sirpasztet
Nowicjusz
Witam.
Chciałbym się dowiedzieć, czy istnieje coś takiego jak nałogowe kłamstwo. Nie chodzi mi o mitomanię. Może lepiej pokrótce opiszę problem :
Otóż mam znajomą, która cały czas kłamie. Nie tylko w poważnych sprawach, ale np. że nie było jej w jakimś miejscu, chociaż 5 osób widziało że tam była. Mówi że z kimś się nie spotkała, chociaż ktoś widział, że się spotkała. Spotyka się z 2 chłopakami naraz, tak, że żaden nie wie o tym drugim Jej kłamstwa są idealne i całkowicie realne. Dopóki nie usłyszałem kilka razy innej wersji wydarzeń od zaufanych osób, wierzyłem jej w 100%. Przy czym, jak słucha się jej kłamstw, odnosi się wrażenie, że jest święcie przekonana o tym, co mówi i naprawdę w to wierzy. Postanowiłem kilka razy ją podpuścić i ona naprawdę opowiada kłamstwa, wierząc w nie. Kłamie znajomym, przyjaciółkom, chłopakowi, rodzicom. Każdej grupie ludzi opowiada inną "prawdę", każda z nich jest logiczna, składna, wydaje się prawdopodobna. Przy tym znajoma jest całkiem normalną osobą, robi dobre wrażenie, miła, sympatyczna.
I pytanie: skoro wydaje mi się, że ona nie jest świadoma, że kłamie, albo raczej robi to mimowolnie, wierząc w swoje kłamstwa, czy może to być choroba?
Chciałbym się dowiedzieć, czy istnieje coś takiego jak nałogowe kłamstwo. Nie chodzi mi o mitomanię. Może lepiej pokrótce opiszę problem :
Otóż mam znajomą, która cały czas kłamie. Nie tylko w poważnych sprawach, ale np. że nie było jej w jakimś miejscu, chociaż 5 osób widziało że tam była. Mówi że z kimś się nie spotkała, chociaż ktoś widział, że się spotkała. Spotyka się z 2 chłopakami naraz, tak, że żaden nie wie o tym drugim Jej kłamstwa są idealne i całkowicie realne. Dopóki nie usłyszałem kilka razy innej wersji wydarzeń od zaufanych osób, wierzyłem jej w 100%. Przy czym, jak słucha się jej kłamstw, odnosi się wrażenie, że jest święcie przekonana o tym, co mówi i naprawdę w to wierzy. Postanowiłem kilka razy ją podpuścić i ona naprawdę opowiada kłamstwa, wierząc w nie. Kłamie znajomym, przyjaciółkom, chłopakowi, rodzicom. Każdej grupie ludzi opowiada inną "prawdę", każda z nich jest logiczna, składna, wydaje się prawdopodobna. Przy tym znajoma jest całkiem normalną osobą, robi dobre wrażenie, miła, sympatyczna.
I pytanie: skoro wydaje mi się, że ona nie jest świadoma, że kłamie, albo raczej robi to mimowolnie, wierząc w swoje kłamstwa, czy może to być choroba?