Moja marzenia? Chyba nigdy nie będą miały nic wspólnego z jakąś stabilizacją czy ułożeniem sobie życia. Życie się układa albo nie ale człowiek zawsze nad nim ma jakąś kontrolę. Nie byłabym załamana gdybym nigdy nie miała męża ani dzieci. Moje marzenia są naprawdę bardzo kreatywne (jeśli można tak powiedzieć
czy raczej ja jestem w nich kreatywna), rozbudowane i sięgają wszelkich granic
Moim marzeniem jest teraz żeby kiedyś spełnił się mój dzisiejszy sen - najlepszy w moim życiu!!! Chociaż w jakimś stopniu żeby się spełnił - chociaż w najmniejszym
A śniło mi się że wyjechałam do Stanów któregoś dnia, tam spotkałam wiele swoich ulubionych zespołów, była taka straszna jazda!
I spotkałam wiele fajnych ludzi - najbardziej pamiętam pięć takich dziewczyn co ze mną po angielski próbowały rozmawiać a ja tak nie bardzo kapowałam ale mimo to było świetnie
Najbardziej pamiętam jak się żegnałam ze wszystkimi których poznałam! To nie było smutne, to było coś cudownego
Do tej pory pamiętam jak czułam dosłownie ich wszystkich. Po kolei podbiegałam do każdego kogo poznałam i ściskałam ze śmiechem
Nawet do głowy mi nie wpadło żeby sobie zdjęcie z nimi zrobić bo wtedy jak już to przeżyłam to mogłam spokojnie umrzeć
I gdybym miała to wszystko przeżyć chociaż w jakimś stopniu a potem się zabić to bym skakała z radości
Obojętnie czy potem miałabym się zabić czy wisieć tydzień na drzewie zawieszona za nogi