Na jakie fobie cierpicie?

monik91

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
8
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Ja też kiedyś tak miałam. Ale ja się bałam ciemności wszędzie, nawet we własnym domu. Jak wyłączyli prąd, akurat byłam w kuchni, to usiadłam na podłodze, podkuliłam kolana, zamknęłam mocno oczy i czekałam na światło. Teraz wydaje mi się to śmieszne, ale wtedy nie było o_O
 

armusienka

Love
Dołączył
28 Październik 2008
Posty
4 511
Punkty reakcji
3
Miasto
XVI wiek ;)
moje fobie :
1.arachnofobia - pająki
2.astrafobia - błyskawice
3.emetofobia - wymioty
4.kenofobia - puste przestrzenie
5.klaustrofobia - zamknięte przestrzenie
6.dontofobia - dentysta
 

SkrawekTęczy

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
31
moje fobie :
1.arachnofobia - pająki
2.astrafobia - błyskawice
3.emetofobia - wymioty
4.kenofobia - puste przestrzenie
5.klaustrofobia - zamknięte przestrzenie
6.dontofobia - dentysta

ojej dużo tego. :niepewny:

ja się boję, że kiedyś zamkną mnie w trumnie a ja nadal będę żyła, albo że się zatrzasnę w windzie i umrę tam bo nikt mnie nie wyciągnie, ale to są po prostu zwyczajne lęki, bo fobii raczej nie posiadam
 

lichtgestalt

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2009
Posty
1 216
Punkty reakcji
0
Miasto
z pokoju :)
Ja się boje pająków! Wszystkich! Bez wyjątku!
I innych takich stworzeń, które mieszkają na dworze... nie chodzi tu o dżdżownice, czy temu podobne ale takie inne wszelakie robactwo :D boje się nieraz, że takie robale mam za łóżkiem.... poza tym boje się.... czy czuje lęk przed... wiatrem... jak się taka fobia nazywa? Czy ma w ogóle jakąś nazwę, czy raczej nie ma takiej fobii?? Nie to, że boje się wiatru na dworze, ale gdy np. jestem w domu i widzę przez okna ruszające się drzewa, to boje się, że dom mi się zawali... lub coś takiego... ogólnie to jest dziwne... czuje taki lęk i nic na to nie poradzę...
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
A ja boję się przyszłości.Panicznie. Boję się co będzie ze mną i z moją mamą. Czy dalej będę się zadawać z moją przyjaciółką i ogólnie. Często przez to nie śpie całymi nocami, planuję przyszłość wszystkim, a potem rano nie widzę na oczy ze zmęczenia
 

Nrage

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
209
Punkty reakcji
2
Wiek
30
arachnofobia
+ wszystkie robale ...
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
moja jest chyba dosyc specyficzna - nie wiem czy ma nazwe. Boje sie lekow. Kiedys wzialem zwykly lek przeciw grypie + zjadlem zwykla kanapke + wzialem wapno i ... o malo nie zszedlem. Szczescie w nieszczesciu bylo takie, ze mialem wziac lek rano, pojechac autem na uczelnie - pewnie bym sie zabil, a wyszlo tak, ze wzialem wieczorem jak byli domownicy (ktorzy potem zadzwonili po karetke). Dlaczego wieczorem, a nie rano ? Czysty przypadek. Nie moglem saszetki rozpakowac (oczywiscie rano, w pospiechu, wiadomo) i sie wqrw.... :) ). W sumie stracilem ponad rok czasu na rehabilitacji, dochodzeniu do siebie itd. - jakby nie patrzec ponad rok wyjety z zyciorysu, a co gorsza nawet nie znam przyczyny (nie mialem zadnych przeciwskazan - znaczy, tak naprawde to ciezko to jednoznacznie ocenic bo dzisiejsze leki jak sie przeczyta przeciwskazania to strach brac :D ). Od tego czasu minelo hmm z 6-7 lat, a ja poza bodajze 2 medykamentami (jeden brany w szpitalu dziesiatki razy wiec sie przyzwyczailem), nie biore absolutnie zadnych lekow. Jak mnie np. lapie grypa to pije herbate z sokie z malin + masa owocow z witamina C + miod i co dziwne przechodzi mi czesto szybciej niz domownikom, ktorzy oczywiscie biora rozne tablety.

Pamietam jak po tym zdarzeniu wyladowalem w szpitalu i dostalem tabletki (w zasadzie to tone ;) ) to zanim je wzialem to kazda obracalem 15 minut ze wszystkich stron, a potem siedzialem godzine jak na szpilkach. Kazde branie tabletek konczylo sie siedzeniem jak na szpilkach. Po jakims czasie sie przyzwyczailem, ale na kazda nowa tabletke reagowalbym podobnie. To chyba klasyczny uraz psychiczny hehe, ktorego nie imaja sie zadne logiczne argumenty. Tzn. jeden by do mnie przemowil - gdybym znalazl 100 % przyczyne (np. jakis skladnik leku).
 

DaruSkaxDxD

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
Miasto
Słupsk
niektórzy boją się panicznie burzy,, moja kuzynka kiedyś tak miała - wyłączała wszystko z prądu i chowała się np do łóżka i zakrywała kołdrą, albo wchodziła pod coś... a ja odwrotnie - lubię burzę.. ;) lubię te trzaski, lubię oglądać pioruny ;)

fobie? hmm... nigdy nie pojechałabym sama windą, ale z kimś tak, choć nie mówię mu, że boję sie trochę jeździć windą
wysokości nawet lubię, choć czasem też mam taki nalot strachu,ale mimo to lubię...dziwne xD

jak widzę pająka to...yy... czasami pisnę, czasami uciekam daleko... chyba mam tę fobię

na pewno tę przed zakopaniem żywcem... już dawno się tego strasznie bałam, ale nie wiedziałam ze istnieje taka fobia o_O

ale mam jeszcze coś innego, nikt tego nie wymienił jeszcze, czasem we śnie, a czasem na javie mam tak,że nagle (hmm... nie umiem tego opisać) jakby wydaje mi się że coś sie powiększy, ale nie tak,ze stanie sie duze, ze np mam w reku cos, macham tym i nagle mocno zaczynam machac i szybko i NIE MOGĘ TEGO POWSTRZYMAĆ i wiem ze zaraz stanie sie krzywada , albo cos nagle wlasnie zaczyna jakby pulsowac,staje sie duz, ja nie moge nic zrobic i wiem ze cos sie komus stanie, wtedy jesli to sen,to budze sie,i nie spie, bo sie boję.... nie wiem co to, niedokładnie tez to wytlumaczylam, bo tego sie nie da tak o po prostu wytlumaczyc ,ale jak wiecie co to lub tez tak macie, to b za to cenie, bo sama nie mam zielonego pojęcia... moze ktos mnie uswiadomi
 

pajda22

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2009
Posty
19
Punkty reakcji
0
Ja panicznie boję się że koś zje wszystkie moje cukierki :grymasi:
 

Jambez

Absurd i Nonsens
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
1 265
Punkty reakcji
9
Wiek
33
Miasto
Bielsko Biała.
Od młodości nieustannie cierpię na ofidiofobie, a mianowicie strach przed wężami wszelkiego rodzaju. Momentami widząc węża na obrazku przechodzą mi po plecach ciarki. Również w momentach intensywnych grzmotów będąc sam w mieszkaniu okropnie się obawiam własnego bezpieczeństwa, lecz strachem przed burzą potrafię manipulować, przed wężami nie, mimo że doskonale wiem, że one są przerażone znacznie bardziej ode mnie. Na widok cudzych krwotoków również potrafię narobić sporo szumu wokół siebie.
 
Do góry