nie pozwalam swojej dziewczynie iść do Ginekologa (tylko faceta) ale do pani doktor może
1. Jeżeli ktoś tu nie ma prawa do czegoś to Ty do zabraniania swojej dziewczynie robienia czegokolwiek... Ogarnij się człowieku, to, że Twoja dziewczyna jest Twoją dziewczyną nie oznacza, że jest Twoją własnością i masz prawo jej wydawać rozkazy czy zakazy... Masz prawo mieć obiekcje, sugestie, prosić ją o coś, czegoś od niej oczekiwać, a nawet stawiać pewne żądania, ale nie masz nawet najmniejszego prawa jej czegokolwiek zabraniać.
Moim zdaniem jeśli jestem jej chłopakiem to ja mam prawo do podziwiania i dotykania pewnych miejsc, mimo że to lekarz to mam strach że trafi pod nieodpowiednia opieke jakiegoś pana
2. Nie masz prawa do podziwiania i dotykania pewnych miejsc z automatu. Masz takie prawo, ponieważ ona Ci na to pozwala, nie zapominaj o tym.
3. Zachowujesz się jak burak... A co jak Twoja partnerka wymaca sobie w piersi jakiś guzek i będzie musiała iść do onkologa? To co, też nie dasz jej iść do onkologa-faceta, ponieważ będziesz się oburzać, że będzie musiał jej te piersi pomacać? A jak będzie musiała mieć jakąś operację na jamie brzusznej to co? Będziesz żądał, by operowała ją pani chirurg, aby czasem jakiś facet podczas operacji nie podniecił się jej okolicą łonową... Ba, każdy normalny lekarz w przychodni może poprosić kobietę o rozebranie się do badania fizykalnego!
Bez żartów. Twoje podejście jest zwyczajnie śmieszne i irracjonalne.
Powiem Ci tak - ja jestem studentem medycyny i na zajęciach badam normalnie kobiety, w wieku zbliżonym do mojego. Wiesz co? Owszem, jest to dla mnie w pewien sposób krępujące, ale jako osoba badająca wiem jedno - normalny lekarz, a nawet student medycyny, nie patrzy na piersi, czy okolicę łonową jako na oczywiste walory kobiety (w sposób erotyczny), ale jako na miejsca, gdzie musi na drodze badania fizykalnego poszukiwać określonych patologii. To zupełnie inna percepcja.
Ot, sam ostatnio badałem 16-latkę naprawdę hojnie obdarowaną przez naturę i musiałem ją poprosić o zdjęcie stanika. Wbrew pozorom, nie interesowało mnie gapienie się na jej piersi, ale to, czy coś usłyszę nad jej sercem czy nie.
do tego poznałem pewnego ginekologa zaraz po studiach i opowiadał mi jak to fajnie sobie pomacać młode "cipki",
W każdym zawodzie trafiają się idioci, to raz. Ocenianie całej grupy zawodowej w oparciu o jednego jej przedstawiciela jest strasznie płytkie, dziecinne i głupie, to dwa.
Naprawdę chłopie, ogarnij się... Lekarze naprawdę mają inni sposób patrzenia na te sprawy, a ginekolodzy zwłaszcza. Przecież taki ginekolog w swoim życiu praktycznie nic nie robi tylko ogląda okolice płciowe kobiety... Naprawdę myślisz, że po jakimś tam czasie pracy naprawdę go to jeszcze rusza?
moja połówka poszła do doktora, gdyby to zrobiła uważałbym to za zdrade, do tego moja dziewczyna mówi że przesadzam- mam metlik w głowie- a ja ją kocham
Twoja dziewczyna ma oczywiście pełną rację.
A ty powinieneś się zastanowić nad tym, czy wasz związek w ogóle ma sens, bo najwidoczniej w ogóle jej nie ufasz - tak jak pisała nieśmiertelna, dla kobiety badanie ginekologiczne jest bardzo stresujące i wcale nie jest przyjemnością. To smutne, że nie wierzysz, iż Twoja dziewczyna Cię kocha i że nie pozwoliłaby na to, aby taki ginekolog posunął się za daleko. Smutne jest też to, iż zdajesz się mieć skłonności do nadmiernej zazdrości oraz do kontrolowania swojej dziewczyny. Przemyśl sobie swoje zachowanie, bo jak dalej będziesz się zachowywał w taki sposób to w końcu Twoja dziewczyna Cię zostawi.
Jakbyście się zachowali gdybyscie kogoś kochali a jakis obcy koleś mógłby sobie dotykać miejsc intymnych Waszej partnerki?
Gdyby zrobił to ktoś obcy za zgodą mojej partnerki to dla mnie byłby to koniec związku.
Gdyby zrobił to lekarz ginekolog podczas badania ginekologicznego to w ogóle bym się tym nie przejął.