Na jakich koncertach byliście?

[chorrendalna_]

uaktualnienie.

Zabili mi żółwia,
Vavamuffin,
Angelo Kelly,
Paprika Korps,
Akurat,
Lombard,
Dżem.
+
Dżem,
Oddział Zamknięty,
Alphaville,
Silver Samurai.

 

[dzizas]

Kat
TSA
KSU
Hunter
Habakuk
Dżem

I jeszcze trochę innych w okolicy, mniej znane

 

[Waaning]

Ja byłem raz na happysadzie. i miałem iść na tsa, ale nie wypaliło. żałuje ;(

 

[lasiczka_poznan]

ostatnio na sonisphere festival. teraz z kumepla z grupy z ap i facetami idziemy w lutym na rock festiwal do areny w poznaniu. przede wszystkim strachy mnie inetersuja i coma. oczywiscie o acidach tez nie mozna zapomniec

 

[wojtas032k]

Jeżeli chodzi o festiwale
WOA wacken open air
WFF with full force
BA brutal assault
To chyba najciekawsze wydarzenia na których byłem przez ostatnie 3 lata
Co do koncertów to było ich pełno.

 

[radioaktywna]

Dżem x2, T.Love, dawno temu Jamal i dużo lokalnych zespołów punk-rockowych, punkowych i reggae. Niebawem, bo już 25 lutego Jelonek, Baliama, Neuronia i Pigs In Tank. Z kolei 5 lutego Maleo Reggae Rockers

 

[bartekt]

WOA wacken open air
BA brutal assault

Który bardziej Ci się podobał? Nie pytam o muzykę, bo każdy lubi co innego, ale organizację itd.

 

[Moonchild]

Closterkeller x2
Dżem
KAT
Płock Cover Festiwal 2010
Progressive Nation 2009

 

[lasiczka_poznan]

Ja zaliczylam mega koncert w poniedzialek. Legendy trash metalu Slayer i Megadeth. Odnosze wrazenie ze na koncercie bylo wiecej fanow ekipy Musteina niz Kinga. Tak czy siak oba zespoly to istna masakra. Prawdziwa rozkosz Jak dobrze ze przyjacioka z grupy z mojej policelanej AP slucha podobnej muzyki do mnie bo inaczej sama nie pojechalabym do Lodzi. Dzieki ci

 

[albo_albo]

Sick of it all w Krakowie

 

[Whateva]

Rise Against
Coma
Happysad
CF98 x3
Muchy
Hey
Billy Talent
Bad Religion
Black Tapes
Maypole

Mały update:

Carrion
Turboweekend
SUM 41

w tym roku będę na:

The Subways - 100%
Acid Drinkers - 100%
Bad Religion - niewiadoma
happysad x2 (tyle z rokiem związane co nic, ale dobra) - niewiadoma
Gogol Bordello - niewiadoma
Heroes Get Remembered - niewiadoma

 

[Renowatorrr]

Ostatnio (czyli ze 2 miesiące temu) byłem na koncercie Jelonka w Krakowie i wszystkim polecam jego koncerty. Żałuję, że nie byłem na pamiętnym koncercie na Woodstocku.

 

[pożeczkowa]

nie pamiętam wszystkich, ale niech będzie. na pewno były to między innymi:
Radiohead <3
Moderat (jako support Radiohead)
Myslovitz
Buldog
Kult
Pleq
Coma
Zabili mi Żólwia
Paprika Korps
Tabu
Vavamuffin
Fisz
Brudne Dzieci Sida
Czesław Śpiewa
Strachy na Lachy
Pidżama Porno
Czerwone Gitary
Pogodno
Indios Bravos
Skampararas
Gaba Kulka
onopians
Gentleman
George Dorn Screams
Me Myself and I
Architecture in Helsinki
Pink Freud
Muchy
The Car is On Fire
Maryla Rodowicz

ogólnie tak patrzę na tę listę i myślę sobie, że przez bardzo dużo rodzajów muzyki przechodziłam w "młodości" ; P

obecnie z wyżej wymienionych poszłabym po raz kolejny tylko na Radiohead, Myslovitz, Pleq i Buldog. no i żałuję że nie zaliczyłam jeszcze w życiu koncertu Hey, wiecznie coś mi stawało na drodze. to trzeba będzie nadrobić przy okazji.

 

[master6x6]

Lombard
Oddział Zamknięty
Dżem (i jako support Mr. Pollack)
Frontside
Hunter

+ kilka małych koncertów lokalnych zespołów.

Aktualizacja:
Haratacze
Bracia
KSU
MonstruM

Trochę nudna robi się taka sama wyliczanka, więc może napiszecie, który z dotychczasowych koncertów najbardziej podobał się wam i dlaczego ?

Jak dla mnie najlepsze koncerty to:
Frontside, bo był w kinie, było tylko ok. 100 osób, muzycy nie chowali się za sceną, można było z nimi na spokojnie porozmawiać. W czasie koncertu, zero gwiazdorstwa, dawali 100% z siebie i w ogóle nie olewali publiczności ze względu na małą frekwencję. I ogólnie bardzo dobry kontakt mieli z publicznością.
Dobry był też koncert Huntera z podobnych powodów co Frontside. Też było mało ludzi ok. 300, ale dawali z siebie wszystko.

Natomiast najgorszy koncert na jakim byłem to chyba koncert Braci, 100% gwiazdorzenia, kiepski kontakt z publicznością (Cugowski jedyne co potrafił to co parę piosenek krzyczeć tylko nazwę miasta w którym odbywał się koncert) i w ogóle publiczność kiepska, jak próbowało się rozkręcić jakieś pogo, to większość w okół patrzyła się jak na debili. A po za tym znalazło się paru dresów-idiotów...

 

[Zielony Feniks]

Dimmu Borgir, jedna z Metalmanii, Opeth. I kawałek Jelonka.

 

[bartekt]

Accept
Iron Maiden
Tankard
AC/DC
Metallica (Sonisphere)
Slayer (Sonisphere)
Anthrax (Sonisphere)
Megadeth (Sonisphere)
Jelonek x2 (Brudstok)
Guano Apes x2 (Brudstok i Ursynalia)
Korpiklaani (Brudstok)
Orphan Hate (Brudstok)
Panic Cell (Brudstok)
Titus Tommy Gunn (Brudstok)
Sen Zu (Ursynalia)
Olaf Deriglasoff (Ursynalia)
Perfect (Ursynalia)

Ciężko wybrać najlepszy, Iron Maiden we wspaniałej trasie i z miażdżącym setem - prawie same lata '80.
Accept co prawda bez Udo, ale bardzo dobry koncert. Mało kontaktu z publicznością, ewidentna radość grania.
AC/DC - wulkan energii. Dwie godziny ciar na plecach, podobnie Metallica.
Slayer to Slayer. Zabija i wychodzi. Chociaż złe warunki mieli.
Guano Apes żałuję że na Woodstocku ich jeszcze słabo znałem, bo set mieli dłuższy i lepszy niż na Ursynaliach.

 

[pożeczkowa]

z moich najlepszych to wiadomo - Radiohead. świetna setlista, świetna atmosfera i Oni w świetnej formie - dla mnie mistrzostwo, bo czekałam na koncert w okolicy bardzo długo - miałam się wybrać do Pragi albo do Berlina jakby tylko byli, a tu zrobili mi niespodziankę i ogłoszono ich przyjazd do Poznania, w którym wtedy mieszkałam. lepszej niespodzianki nikt nigdy nie mógł mi zrobić ^^. co tu dużo mówić, dla takiej psychofanki jak ja to nic lepszego być nie może - na spokojnie mogę teraz już umrzeć szczęśliwa i muzycznie spełniona.

 

[Jumping_Bean]

Co prawda na niewielu koncertach byłam (bo tylko trzech), ale na dwóch bardzo fajnych, więc się wypowiem. Niestety dawno temu to było, ale jeszcze coś mi się tam w nadwerężonej pamięci kołacze. :sexy: Mój numer jeden, zarówno w chronologii, jak i w jakości występu to Pearl Jam 13.06.2007r. Jako support grali wówczas jeszcze Linkin Park i Coma, ale te zespoły mnie kompletnie nie interesują, więc czekałam z niecierpliwością na PJ i się nie zawiodłam- po prostu perełka, szkoda jedynie, że straszliwie krótko to trwało. A może po prostu wcześniejsze zespoły mi się tak dłużyły w oczekiwaniu- nie wiem. Potem odwiedziłam jeszcze koncert Hey, również bardzo dobry. Mam nawet autografy członków zespołu. :sexy: No i na samym końcu zostało mi jeszcze Farben Lehre, powiem szczerze kiepski był ów występ, no i w dodatku support nieciekawy, jakieś podrzędne pomyje. Właściwie na FL byłam tylko dlatego, że miałam bilety za darmo, sam zespół zwisa mi i powiewa jak skład chemiczny powietrza w Puszczy Białowieskiej. No to by było chyba na tyle...

 

[Andreyew]

Rok temu na Sonisphere (Metallica, Slyer, Megadeath i Anthrax)...na Behemotha nie zdążyłem.
W tym roku zaliczone Ursynalia (przede wszystkim KoRn i Guano Apes)

Było jeszcze parę innych wypadów, ale z tych bardziej konkretnych to tyle

 

[new_boyArt]

Despair's Ray Gdynia, studio Ucho, w życiu nie wylałem tylu potów co na tym koncercie, cudownie było, szkoda, że zespół zakończył niedawno działalność