A ja bezpodstawnie, bezsensownie boję się ryb. Przyczyny lęku leżą pewnie gdzieś w moim dziecinstwie, ale okazuje się, że moje historyjki z ugryzieniem przez szczupaka, zaplątaniem się w moje włosy wyciąganej na żyłce ryby czy też wielka ryba w rękach mojego wuja okazują się moimi wyobrażeniami, może snami, bo nikt z rodziny nie pamięta takich wydarzeń.
Czy jeśli boję się ryb tylko stykając się z nimi na żywo, a np w telewizji mogę je oglądać, to czy to wciąż jest fobia?
Czy jeśli boję się ryb tylko stykając się z nimi na żywo, a np w telewizji mogę je oglądać, to czy to wciąż jest fobia?