Mój mężczyzna ma kompleksy..

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Nie trzeba się przejmować :) wszystko jest logiczne, po prostu każdy lubi co innego.



Czy Ty będziesz odgrywać rolę matki dla swojego faceta tego nie wiem, zależy jak go wychowasz. :D

Natomiast obawiam się, że autorkę tematu czeka taki smutny los.
Przeważnie zaczyna się od komplementów, od tak sobie, nie są one wypowiadane w zamian za jakiś gest, czyn. Na komplementy trzeba sobie zasłużyć a dowartościowywanie się nimi jest głupie. Jeśli ktoś tego potrzebuje jest słaby, a takie osoby bardzo często zamiast żony szukają matki która ma za nich sprzątać, prać i gotować. Później narzekacie że facet wam się zmienił, rozleniwił a po ślubie przestał dbać o siebie, co więcej zaczął oglądać się za młodszymi. Idealny wzór Polskiej rodziny :D
Wiec drogie panie, jeśli facet nie jest wychowany musicie go sobie wychować. Tylko z głową.

trochę ułomnie to chyba pojmujesz.. związek to nie wojsko, tam na komplement nie trzeba "sobie zasłużyć", to że ktoś się poczuje lepiej po takich słowach nie jest ani głupie ani nie oznacza, że ten ktoś jest słaby :mruga:
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Cos w tym jest, chociaz Julke bardziej cechowala niestabilnosc emocjonalna i tendencja do obrazania innych.

hola hola, mnie obrazala jako Promyk Slonca nie raz :)


Co do tych komplementow zgadzam sie z niesmiertelna.. i ja jak juz mkowilam lubie , ze moj facet jest taki czasem niedowartosciowany i zeby go tak dowartosciowywac :p Na obecna chwile nie umiem go nie chwalic, chyba ze by cos przeskrobal powaznego, to nie, a jezeli bardzoooo powazne by bylo, to wiadomo zakonczylabym zwiazek, mam przeciez szacunek do samej siebie i nie dalabym soba pomiatac, ale on to wie, wiec chyba bedzie sie pilnowal hehehe (oby ) :p
Inna dziewczyna bedac z moim menem moglaby stwierdzic mieczak, frajer i wolalaby inny typ taki pewny siebie, a ja wole wlasnie takiego, a przy maczo jakos nie czulabym sie dobrze. Lubie jak nawet czasem facet jest taka 'zagubiona istotka' , taka wrazliwa duszyczka, chociaz jiektorzy smieja sie z takich facetow, a nawet jak kiedys tu o tym pisalam na forum to sie wszyscy smieli.
Ale mi to rybka :)
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
trochę ułomnie to chyba pojmujesz.. związek to nie wojsko, tam na komplement nie trzeba "sobie zasłużyć", to że ktoś się poczuje lepiej po takich słowach nie jest ani głupie ani nie oznacza, że ten ktoś jest słaby :mruga:

Oczywiście że nie wojsko. Życie pokaże. Powtarzanie w kółko komplementów nie ma znaczenia, nie potrzebne są słowa by okazywać zainteresowanie tylko czyny.
Powiedz mi co Ci daje, że Twój facet w kółko powtarza że jesteś piękna, mądra, masz ładne oczy tip.? Nie wystarczy Ci sam fakt że jest z Tobą? jeśli nie podobałabyś mu się nie bylibyście razem.

Osoba która potrzebuje dowartościowania, komplementów jest osobą słabą, prawdopodobnie z zaniżoną samooceną.
Wolisz słuchać komplementów od tak? czy też komplementów które wiesz że na nie zasłużyłaś? Można troszkę porównać to z rozpieszczaniem które z czasem wymyka się z pod kontroli.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Każdy potrzebuje komplementów, dowartosciowania, pytanie - w jakim stopniu?
Jeżeli codziennie muszę wysłuchać jaka jestem piękna, mądra i jak świetnie gotuję to coś ze mną rzeczywiście nie tak
Ale każdemu jest po prostu miło jak usłyszy coś miłego, to jest normalne

No i wiadomo, że jakbym codziennie słyszała że jestem piękna...To już nie byłby to dla mnie komplement, tylko monotonia ;)
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Oczywiście, można z nimi przesadzić po czym nie mają one większego znaczenia, stają się monotonne i nudne.
Jednak myślę, przynajmniej w moim przypadku że są zbędne, doskonale wiem jaki jestem, wiem kiedy robię coś dobrze a kiedy popełniam błędy. Zwykłe łechtanie które ma dowartościowywać. Tak, ludzie bardzo lubią słyszeć komplementy, pochwały, lubią jeśli ktoś ich pozytywnie określa.
Oczywiście nie chcę nikogo obrażać ale dla mnie facet autorki jest zwykłą łajzą która użala się nad sobą, co więcej nie działa.
 

martysia09

pamparam
Dołączył
19 Czerwiec 2007
Posty
755
Punkty reakcji
3
Miasto
Turek
Witajcie. Dziękuję Wam za odpowiedzi. Byłam z M. u psychologa. Właściwie to sama chciałam iść, a on spytał mnie, czy może pójść ze mną. Rozmawiając z nią o naszym związku, powoli wchodziłam w temat kompleksów. Pani Psycholog wytłumaczyła mu różne rzeczy, ja też mu powiedziałam, jak się z tym czuję i chyba widać już lekką poprawę.
 
Do góry