Otóż ludzie mówią o miłości rzeczy tak niepojęte, filozofują tak bzdurnie, że młodym ludziom w głowach może troszkę się pomieszać.
Mianowicie chodzi mi o życie małżeńskie. Czy tak sobie wyobrażaliście? Czy kochacie swoich partnerów? Coś w miłości Was zawiodło? Jest coś 'co miało być inaczej'? A przeżywaliscie zauroczenia innymi? Żałujecie swojej decyzji, niekoneicznie dlatego, że nie kochacie, ale po prostu, uważająć, zę ślub coś 'zepsuł' ?
Byłam naprawdę wdzięczna za odpowiedzi, bo tak często wspomina się o tym jaki ślub jest. Bynajmniej nie pozytywnie. A ja i tak w to nie wirzę. Ale chciałabym mimo wszystko zobaczyc jaki jest Wasz pogląd na tę sprawę.
Mianowicie chodzi mi o życie małżeńskie. Czy tak sobie wyobrażaliście? Czy kochacie swoich partnerów? Coś w miłości Was zawiodło? Jest coś 'co miało być inaczej'? A przeżywaliscie zauroczenia innymi? Żałujecie swojej decyzji, niekoneicznie dlatego, że nie kochacie, ale po prostu, uważająć, zę ślub coś 'zepsuł' ?
Byłam naprawdę wdzięczna za odpowiedzi, bo tak często wspomina się o tym jaki ślub jest. Bynajmniej nie pozytywnie. A ja i tak w to nie wirzę. Ale chciałabym mimo wszystko zobaczyc jaki jest Wasz pogląd na tę sprawę.