Największa głupota zrobiona za malucha!:P

Kić

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2010
Posty
6
Punkty reakcji
0
Małe dzieci są urocze :) a najbardziej kiedy broją :p Macie jakieś wspomnienia z dzieciństwa, które nie dają Wam spać po nocach jak sobie o nich pomyślicie? albo bawią Was i innych do łez? Jakieś obciachy? głupoty? Ja np zgoliłam sobie kiedy miałam 5 lat golarką dziadka brew:p ale to jedna z wielu i dość delikatna rzecz :p
 

Neux

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
11
Punkty reakcji
0
Kiedy miałem 4 lata naoglądałem się filmów o superbohaterach i chciałem latać jak oni więc skoczyłem z okna, na szczęście skończyło się na kilku siniakach.
 

Nekson

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2010
Posty
188
Punkty reakcji
0
Miasto
Osw.
Podpaliłem reklamówkę, zaczęła się palić nie wiedziałem co zrobić więc wyrzuciłem już przez okno, dobrze, ze zima była.
 

baguner

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2009
Posty
46
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Bytów
Miałem ok.5-6 lat. Wsiadłem do naszego samochodu za kierownice, zapytałem się taty czy mogę naciskać gaz i hamulec. Tata się zgodził, ale nie było go w samochodzie. Po zabawie gazem, hamulcem i kierownicą pomyślałem, że czas na zmianę biegu. Zmieniłem na luz, a samochód był na podjeździe od garażu i walnąłem w garaż.
Tata do mnie powiedział tak(żartem, ale poważnym głosem) "Naprawa będzie kosztowała, jak mi teraz oddasz te pieniądze?" , ja po chwili zastanowienia odpowiedziałem "Tata będzie mi dawał codziennie 10zł na chipsy, a ja będę tacie oddawał z reszty."
 

Amand@

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2008
Posty
411
Punkty reakcji
3
Wiek
32
A ja byłem bardzo leniwa i oglądając bajkę chciałam napiś się herbaty tylko bez użycia rąk. I... Podniosłam ją ustami i kiedy miałam już się napiś szklanka skruszyła mi się w ustach i miałam mnóstwo szkła w buzi. Na szczęście nic mi się nie stało :)
 

Kamilosekk

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2010
Posty
95
Punkty reakcji
4
Miasto
Wodzisław śl
Mama mi mówiła,że jak byłem mały to rzuciłem w siostrę trochę dużym,metalowym autkiem,ponoć trafiłem w czoło.
A tak to dużo doniczek rozwaliłem grając w domu z nogę.
Ponoć kiedyś wbiegłem w choinkę i trochę bombek się pozbijało...
Teraz sobie nie potrafię przypomnieć,ale pewnie coś jeszcze było ;p
 

kocham_piwo

Nowicjusz
Dołączył
22 Kwiecień 2010
Posty
198
Punkty reakcji
2
Jak byłem mały, to chciałem nauczyć się latać :D i tak oto niejednokrotnie poobijałem się spadając m.in. z krzesła, łóżka, szafy czy schodów i zapewne jeszcze wielu innych obiektów o których nie mam zielonego pojęcia :D
 

xxxxxx92

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2010
Posty
44
Punkty reakcji
2
Wiek
32
Jak byłam mała i mieszkałam w bloku trzeba było zająć czas i wymyślało się głupie zabawy. Np podpalaliśmy :cenzura: i kładliśmy sąsiadom na wycieraczki, na dzwonek i w nogi, a sąsiad żeby zgasić ogień musiał podeptać :cenzura: :) Albo drzwi dwóch równoległych mieszkań związywaliśmy sznurkiem a potem dzwonek sąsiedzi się trochę na siłowali :) Było jeszcze trochę takich akcji, ale nie będę was demoralizować :)
 

LiberianGirl

Nowicjusz
Dołączył
13 Sierpień 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ja jak byłam mała ok. 3-4 latka to poszłam z mamą do mojego wujka :) my nie mieliśmy stacjonarnego w domu i gdy u wujka zobaczyłam na półce telefon powiedziałam "o kulde patefon!".Albo idąc z mamą do sklepu zobaczyłam na trawniku...białe psie g***o xD podchodzę patrze i do mamy mówię "mamo patz jaka piękna kupka!!" xD Trochę tego było :)Jeszcze jak miała ok. 1,2-2 latka to poszłam se sama na spacer xD
A było to tak że ktoś zostawił drzwi od domu otwarte a miałam wtedy spa który nazywał się Dżeki.Pies wyszedł z domu to ja założyłam stare trampki bez sznurówek i sruuu za psem xD.była późna jesień a ja w bluzeczce na ramiączkach i w rajtuzach xDAlbo jak maiałam jakieś -3 lata to nawaliłam klocka w rajtuzy bo myślałam że chcę "puścić bąka" poszłam do toalety wyjęłam "niespodziankę" papierem toaletowym wrzuciłam do kibelka i poszłam się bawić xD.
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Wypiłem trochę nafty, rozpaliłem ognisko w pokoju ( na szczęście małe i tylko wykładzina się trochę spaliła ) no i standardowe rysowanie po ścianach. Ogólnie byłem grzecznym, posłusznym dzieckiem także nie mam szalonych wspomnień z dzieciństwa.
 

Ahmed Sala Bum

Nowicjusz
Dołączył
13 Sierpień 2010
Posty
11
Punkty reakcji
0
Miasto
Coventry/Zagranica
Wziąłem super-glue i sklejiłem sobie palce tak samo sklejiłem sobie palce u nóg potem wołałem mame żeby mi pomogła po tym czekało mnie długie szorowanie gąbka żeby klej zszedł.
 

Libermix

Nowicjusz
Dołączył
18 Sierpień 2010
Posty
67
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Łódź
Jak miałem 3-4 latka napatrzylem sie jak psy biegaja wzdłuż plota i szczekaja na przechodniow, nastepnego dnia biegałem razem z nimi i szczekalem : )
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Wziąłem super-glue i sklejiłem sobie palce tak samo sklejiłem sobie palce u nóg potem wołałem mame żeby mi pomogła po tym czekało mnie długie szorowanie gąbka żeby klej zszedł.
No to widzę, że nie tylko ja byłam taka genialna :D Też miałam epizod z klejem super glue :p

Tata coś kleił i zostawił klej w kuchni, po czym wszyscy - oprócz mnie wynieśli się do pokoju obok. Tymczasem ja, nie dowierzając, że ten klej jest taki mocny, musiałam oczywiście przetestować go na własnej skórze - dosłownie... Skleiłam sobie w ten sposób dwa palce u ręki i tata musiał ratować sytuację... Pamiętam jak poważnym tonem powiedział: "No nie ma rady... palce trzeba uciąć". Byłam przerażona, ale trzymałam się dzielnie, ufając, że jednak tata coś wymyśli ;)
 

tommy125

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2009
Posty
138
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Gdynia
Podpaliłem blat w kuchni. Miałem może z 5, 6 lat. Gdzieś musiałem usłyszeć, zobaczyć że olej płonie. No i tak zrobiłem. Widocznie zawsze mnie ciągneło do ognia, podpalania :sexy:
 
B

benjamima

Guest
hihi, co do podpalania, to na kilka dni przez mikołajem podpaliłem chusteczkę w moim pokoju, w którym była nowa wykładzina - specjalnie na święta kupiona. Chusteczka zajęła się od razu, no więc żeby mnie nie poparzyła, to ją rzuciłem na ziemie i przydeptałem... Efekt ? Czarna, zwęglona dziura na środku pokoju. Mikołaj był "nieco" zły... ;p
 

marti18

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2010
Posty
34
Punkty reakcji
1
po obejrzeniu "Szczęk" bałam się, że ten rekin stoi za ścianą w moim pokoju :) (wcale nie byłam wtedy aż takim maluchem :p)
 

papla170

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2010
Posty
94
Punkty reakcji
8
Jak miałem może z 5 lat i rodzice mieli nowego malucha to włożyłem do stacyjki plastikowy widelec i złamałem (stacyjka do wymiany)
jak jechałem w windzie i miałem gumową piłeczkę to bawiłem się nią wpadła mi w szczeline między windą a drzwiami i strzaskałem szybę w drzwiach
i najlepsze!
jak miałem 4 latka i kolende to do sciągnąlem spodnie przy księdzu i spytałem się go czy chce sobie potrzymać:p
 

kocham_piwo

Nowicjusz
Dołączył
22 Kwiecień 2010
Posty
198
Punkty reakcji
2
Skoro już mowa o księdzu... dawno dawno temu, podobno podczas niedzielnej mszy zachciało mi się śpiewać "straciłaś cnotę", czy coś w tym stylu, i za żadne skarby świata nie dało się mnie uciszyć :lol: szkoda, że tego nie pamiętam :D
 

Śmiech

Nowicjusz
Dołączył
11 Wrzesień 2010
Posty
24
Punkty reakcji
1
ja w biedronce zbierałem prezerwatywy z półek(myślac ze to cukierki) i rozadawałem innym:p
 

Przemasboss

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
2
Największą głupotą a zarazem najśmieszniejszym wypadkiem w dzieciństwie to przeskakiwanie przez rów pełen wody. Tak przeskakiwałem że aż się w kąpałem. Ale mi było zimno wtedy bo to przedwiośnie było. W dzieciństwie to dużo się robiło rzeczy które teraz uważamy za głupie.
 
Do góry