Moja dziewczyna idzie na randke z innym

K

kinga_sc

Guest
Zauważ wreszcie, że ona ma cie w :cenzura:e i odpuść.
Szuka sobie nowego faceta.
Jesteście młodzi, może ona chce posmakować życia puki jeszcze może.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
czy jezeli ona chce sie zakolegowac z jakims chlopakiem (ten ktory sie jej podobal), to mam jej tego zabronic?

jeżeli to jest KOLEGA, to przecież nie broń jej kolegów czy znajomych, ale tutaj ona sugeruje kogoś,z kim sprawdzi jak to jest z innym.. nie wiem czy tutaj jej sie o kolegę rozchodzi creature , na prawdę, wez pojedz do niej i niech Ci prosto w oczy powie o co jej chodzi i czego oczekuje od tej relacji <_<
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
jeżeli to jest KOLEGA, to przecież nie broń jej kolegów czy znajomych, ale tutaj ona sugeruje kogoś,z kim sprawdzi jak to jest z innym.. nie wiem czy tutaj jej sie o kolegę rozchodzi creature , na prawdę, wez pojedz do niej i niech Ci prosto w oczy powie o co jej chodzi i czego oczekuje od tej relacji <_<


wlasnie sie zastanawiam czy rozmowa w 4 oczy cos da.
Pisze mi, ze za bardzo mnie kocha zeby mnie zostawic, ale decyzji nadal nie podjela... Kobiety :/
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
możesz jej powiedzieć o swoich podejrzeniach , jeżeli jesteście już ze sobą tak długo to ona powinna w jakiś sposób się dla Ciebie poświęcić - ponieważ związki często owego poświęcenia wymagają. Za kolejny argument może służyć to , że ona nie pozwalała Ci się spotykać z koleżanką. Większość dobrze Ci radzi. Think about it.

A poza tym kobiety , dobrze to wiesz , są mało stabilne emocjonalnie , potrafią doprowadzać nas do szewskiej pasji , krzywdzić i jeszcze zwalać za to wine na nas. Moja była dziewczyna , taka pierwsza miłość , 2 dni po rozstaniu jednak oznajmiła , że kocha innego i przez cały nasz związek kochała. Jednym słowem: KOBIETY.
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
dokladnie, kobieta zmienna jest, to powiedzenie znowu sie sprawdza.
Zwlaszcza u mojej, ktora mowi ze mnie kocha, ale decyzji jakos nie moze podjac. W sumie nie wiem, czy ona mnie nie sprawdza przypadkiem... chociaz watpie zeby mogla byc taka chamska ;)
Mowilem jej o tym, ze kiedys mi nie pozwalala sie spotkac z moimi kolezankami z dziecinstwa, ale pozostala na to glucha.
Rozmowa na zywo pewnie bylaby najlepsza, ale znajac zycie nie wiedzialbym co powiedziec, a kazda jej odpowiedz by mnie zatykala...

A Twoja dziewczyna Quality, to pewnie nie wyjatek. A dluga z nia byles?
Wiem, ze moja przede mna miala tez dlugi zwiazek, ale zawsze mowila, ze to nie byla milosc (no tak, 15 latka i milosc...).
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
Około 8/9 miesięcy. Jak się o tym dowiedziałem to po prostu szlag mnie trafił choć trudno wyprowadzić mnie z równowagi. Od tamtej pory nabrałem ogromnego dystansu do kobiet , związków , a większość przedstawicielek płci pięknej traktuje rzeczowo, można by nawet powiedzieć , że "troche jak przedmiot" ale to już byłaby przesada.

NIE DAJ SOBĄ POMIATAĆ! chcesz żeby całe życie takie żmije - kobiety - Tobą manipulowały? ;D
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Dwie opcje:

- jesli w ogole przychodzi jej na mysl taka glupota zeby lazic z innym i sprawdzic czy bedzie myslala o tobie (i to z gory zaplanowane) to wcale cie nie kocha, bo by to po prostu wiedziala i nie musiala robic takich chorych akcji,

- chce sprawdzic czy tobie zalezy, okaz zadrosc i sprzeciw sie - kobiety narzekaja na zbytnia zazdrosc ale czasem trzeba im pokazac ze sie w:cenzura:iasz jak inny sie wciska, lubia to i podoba im sie to.
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
nie robmy z kobiet tez jakichs szmat czy obsesyjnych istot, chcacych wzbudzic w mezczyznach porzadanie ;) jakby nie bylo, to faceci rowniez potrafia byc okrutni - z tego slyna tak samo jak kobiety. Badz co badz, laska ktora kocha bylego, a jest tyle czasu z nowym, to jest dopiero niezdecydowanie... przez takie moze nie bedziemy w stanie pokochac kogos, kto na to zasluguje :/

u nas stanelo na tym, ze ona w koncu wybrala mnie. Powiedziala, ze jak zabronie jej kontaktu z tym kolesiem, to sie zgodzi, bo mnie kocha...
niby happy end, ale jak sami widzicie, to duzo osob zajelo sie moja sprawa, za co z calego serca dziekuje, mimo ze wiekszosc mnie demotywowala ;). Jezeli sprawa mialaby sie uaktualnic, to oczywiscie cos napisze.

ta cala sprawa nauczyla mnie dwoch rzeczy:
uwazaj o co prosisz, oraz
nigdy nie ufaj kobiecie w 100%
 

agusianh7

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
6
Punkty reakcji
0
jak dla mnie daj jej isc niech sie okaze... jesli bedzie miala mozliwosci to poprostu cie nie kocham a jesli powie jak bylo i ze to ciebie woli to zycze szczecia :)
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
No powiedzmy sobie szczerze, jesli ona po trzech latach potrzebuje dodatkowego bodzca w postaci randki z innym facetem to co bedzie za kolejne 2-3 lata ? Znajdziecie podobna pare i sie wymienicie partnerami, aby sobie kolejne wrazenia zapewnic ? Mala orgietka bo nudnawo w zwiazku ? :)

Wiem, ze nielatwo jest, ale lepiej wczesniej niz pozniej. Ona nie wie czego chce. Siedzi z toba dla wygody. Wciska Ci ciemnote, ze cie kocha, a tak naprawde to jestes kolem zapasowym. Jak jej nie wyjdzie randka to moze gdzies tam do Ciebie wroci, no ale jak dla mnie to tego nie da sie naprawic. Nie widzialbym sensu tkwic z taka osoba kolejne 2-3 lata, bo tak naprawde co z tego wyniknie ? Malzenstwo ? Jak ona po 3 latach ma juz dosyc i ewidentnie szuka podniet :D

Troszke nie czaje tej koniecznosci posiadania przyjaciela. Zorganizuj sobie przyjaciolke to moze wtedy ona troszke przejrzy na oczy :D

A jesli to test ? No nie wiem, po takim czasie to wierzylbym , ze az tak sie nie moglem pomylic co do osoby... Nie znosze durnych gierek, jak ktos ma do nich sklonnosci to naprawde nie ze mna. DZiewczyna sklonna do gierek + JA = szybki koniec :D
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
DZiewczyna sklonna do gierek + JA = szybki koniec
No to chyba do końca życia zostaniesz prawiczkiem. WSZYSTKIE kobiety nieprzerwanie testują swoich facetów. Od zwyczajnej rozmowy, po reakcję na fochy, komplementy, problemy, konkurencję ze strony innych facetów. Związek to gra.
 

motylek41

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2010
Posty
206
Punkty reakcji
1
Ja się zgadzam z wypowiedzią Greega :) po ślubie tez Ci powie ze musi sprawdzić czy Cie kocha i co wtedy? a to ze jesteś jej facetem zapasowym to widać na odległość tysiąca mil :).....jak tamten facet na nią poleci to Ty chłopie już nie masz dziewczyny,a jak nie to będzie z Tobą aż do następnego razu,następnego kolesia który się jej spodoba,wypada tylko napisać www.żal.pl
i jeszcze jedno,jeden tu z panów napisał ze taka w końcu jest natura kobiety!!!!!!!!!!!!a ja uważam ze i kobieta i facet w tych sprawach,nie raz z jednego koryta jedli,wiec panowie bądźcie sprawiedliwi.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
No to chyba do końca życia zostaniesz prawiczkiem. WSZYSTKIE kobiety nieprzerwanie testują swoich facetów. Od zwyczajnej rozmowy, po reakcję na fochy, komplementy, problemy, konkurencję ze strony innych facetów. Związek to gra.
"Prawiczkowy" argument godny 15-latka - kolejny J.B. wannabe, tyle, ze oryginal przynajmniej mial jakis pozytywny wklad w to forum :)

znajdz sobie dziecko prawdziwa kobiete (zamiast czytac w kolko "poradniki" jak taka miec :p) to zobaczysz jak bardzo sie mylisz...

"Zwiazek to gra" - moze jak masz 15 lat, albo chcesz koniecznie laske zaliczyc to faktycznie jest to gra... W innym przypadku to sztuka kompromisu, zaufania.
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
tez myslalem ze jestem jej kolem ratunkowym, dopoki nie powiedzialem jej zeby sie zdecydowala czy woli sie zakolegowac z tamtym czy pozostac ze mna.
byla przycisnieta do muru. no wtedy po dniu namyslu wybrala w koncu mnie. powiedziala, ze woli nasza milosc i ze nie jest w stanie mnie opuscic.

cala sprawa ma juz ponad tydzien. Przez ten czas sluchalem duzo utworow pfk - rob co chcesz, chwile ulotne itp. Nie ma sensu sie babrac w ten caly zwiazek jedna noga, skoro druga noga nie wie czego tak naprawde chce.
Jutro sie z nia zobacze i przy kolacji o tym porozmawiamy.

taki cytat na zakonczenie, bo oddaje najlepiej moja obecna sytuacje "nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasluzyli". dziekuje
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Czyli happy endu nie ma. Bo wybaczyć można, ale się nie zapomina. Związek, w którym jedna z osób ma jakieś "aleternatywy" w zanadrzu, zaczyna się sypać. Mimo Waszych starań, nic już nie będzie takie, jak zawsze. Zresztą, Creature, w Twojej wypowiedzi wyczuwam rezygnację... Wiesz, ze związkiem jak ze stłuczonym kubkiem - niby posklejasz, ale rysy będą już zawsze widoczne.
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
rezygnacja to moze za mocne slowo, bo mimo wszystko mam zamiar tam jechac i dowiedziec sie o co ostatecznie chodzi... chociaz sam watpie w zamierzony efekt. Co do tego porownania, to sie zgodze...
De facto ona mnie nie zdradzila fizycznie, jednakze emocjonalnie czuje sie jak przerzuty i wypluty. Jej slowa, ze chce sprawdzic jak to z nim jest, nadal tkwia mi w glowie. Jeszcze pare dni temu mi napisala, ze nie ma 30 lat i ze chce zaznac zycia smak... Jak juz kiedys pisalem, sam kiedys poruszalem takie tematy, jednakze nigdy na powaznie, poniewaz po paru chwilach bylo wszystko ok - przynajmniej z mojej strony.
Latwo jest cos powiedziec, ciezej zapomniec; tak samo z zaufaniem, ciezko jest je zbudowac, latwo zniszczyc.

Wiem, ze moze mi miec za zle, co jej kiedys zrobilem. Zawsze jednak ja za to przepraszalem... teraz sie odbija i byly chwile, ze nie moglem tego ani chwili dluzej zniesc.
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
Rozumiem, że czekasz aż "Twoja" dziewczyna będzie miała więcej hu*** w du*** niż Ty włosów na głowie i dopiero wówczas uznasz, że to jest jakaś patologia i nie warto tego kontynuować? Czy może również wtedy będziesz starał się sobie wytłumaczyć, "że to przecież studia", "że nie ma 30 lat i musi się wyszaleć"? Moja rada jest taka: zapie***l jej w du** takiego kopa, żeby ujrzała poprzednie wcielenie.
 

kandter

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
"nie pozwol aby jezyk wyprzedal mysli" - Twoj cytat z podpisu idealnie oddaje postac rzeczy; nie mam co jej w dupe kopac poki mnie nie zdradzila fizycznie. Nie mam zadnych podstaw aby uwazac ze sie z kims po katach puszcza; z nia studiuje 2 osoby ktore w miare dobrze znam i moze naiwnie mi sie wydaje, ze w razie czego dali by mi znac.
To, ze laska chciala sie umowic z jakims innym kolesiem, to inna sprawa - ale chyba nie pozwala mi od razu kopac ja w doope ;)

jak juz mowilem, moje domysly duzo nie pomoga, musze z nia porozmawiac w cztery oczy i dowiedziec sie czego dziewczyna chce... innej opcji nie ma.
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
Aha, czyli czekasz aż Cię zdradzi i wtedy kopniesz ją w dupę? Zwróć uwagę na słowo "czekasz". Na pociąg który nie przyjedzie się nie czeka, a Twój najwidoczniej jest tylko opóźniony. No coś Ty? :] :] To, że chce się umówić z innym facetem to jest przecież absolutnie normalne, wszystkie tak robią :mruga: i nie licz, że umówi się z "Tofikiem".
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
"Prawiczkowy" argument godny 15-latka - kolejny J.B. wannabe, tyle, ze oryginal przynajmniej mial jakis pozytywny wklad w to forum :)

znajdz sobie dziecko prawdziwa kobiete (zamiast czytac w kolko "poradniki" jak taka miec :p) to zobaczysz jak bardzo sie mylisz...

"Zwiazek to gra" - moze jak masz 15 lat, albo chcesz koniecznie laske zaliczyc to faktycznie jest to gra... W innym przypadku to sztuka kompromisu, zaufania.
Może trochę nieskładnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że kobiety nieświadomie testują mężczyzn przez cały czas. I my musimy ciągle 'walczyć' z tymi testami, bo oblanie niektórych z nich może mieć katastrofalne skutki ;) Nie chodziło mi o taki sukowaty przykład z tego wątku, gdzie dziewczyna świadomie odgrywa jakieś gierki i rodzi bezcelowe konflikty.
 
Do góry