Nadzieja powszechnego zbawienia

Siddael

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2007
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Boat Town
Dla chcących zabrać głos w dyskusji zachęcam do zapoznania się z owym artykułem
No właśnie, jak wy uważacie? Czy twierdząc że Bóg nie może nas zbawić z powodu choćby nawet największego naszego grzechu nie jest umniejszaniem jego miłości i odbieraniem jego Boskiej naturze pewnych możliwości?
Czy wg was piekło nie jest przypadkiem puste bo Bóg zawsze znajdzie możliwość żeby nas zbawić?
Oczywiście nie naruszając naszej wolnej woli wyboru.
Czy to nie jest właśnie ten największy punkt dobrej nowiny? To że wbrew całemu złu zbawienie dokona się w każdym z nas, że miłość zwycięży ostatecznie?
pozdrawiam
 

Siddael

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2007
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Boat Town
Ale niezależnie od wyborów nadal jesteś godny zbawienia, tu właśnie leży twa wolność, nie ma strachu przed potępieniem, wiec każdy twój wybór świadczy tylko o Tobie a nie o tym że boisz się piekła. To jest wg mnie prawdziwa radosna nowina :)
 

piotr2

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2012
Posty
26
Punkty reakcji
0
Bóg chciałby zbawić wszystkich (każdy jest tego godny) jednak nie robi tego na siłę nie zmusza nas - 2 Piotra 3:9 Jehowa nie jest powolny w sprawie swej obietnicy, jak to niektórzy uważają za powolność, lecz jest cierpliwy względem was, ponieważ nie pragnie, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale pragnie, żeby wszyscy doszli do skruchy"
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Nie wiem co dokładnie powiedział Bóg
Ale wiem co ja powiem
Jestem człowiekiem pokoju
Poco robić te różnicy religijne
I tak wierzymy w tego samego Boga
Zbawienie jak dla mnie znajduje się w duszy
I to jaki jesteśmy bez sztucznej twarzy decyduje kto gdzie trafi
Kradniemy bo jesteśmy biedni i głodni (pomijam kradzież dla zysku)
Zabijamy ale są ludzie którzy zabijają nie świadomie
Przykład ja pod wpływem pewnych emocji napisałem post bardziej agresywny niż zawsze piszę
Ty odebrałeś że ja cię zaatakowałem (słownie) zatem odpowiedziałeś tym samym (mamy oko za oko ząb za ząb)
Nic nie jest takie jak nam się zdaje
 

katkajetan

Nowicjusz
Dołączył
11 Maj 2012
Posty
19
Punkty reakcji
0
Miasto
stolica
Przyjacielu mój, Fan-fanie, nie wierzymy w tego samego Boga. Może największe odłamy chrześcijaństwa wierzą w tego samego, reszta juz nie.
Zgodzę się, z Tobą, że nic nie jest takie jak nam się wydaje. Od siebie dodam, - na początku.
Ja odnalazłem Boga dzięki Islamowi - ironia. Dał mi w kość. Nie jestem bardzo wierzący i praktykujący ale znalazłem w sobie spokój odkąd zrpzumiałem, że są ludzie, są miejsca, jest istota wyższa w których znajduję ukojenie i spokój duszy. Dzisiaj już mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy i spełniony. Jak uda mi się namówić połowice na trzecie dziecko, poczuję się błogosławiony i pokładam ufność w Bogu, że błogosławieństwa nie cofnie. Zamierzam przy tym pogrzeszyć :D
 
R

RobSon_85

Guest
Już ja wolę, aby mnie nie zbawiał, bo tam na górze nie ma ani alkocholu ani innych używek, a już nie wspomne o imprezach. Nie wolno nawet uprawiać seksu czy masturbować się, więc co to za raj? Co w chmurki i łąki będę się wiecznie lampił??? W ogule tego nie czaje, życie wieczne w kompletnej nudzie i wstrzemięźliwosci.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
w pierwszych słowach podziękowania Siddaelowi za naprawdę dobry artykuł
w odpowiedzi na tenże artykul nakreślę kilka słów o odniesieniach bardziej filozoficzno (ontologicznych - mimo eschatologicznej materii)-bibliijnych
przyjmując dwa proste aksjomaty:
1. Bóg jest sprawiedliwy
2. Biblia jest Jego przekazem - spisanym przez ludzi
musimy patrzeć krytycznym okiem na pomysły ojców/doktorów kościoła, czy też szerzej na wspomniane w artykule magisterium kościoła
zadając sobie pytanie o człowieka prawego, który nie uznaje Boga, zbawiciela - Jezusa, z tej prostej przyczyny iż nie miał okazji zapoznać się z tymi ideami, a jest człowiekiem prawym, od którego wielu wierzących w Boga, mogło by sie uczyć postawy, to czy człowiek taki, swym życiem świadczący dobro (a będący np. Buddystą, Sintoistą, po prostu nie wierzącym, czy będący wyznawcą animizmu - wszystko jedno) ma być ukarany za to że jest człowiekiem dobrym?
jeżeli miało by tak być to Bóg byłby z całą pewnowścią niesprawiedliwy, czym by miała być jego sprawiedliwość?
wyjścia mamy dwa:
- Bóg nie jest bogiem uniwersalnym, więc są inne ścieżki życia po życiu
- Bóg jest jednak uniwersalny i sprawiedliwy, lecz wtedy nauka magisterium (w tej materii) nie jest warta papieru na jakim została spisana

Nie wiem co dokładnie powiedział Bóg
Ale wiem co ja powiem
Jestem człowiekiem pokoju
Poco robić te różnicy religijne
I tak wierzymy w tego samego Boga
Zbawienie jak dla mnie znajduje się w duszy
I to jaki jesteśmy bez sztucznej twarzy decyduje kto gdzie trafi
Kradniemy bo jesteśmy biedni i głodni (pomijam kradzież dla zysku)
Zabijamy ale są ludzie którzy zabijają nie świadomie
Przykład ja pod wpływem pewnych emocji napisałem post bardziej agresywny niż zawsze piszę
Ty odebrałeś że ja cię zaatakowałem (słownie) zatem odpowiedziałeś tym samym (mamy oko za oko ząb za ząb)
Nic nie jest takie jak nam się zdaje
różnice tworzą sami ludzie i ich różne pojowanie wielu spraw, teologia, czy zwykłe ludzkie ambicje, taka jest nasza natura ludzka i raczej się nie zmieni na zawołanie
odnośnie kradzieży, moja żona pracowała parę latek w prokuraturze i nie spotkała się z przypadkiem kradzieży o jakim piszesz (chociaż nie oznacza to że takowe się nie zdarzają)
stąd stawiam tezę o masowej intencjonalności kradzieży, tak jak masowej intencjonalności morderstwa (chociaż zdarzają się inne przypadki)
to my sami rzucamy się w wir grzechu, lub go mniej lub bardziej skutecznie omijamy

robson, czy jesteś zdolny do wypowiadania się w sposób nieprymitywny?
 
Do góry