Kawa to też sama chemia, woda to chemia, piwo to chemia, herbata i sól to też chemia. Widza na poziomie gimnazjum.[font="arial][/quote][/font][font="arial][size="2"]
tak sie sklada ze posiadam wiedze o chemii na poziomie znacznie przkeraczajacym gimnazjum :]
chemia w energy drinkach mam na mysli SYF SYNTETYCZNY, bo to że wszystko co nas otacza , co jemy, co pijemy , co wdychamy, to zwiazki, to czasteczki to chemia i to chyba orangutan wie.
w kawie masz naturalne skladniki, bo kawa jest pochodzenia naturlanego, natomiast energy drink od gory do dolu to syntetyk. [/size][/font]
[font="arial] [/font]
Nie ma co demonizować, chociaż coś musi w tym być, skoro w wielu krajach Unii sprzedaż napojów energy w klubach, gdzie dostępne są napoje alkoholowe, jest zabroniona. Wody przedawkować ponoć nie można, ale energy drinki z całą pewnoscią już tak. Mnie wystarczyło pół puszki red bulla wypitego w długiej trasie, żebym musiała się zatrzymać i godzinę spędzić na parkingu, bo serce zaczęło mi szybko łomotać, w uszach szumiało i było mi tak niedobrze, że do dzisiaj tego nie tykam.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Mianowicie - po co mieszać energy drinki z alkoholem? Znamy działanie i jednego - i drugiego. Alkohol otępia, energy drink pobudza, szok dla organizmu.
BTW,
ja kiedyś piłam dość często, i sie zastanawialam dlaczego mi tak serce wali, a przeciez siedze na fotelu :]
Nie wiem,czy słyszeliście o tzw. "kociołku Panoramixa"? Wśród młodzieży ostatnio popularne, spotkałam się z tym w trzech różnych miejscach w Polsce. Ponoć wlewają do jednego pojemnika ćwiartkę wódki, jakieś dwa energetyki, piwo i szampana. I cieszą się,ze "bomba"... A mnie słów na to brak...
spotykaja sie chyba profilaktycznie pod oddzialem ratunkowym :lol: