Morze działa mi na nerwy,jego szum bynajmniej mnie nie uspokaja,poza tym całe stada rozwydrzonych wczasowiczów,drących ryja od rana do wieczora
hi:
Góry są zbyt męczące,już samo spoglądanie na nie z dołu powoduje ogólne osłabienie mojego organizmu,nie ma więc mowy o żadnym wspinaniu
No chyba,że są to Bieszczady...Cisza,spokój,umiarkowane ceny,niewysokie połoniny-człowiek sie nie zmęczy,nie spoci
Gorąco polecam!