A czy Pani minister powiedziala cos niezgodnego z rzeczywistoscia?
Co roku, sytacja w PKP w zimie jest podobna. Wiadomym jest, iz zima powoduje problemy, taka jest przyroda, zadne sluzby ani ministorwie nie pokonaja temperatury zewnetrznej. Prognozy nigdy nie sa na tyle precyzyjne aby dokladnie przewidziec co sie stanie.
Oczywiscie obowiazkiem PKP jest dbanie o bezpieczentwo i interes podroznych oraz utrzymywanie swojej infrastruktury w nalezytym stanie. Nie mozna byloby im nic zarzucic jakby "zrobili co mogli". A jak zawsze fakty sa takie ze mogli zapewne zrobic wiecej. Po 1 brak informacji dla podroznych o zaistnialej sytacji, po 2 brak reakcji w formie - np. transportu zastepczego. Bo to ze nie mogli sobie poradzic przez pare dni z oblodzeniem to winic ich nie mozna. Troche zelastwa tam jest wiec to nie latwo wykonac "na szybko".
No wiec PKP "dalo ciala" troszke jak zwykle, za to ktos ponosi odpowiedzialnosc i pani minister powinna sie tym zainteresowac. I tak powina odpowiedziec, ze podroznych przeprasza i ze odpowiedzialni zostana pociagnieci do konsekwencji.
A ze powiedziala co powiedziala... media od razu rodmuchaly, aby bylo o czym gadac. Na dodatek wyrwali jej zdanie z kontekstu. Jak sie pozna cala wypowiedz to sie zrozumie co Pani miala do powiedzenia. Ahh to TVN24, ladnie to zmanipulowali.
Nie mniej, miala racje. Jest zima, kazdy podrozny powinen miec tego swiadomoc i podejmowac racjonalne decyzje. A nie wiecznie i ze wszystkim oczekiwac ze panstwo ma prowadzic za reke.
Dalej Polacy maja mentalnosc z komuny, mentalnosc niewolnikow, bydla ktore ma byc prowadzone za raczke. Ludzie....
Nikt sam nie potrafi pomyslec ze jak przychodza takie warunki to pociagiem nie ma co jechac? Pani minister ma im to powiedzec ? PKP co roku daje ciala w zimie, kazdy powinen o tym wiedziec a nie biadolic.
Temat zastepczy? oczywiscie, czy w polskich mediach istnieja jakies inne tematy niz zastepcze?