Witam was wszystkich
Mam do was ogromną prośbę. Potrzebuję rady w pewnej sprawie. Ale najpierw nakreślę sytuację. Poznałam w sieci chłopaka. Fajnie nam się pisało. Dzieli nas spora odległość, bo ponad 500 km. Pisaliśmy co u nas, wysyłaliśmy buziaki itp. Po pewnym czasie jego emaile, że się tak wyrażę stawały się dziwne. Zaczęły przychodzić w środku nocy i brakowało im tego czegoś, co miały poprzednie wiadomości. Odniosłam wrażenie, ze ma dziewczynę. Więc poprosiłam go w liście, że jeśli tak jest, to proszę go o to by nasza korespondencja była czysto koleżeńska. Sama byłam kiedyś dziewczyną, której chłopak flirtował, spotykał się, a nawet sypiał z połową miasta. Mało sympatyczne uczucie. Sfochował się. Stwierdził, ze nie ma dziewczyny. Przeprosiłam go za moje „podejrzenia”. A on napisał mi, że możemy dalej do siebie pisać, co u nas, wysyłać buziaki i poczekać co bedzie dalej. Z radością odpisałam mu, lecz nie odpisał. Przed świętami wysłałam mu życzenia świąteczne. Napisałam, co u mnie oraz, ze skoro nie odpisuje, widocznie nie ma ochoty ze mną korespondować, i że nie będę się narzucać i to jest mój ostatni list. Też cisza.
Nie wiem dlaczego przestał pisać, a chciałabym wiedzieć. Mam napisać do niego z prośbą o wyjaśnienie sytuacji (choć wydaje mi się, że i tak nie odpisze) czy nie (choć jeśli tego nie zrobię nigdy się nie dowiem). Nie chcę by odebrał to jako narzucanie się? Jak uważacie, co mam zrobić? No i co napisać, by odpisał, a może nawet, by choć w minimalnym stopniu odnowić znajomość? Co wpłynęło na jego postępowanie?
Dziękuję za to, ze to przeczytaliście i za pomoc.
Pozdrawiam was serdecznie
Mam do was ogromną prośbę. Potrzebuję rady w pewnej sprawie. Ale najpierw nakreślę sytuację. Poznałam w sieci chłopaka. Fajnie nam się pisało. Dzieli nas spora odległość, bo ponad 500 km. Pisaliśmy co u nas, wysyłaliśmy buziaki itp. Po pewnym czasie jego emaile, że się tak wyrażę stawały się dziwne. Zaczęły przychodzić w środku nocy i brakowało im tego czegoś, co miały poprzednie wiadomości. Odniosłam wrażenie, ze ma dziewczynę. Więc poprosiłam go w liście, że jeśli tak jest, to proszę go o to by nasza korespondencja była czysto koleżeńska. Sama byłam kiedyś dziewczyną, której chłopak flirtował, spotykał się, a nawet sypiał z połową miasta. Mało sympatyczne uczucie. Sfochował się. Stwierdził, ze nie ma dziewczyny. Przeprosiłam go za moje „podejrzenia”. A on napisał mi, że możemy dalej do siebie pisać, co u nas, wysyłać buziaki i poczekać co bedzie dalej. Z radością odpisałam mu, lecz nie odpisał. Przed świętami wysłałam mu życzenia świąteczne. Napisałam, co u mnie oraz, ze skoro nie odpisuje, widocznie nie ma ochoty ze mną korespondować, i że nie będę się narzucać i to jest mój ostatni list. Też cisza.
Nie wiem dlaczego przestał pisać, a chciałabym wiedzieć. Mam napisać do niego z prośbą o wyjaśnienie sytuacji (choć wydaje mi się, że i tak nie odpisze) czy nie (choć jeśli tego nie zrobię nigdy się nie dowiem). Nie chcę by odebrał to jako narzucanie się? Jak uważacie, co mam zrobić? No i co napisać, by odpisał, a może nawet, by choć w minimalnym stopniu odnowić znajomość? Co wpłynęło na jego postępowanie?
Dziękuję za to, ze to przeczytaliście i za pomoc.
Pozdrawiam was serdecznie