Posty
4 177
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraina Czarów
....... i dwa różne pokolenia. Póki co to ja się swietnie dogaduje z rodzicami mojego chłopaka, a on z moimi, ale co do mieszkania to trzeba dmuchać na zimne i lepiej od razu mieszkac osobno, żeby uniknąć jakichkolwiek spięć... bo one się zdarzają w nawet najbardziej udanej rodzinie...
 

annie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
54
Miasto
Holandia
Ale chyba to też jest kwestia finsnsowa czy mieszka się z teściami czy nie, bo jeśli nie ma się pieniędzy na mieszkanie czy domek to chyba nie ma innego wyjścia...

Masz racje, przynajmniej u nas tak jest.
Jak tylko trafi sie praca na troche dluzej niz pol roku, to pryskamy od mamusi jak najdalej!
Poki co zyjemy z zasilku i prywatnych lekcji...
Choc czy ja wiem? Moze to tylko dobra wymowka?
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
Mieszkanie z rodzicami czy tesciami ma tez dobre strony, nie trzeba gotowac bo juz to zrobia i przyjdziemy na gotowy obiadek, pranie tez zrobia, jak ma sie dzieci to sie nimi zajma...
 

nika

................
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
6 077
Punkty reakcji
4
Miasto
daleka kraina czarow
Moja siostra nie mieszka co prawda z moja mama ale bardzo blisko, zawsze moga liczyc na moja mame, a szwagier twierdzi ze to jego najukochansza tesciowa pod sloncem
 
Do góry