Także taki "związek" nie miał by nawet jak istnieć.
Ale widać ,że by Ci odpowiadał .
Nie mam nic do dodania.
Sama sobie plujesz w twarz.
Facet trzyma cie jak koło zapasowe , gdy nikogo nie znajdzie , to ZNOWU zadowoli się tobą, a po dwóch latach znowu dowiesz się ,że myśli o byłej , albo ,że cię zdradza.
Chcesz robić sobie nadzieję ? odpisuj na smsy , pokazuj mu jak to bardzo Ci zależy po tym co zrobił , przez co pozwalasz mu na jeszcze więcej.
Tylko nie pisz już na forum , bo nikt ci do rozsądku nie przetłumaczy.
Sama sobie odbierasz szansę na szczęście, licząc ,że "on się zmieni, on pokocha , bla bla bla" a :cenzura: prawda .
Nie zależy mu, i jeden sms tego nie zmieni , czasu też nie cofnie , przez 2,5 roku żyłaś w kłamstwie i jeszcze ci mało.
Tyle ode mnie.