mówiące koty?

ituciemam

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
88
Punkty reakcji
0
Wątpie, żeby mówiły naprawdę. Przy odrobinie wyobrażni samą zagrychą można się nawalić, więc wiesz jaki jest mój wniosek ;pp
 

violet110

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2008
Posty
84
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Zwierzęta też jakoś muszą się porozumiewać... to normalne i mi się wydaje, ze np koty maja swoj jezyk, psy, myszy , slonie itp. itd...
 

gwiazdka2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
268
Punkty reakcji
0
Miasto
Deutschland
To co słyszałeś to zapewne złudzenie, odgłos wydany przez kota skojarzył ci się z czymś co znasz , na przykład słowo "nie". Kadżde zwierzę komunikuje się. Pies np nie robi tylko "How how ( hał hał)"- co w angielkim oznacza "Jak" albo "ile". A jego odgłosy przypominają stłumione "nie""łał"łoł""ał""uuu""wrrr" itd. Anglik słysząc psa który szczeka "hał hał" Mógł by powiedzieć "rany mój pies przemówił " Powiedział "How". psy i koty potrafią się z nami kontaktować i może kiedyś przemówią :) W dzisiejszych czasach jednak lepiej postawić na naukę psiego lub kociego języka. To nie jest trudne, po prostu wydobywasz dźwięki gardłem minimalizując używanie języka. czasami eksperymentuje z kotami w ten sposób i powiem wam że bezpański dziki kot szybciej podejdzie do mnie kiedy robie tak jak on niż kiedy wołam "kici kici". Co mnie zaskoczyło to fakt że gdy wydajesz głos taki sam jak kot, to kot ci za kazdym razem odpowie. jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się że kot mi nie odpowiedział. Co jescze zauważyłam to że zanim miałknie to chwilkie (3s-4s) patrzy na mnie,tak jakby interpretował na swój sposób to co zrobiłam jest całkowicie zaabsorbowany.

czyli tak. Moim zdaniem koty mają swój język i nie wydobywaja ludzkich zdań, chyba że coś uda im się niechcący, ale napewno nie oznacza tego co usłyszało się. To tak jakby dyskutować z np. z chińczykiem nie znając jego języka oczywiście ze wajemnością. Albo z Włochem. On spyta "Che cosa e questo?" ( nie wiem nie mogłam wstawić e z kreseczką) a powiedzmy polka poleci z płaczem i powie " wszystko było fajnie, był taki miły aż pkazałam mu prezent od ojca a on w końcu powiedział na mnie "Koza" debil jeden!" a on zwycajnie powiedział " Co to jest":) A że "cosa" brzmi jak "koza" to już nie ich wina :) I podobnie jest ze zwierzętami. Nie można dosłownie traktować i tłumaczyć na np. polski tego co usłyszało się od np.kotka:)
 
Do góry