Odświeżam nieco temat.
Przeczytałem cztery strony tematu, nie ukrywam, że niektóre może pobieżnie i odniosłem wrażenie, że większość osób używa tradycyjnych maszynek.
Zdania, co do jednorazowych i „wielorazowych” są podzielone. Też tak uważałem i od wielu lat używałem maszynek jednorazowych wielokrotnie.
Kupiłem kiedyś w promocji 5 jednorazówek plus jedna Gillette "wielorazowa", chyba cztery ostrza, ruchoma głowica. Różnica jest kolosalna. Zero podrażnień, bardzo dokładne precyzyjne golenie, skóra gładka, ruchoma głowica pozwala dotrzeć w każde miejsce kościstej twarzy. Masywna, ogumiona, metalowa i ciężka, więc dobrze leży w dłoni. Goliła o wiele lepiej, niestety, gdy się stępiła (a nie trwało to dużo dłużej niż przy jednorazowych) znów przerzuciłem się na jednorazówki z powodu ceny i braku dostępności nożyków do tej wypasionej maszynki.
W związku z tym doświadczeniem, jestem przekonany w 100%, że maszynki „wielorazowe” są pod wieloma względami lepsze od jednorazówek.
Mam jednak pytanie, do osób, które mają doświadczenie z golarkami elektrycznymi.
Polecać różne modele można, ale, w jakim mniej więcej przedziale cenowym znajdują się dobre golarki elektryczne? Dobre, to te (w moim przekonaniu), które golą dokładnie, równomiernie, nie zostawią nieogolonych miejsc, bo nie mogły tam dotrzeć no i najlepiej na gładko.
Przy okazji czy trzeba do nich stosować, żele, specyfiki dedykowane, wodę, na sucho?